Na wstępie chciałam podkreślić, że jeżeli brakuje interpunkcji czy są jakieś błędy ortograficzne, to bardzo przepraszam. Pisałam ten rozdział kompletnie na szybko.
꧁꧂
Wszystko zapowiadało się dobrze. Theo pogodził się z bratem i powiedział Molly o tym, że Ethan wrócił. Ucieszyła się od razu.
Spotkaliśmy się na kolacji w domu, którym przebywała Molly i mama Reed'ów. Nie stylizowałam się nie wiadomo jak.
Weszłam do środka, oglądając niektóre rzeczy. Środek był o dziwo nowoczesny.
― O już jesteście ― usłyszeliśmy głos rodzicielki całej trójki Reed'ów.
― Tak. Mamo, to jest Veronica, moja dziewczyna. A to jest moja mama, Isabella.
― Miło panią poznać. Theo bardzo dużo mi o pani opowiadał.
― O tobie też skarbie bardzo dużo opowiadał. Same dobre rzeczy.
― No to dobrze ― uśmiechnęłam się w stronę kobiety i weszłam głębiej.
― Mamo ogólnie jest sprawa...bo jeszcze jedna osoba przyjdzie.
― Kto taki?
― Zobaczysz.
Usiedliśmy przy stole i oczekiwaliśmy dłuższą chwilę. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Zanim Isabella wstała, odsunęłam krzesło i poszłam otworzyć drzwi. Zauważyłam sylwetkę Ethana w progu.
― Wejdź ― uśmiechnęłam się, dając mu niewielkie wsparcie.
Ethan wszedł do środka, a jego twarz wyrażała mieszankę niepewności i ulgi. Odwzajemnił mój uśmiech, choć widać było, że jest lekko spięty. Prowadziłam go do salonu, gdzie wszyscy już czekali.
― Ethan ― Isabella spojrzała na niego zaskoczona, ale po chwili jej wyraz twarzy złagodniał. ― Wróciłeś.
― Tak, mamo. Przepraszam, że nie dałem wcześniej znaku życia ― Ethan spojrzał na nią z pokorą, jakby bał się jej reakcji. Isabella wstała z krzesła i podeszła do niego, obejmując go mocno.
― Cieszę się, że jesteś cały i zdrowy ― powiedziała z łzami w oczach. ― To najważniejsze.
Theo podszedł do brata i klepnął go po plecach.
― Dobrze cię widzieć, bracie ― powiedział ciepło.
Atmosfera była napięta, ale jednocześnie pełna nadziei. Wszyscy usiedliśmy przy stole, gotowi do rozpoczęcia kolacji. Isabella zaczęła nakładać jedzenie, starając się zachować normalność w tej niezwykłej sytuacji.
― Ethan, opowiedz nam, co się działo, kiedy cię nie było ― zapytała Molly, starając się przełamać lody.
Ethan wziął głęboki oddech i zaczął opowiadać. Mówił o tym, jak zniknął, o problemach, z którymi się zmagał, i o swojej drodze do odnalezienia siebie. Jego opowieść była przejmująca, pełna emocji i refleksji.
― Przepraszam, że was zostawiłem. Byłem zagubiony i nie wiedziałem, jak sobie poradzić ― powiedział na końcu.
Theo pokiwał głową.
― Ważne, że wróciłeś i chcesz naprawić to, co się zepsuło. Wszyscy robimy błędy, ale liczy się to, co z nimi zrobimy później.
Kolacja przebiegała w miłej atmosferze, pełnej wsparcia i zrozumienia. Wszyscy starali się, aby Ethan poczuł się jak w domu, mimo że minęło tyle czasu od jego odejścia.
CZYTASZ
#1 Twist of fate - At the turn of love
Romance"Twist of Fate: At the Turn of Love" to porywająca opowieść o miłości, namiętności i wyborach, które zmieniają nasze życie na zawsze. W tej pełnej adrenaliny pierwszej części trylogii przekonaj się, jak daleko można się posunąć dla miłości i jak wie...