Tracy
Rano wstałam z mojego łóżeczka i zauważyłam jakąś panią, która stała nade mną. Wydawała mi się bardzo znajoma, na pewno ją kiedyś widziałam.
-Kim pani jest?- zapytałam.
-Nie przejmuj się, kochanie. Mam dla ciebie karteczkę. Poproś kogoś dorosłego aby ci ją przeczytał, dobrze? Pamiętaj, nie mów nikomu od kogo ją dostałaś- powiedziała pani.
-Dobrze! Jak ma pani na imię?
-Mam na imię N..- nagle przestała mówić, i momentalnie rozpłynęła się w powietrzu.
Podniosłam się z łóżeczka, i skierowałam się do pokoju rodziców.
-Mamusiu! Mamusiu!- szturchnąłem lekko mamę.
-Coś się stało, słoneczko?- zapytała mama, wyglądała jakby nie spała tej nocy.
-Jakaś pani dała mi karteczkę! Powiedziała, żeby ktoś mi ją przeczytał- powiedziałam i wręczyłam rodzicelce skrawek papieru.
Mamusia zamyśliła się na chwilę.
-Kto ci dał tą karteczkę, słoneczko?- zapytała.
-To tajemnica! Pani prosiła żebym nikomu nie mówiła! Bardzo mi kogoś przypominała..- powiedziałam, a oczy mamy na chwilę straciły blask, jakby coś sobie przypomniała.
-Przeczytam ci, słoneczko.
,,Kochana Tracy.
Chciałabym abyś dzisiaj ty wykonała pewne zadanie.
Narysuj proszę, jak sobie mnie wyobrażasz.
Powodzenia, malutka".Moje oczy się rozpromieniły.
-Uwielbiam rysować, Mamusiu! Podasz mi moję kredki??
-Jasne, słoneczko.
Mama dała mi kredki i kartkę, od razu zabrałam się do pracy. Narysowałam jej piegi na policzkach, śliczne oczy i włosy opadające na ramiona. Po 30 minutach pracy, skończyłam. Byłam z siebie taka zadowolona!
-Skończyłam, Mamusiu!
-Śliczne, słoneczko. Mogę tą karteczkę? Przekażę ją tej pani- powiedziała mamusia, a ja wręczyłam jej kartkę.
-Znasz tą panią? Powiedz jej aby przyszła do mnie dziś w nocy!- poprosiłam mamę, i szeroko się uśmiechnęłam.
-Dobrze, słoneczko- powiedziała mamusia, po czym wyszła z pokoju.
***
Po obiedzie uiadłam na kanapie obok mamusi.
-Mamusiu, a czy ta pani jest zła?- zapytałam.
-Tak kochanie, bardzo zła. Każe nam robić bardzo złe rzeczy- powiedziała mamusia.
-Ale rysowanie nie jest złe!
-Tak.. Ale każe nam robić też inne rzeczy- odpowiedziała.
-Jakie?- zaciekawiłam się.
-Nie mogę ci powiedzieć, jesteś za mała- powiedziała mama, a gdy zobaczyła zawiedzenie na mojej twarzy, lekko pstryknęła mój nosek.
-Kocham cię, mamusiu- powiedziałam.
-Ja ciebie też, słoneczko- odpowiedziała mama, i mnie przytuliła.
Kochałam mamusię.
CZYTASZ
Leave us alone
TerrorNicole Miller, czyli 40-letnia matka 2 dzieci: 15 letniego Noah, oraz 6 letniej Tracy. Nicole wiodła spokojne życie wraz z jej mężem Charlim oraz dziećmi. Jednak po 2 latach mieszkania w ich dosyć starym domu, zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Domown...