◇ 5 cz. 1 ◇

586 24 2
                                    

Mrużę oczy, walcząc z chęcią zaśnięcia. Wpatruję się w machającego do mnie Maneki-neko, ale sprawia to, że nudzi mi się jeszcze bardziej. Kotek raz po raz unosi łapkę, a kiedy robi to znowu, głośno ziewam i opadam na ladę.

Jest wtorek i zbliża się godzina osiemnasta, czyli pora zamknięcia sklepu z antykami, który prowadzi moja mama. Figurka kotka powinna być odwrócona w kierunku wejścia, żeby zapraszać klientów do środka, ale ich jest dzisiaj akurat tyle, że gdybym zasnęła na kasie, nic by się nie stało. Mogłabym się co prawda obudzić i zauważyć, że dzienny utarg zniknął, ale i ta myśl nie sprawia, że się ożywiam. Już Maneki-neko jest ode mnie entuzjastyczniejszy. To on mógłby doglądać sklepu, podczas gdy ja poszłabym się przespać na zaplecze.

Kiedy analizuję ten pomysł, zza drzwi wychodzi moja mama. Trzyma jakieś dwa pudełka i stawia kroki tak ostrożnie, że najwyraźniej potknięcie się jest wykluczone. Ciekawe, czy trzyma w nich bombki choinkowe — wcale by mnie to nie zdziwiło. Mama twierdzi, że sprzedawanie różnych przedmiotów na długo przed odpowiednim sezonem się sprawdza, jednak dla mnie wygląda to jak pozbywanie się niewyprzedanych towarów. Sandały i japonki na jesień, kurtki zimowe na lato, a bombki choinkowe na wiosnę. To byłoby całkiem logiczne.

Podchodzę do niej i przejmuję jedno z pudełek. Delikatnie nim potrząsam, ale ze środka nie dobiega charakterystyczny odgłos szkła.

— Postaw to pod ladą — instruuje mnie. Wykonuję jej polecenie, a kiedy mama stawia obok drugie pudło, otwieram jedno z nich. W środku nie ma żadnych bombek. Zamiast nich są naszyjniki, i to całe mnóstwo. Niektóre nawet się ze sobą splątały, mimo że mama najwyraźniej próbowała coś na to zaradzić. — Zanim pani Morris przeniosła się do domu opieki, dała mi to wszystko. Powiedziała, że na starość nie są jej potrzebne.

Wyciągam jeden z naszyjników i uważnie mu się przyglądam. Żaden ze mnie znawca, ale mogę stwierdzić jedno: pani Morris ma gust. Część tej biżuterii na pewno jest starsza ode mnie czy od mojej mamy, ale większość naszyjników jest praktycznie nienaruszona.

— Jutro wylądują na witrynie — mówi zmęczonym, ale podekscytowanym głosem. Uwielbia układać nowe towary, nawet jeśli zwykle nie wyglądają tak zachęcająco jak biżuteria pani Morris. Mogę jedynie przypuszczać, że większość jutro się wyprzeda, ale wydaje mi się to bardzo prawdopodobne. Do sklepu często zaglądają znajome mamy, a która kobieta nie lubiłaby błyskotek? — Zostawię cię tu i pójdę zrobić kolację. Co ty na to?

Propozycja mamy nie jest dla mnie niczym nadzwyczajnym — zwykle, kiedy jej pomagam, to ja zamykam sklep i dokonuję innych formalności. Ona wychodzi wcześniej, żeby przygotować kolację, a ja mam to szczęście, że najczęściej, gdy zachodzę do domu, jedzenie już na mnie czeka. Może to też wynikać z tego, że lubię siedzieć w sklepie sama — klientów tuż przed zamknięciem prawie nigdy nie ma, więc mogę cieszyć się widokiem tych wszystkich przedmiotów, domyślać się, do czego niektóre z nich służą, a także fantazjować, że to mój sklep. No i nie lubię, gdy to mama zostaje do zamknięcia, a robienie kolacji przypada mnie.

Kiwam głową, a mama się uśmiecha i prostuje. Wzdycha, wyginając plecy w łuk. Wyraźnie widać po niej zmęczenie całym dniem pracy. Ma lekkie wory pod oczami i często ziewa, choć nie tak często jak robię to ja. Teraz, obie zmęczone i marzące jedynie o odpoczynku, musimy przypominać matkę i córkę jak jeszcze nigdy.

Mama jest podobnego wzrostu co ja, ale ma jaśniejsze włosy (przyprószone siwymi pasmami) — jej są kasztanowe, a moje ciemnobrązowe. Ponadto ona ma piwne oczy, a ja jasnozielone. Obie mamy nieco okrąglejsze buzie i podobną figurę (choć ja od wieków staram się dopasować do „gruszki", a mama, pozbawiona kompleksów, reprezentuje „jabłko"). Wyglądamy na spokrewnione, ale ludzie zwykle biorą moją mamę za ciotkę albo daleką kuzynkę. To całkiem zabawne, bo gdy wychodzę gdzieś z tatą, nikt już nie myśli, czy jesteśmy rodziną — tego po prostu nie widać.

Burza w jego oczach ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz