List czwarty

0 0 0
                                    


Pisząc siedzę na moście,
Czasem zerkam na toń wody.
Słońce zachodzi,
Ono chyba mnie już żegna.
Mówi - Do zobaczenia!
Może jeszcze kiedyś się zobaczymy,
W następnym życiu.

Myślę o Tobie.
Nadal nie rozumiem.
Nie rozumiem uczuć do Ciebie.
Nie boli mnie pożegnanie z tym słońcem ani z kwiatami.
Nie boli żegnanie z ptakami.
Nie boję się tracić świat,
Boję się stracić Ciebie.

Boli, że już nie spojrzę w Twoje oczy,
Że nie posiedzę z Tobą w ciszy,
Lub już nie będziemy rozmawiać do późna.
Jestem martwa a jednak,
Czuję coś w sobie żywego.

Czy to Twoja wina?
Sprawiłeś, że moje ciało już nie chce gnić, a na moich dłoniach zaczęły kwitnąć trawy.
Grajek grał pieśń życia,
Jednak strzała jego serce przebiła.
Nie uważasz, że wstać nie jest mu dane?
Po co walczyć o niego na marne?

20 kwiecień, rok nieznany

Słyszę Twój Płacz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz