POV: JANN
jannxiara sama jesteś ton glosu)
- Kochanie, wróciłem - powiedziałem, z radosnym tonem głosu. Jednak po moim wejściu do domu mój uśmiech w natychmiastowym tempie zniknął.
W mojej głowie było tylko jedno pytanie...
Co tutaj się wydarzyło?
(T/I), cała blada, leżała na łóżku, a niebieskie futerko Grzegorza leżącego obok niej było splamione krwią, tak samo jak pościel.
- Grzesiu?
- Nie wiem, co się stało, dziewczyna randomowo zaczęła kaszleć krwią, co miałem zrobić?- czułem, jak moja twarz blednie. Za chwilę chyba zemdleję obok niej.
- (T/I), (T/I)! (T/I), k**wa, obudź się!- krzyknąłem rozpaczliwie, przytulając bezwładne ciało do klatki piersiowej. Podniosłem (kolor)włosą i pobiegłem z nią do łazienki.
- (T/I), japierdole!- chlusnąłem na jej twarz zimną wodą i porządnie przywaliłem jej z liścia. - (T/I)!- byłem już mocno zdesperowany, jak krzyczałem, to co jakiś czas łamał mi się głos. Ulżyło mi i nagle poczułem się lekki kiedy dziewczyna uchyliła powieki. Zaniosłem ją do łóżka jak najszybciej.
- Hm...?
- Skarbie, już, spokojnie, już dobrze- jak najszybciej uspokoiłem moją ukochaną i jednocześnie siebie.- Janek, kochanie, chodź tu.- powiedziała (T/I) i przytuliła mnie. Pogłaskałem jej głowę, mój dotyk delikatny, jakby ona była z porcelany.
- Niunia słuchaj, jeszcze jedna taka akcja i jedziemy do lekarza, okej?- zapytałem, na co dziewczyna lekko przytaknęła. Westchnąłem lekko i przyłożyłem rękę do czoła (kolor)okiej. - Spadła ci gorączka- mruknąłem z troską w głosie. - Chcesz jeszcze te leki?
- Janek, ja już nic nie chcę, ja chcę cię tylko przytulić.__________
PRZEPRASZAM TROCHE KROOTKI ROZDZIAL BO TYLKO 243 SLOWA NO ALE MAM BARDZIEJ POMYSL NA NASTEPNY ROZDZIAL, WORCILAM KOCHAM WAS PAPA
CZYTASZ
Childhood Memories || Jann
RomancePojechałaś na koncert swojego idola Janna, nie wiedząc, że to twój przyjaciel z dzieciństwa, gdyż całkowicke go zapomniałaś