Nie ruszę się stąd dopóki nie zjesz(rozdział 7)

94 6 0
                                    



Cały następny miesiąc wychodziliśmy bez Nick'a i Jordana. Steve powiedział , że bardzo mnie przeprasza i uwierzyłam w jego intencje. Dzisiaj wybieraliśmy się na plażę.

Spakowałam się w torbę materiałową.  Strój założyłam na siebie w domu, na dolną część założyłam jeansowe spodenki.

Kiedy wyszłam z pokoju wyszedł ze swojego również Max, on nie miał koszulki był jedynie w kąpielówkach

-Jedziesz ze mną ?- spytał

-Nie, Lil już jest

Dotarłyśmy na miejsce, reszta już była. Słońce dzisiaj grzało jak oszalałe.

Lil pomogła mi rozłożyć koc, zaraz potem nasmarowałyśmy się nawzajem kremem z filtrem.

Max i reszta zaczęli chlapać się wodą

-Lil powiedz- skierowałam głowę do dziewczyny-Spałaś z Max'em?

-Ros- dziewczyna spojrzała na mnie  z politowaniem- Nie, jest mi jak brat, to że ma taką opinię nie znaczy, że spał z każdą- nie wiedziałam co na to odpowiedzieć po prostu odwróciłam twarz ku oceanowi.

Postanowiłyśmy się poopalać. Położyłam się i zakryłam twarz czapką z daszkiem.

Pogoda była niesamowita, w tle szum oceanu. Bardzo się zrelaksowałam się tak bardzo, że usnęłam.

-Halo, małolato- poczułam szturchnięcie

-Spier....- otworzyłam oczy nade mną stał Max, miał mokre włosy w całkowitym nieładzie, wyglądał tak zajebiście dobrze. Boże Ros to MAX. Stop.

-Wstawaj - podał mi rękę, a ja skorzystałam

Rozejrzałam się Lil nadal leżała obok a chłopcy kąpali się w wodzie, chłopak przejechał wzrokiem całe moje ciało i jego lewy kącik ust uniósł się do góry.

-Chcesz zdjęcie?- zmarszczyłam brwi

-Chętnie- powiedział a ja szturchnęłam go w ramię- Chodźcie, idziemy coś zjeść- pochyliłam się nad Lil i powiedziałam jej to samo

Przy plaży była mała knajpa. Burgery, frytki itp.
Chłopcy wygłupiali się, że zrobią zawody na jedzenie burgerów. Ja zamówiłam hot- doga z frytkami. Usiadłam na pufie na zewnątrz bo lubiłam to ciepło i szum. Po chwili dołączyła do mnie Lil i Michela.
Dziewczyny zamówiły nam pyszne drinki.

Chłopcy dołączyli do nas już ze swoimi zamówieniami. Wtedy również nam pani kelnerka je dostarczyła. Zaczęliśmy jeść a ja ugryzłam jeden kawałek i odłożyłam go na talerz. Nikt nie zwrócił na to uwagi oprócz Max'a. Patrzył się na mnie nawet podczas brania gryzów burgera.

Zjadłam jeszcze jedną frytkę i popiłam mojito.

Kiedy wszyscy wstali od stołu ja też miałam taki zamiar.

-Czemu nie zjadałaś?- wypalił Max

-Nie jestem głodna- nie prawda, byłam głodna, ale coraz bardziej nie mogłam patrzeć na swoje ciało, choć nigdy nie miałam problemu z jedzeniem, lecz bardzo zazdroszczę Lily jej pięknej figury i długich szczupłych nóg

-Ta napewno, masz to zjeść- chłopak usiadł na leżaku przy stoliku- Nie ruszę się stąd dopóki nie zjesz-przewróciłam oczami i opadłam na krzesło

Zaczęłam brać kęsy, zjadłam dosyć szybko i odstawiłam talerz

-Pięknie- powiedział a ja uśmiechnęłam się ironicznie i zaczęłam iść w stronę Lil, która leżała na naszym kocu

-Jesteś- powiedziała dziewczyna, wyjmując owoce w pojemniku z torebki- Arbuzika?- uśmiechnęła się

-Pewnie- odpowiedziałam również z uśmiechem na twarzy

Nasz dzień minął szybko i przyjemnie. Około godziny 20 byliśmy w domu.

Wzięłam prysznic, moje ciało było rozgrzane. Posmarowałam się balsamem i założyłam dresowe spodenki i czarny top.

Zeszłam na dół, ciocia Mig pojechała do jakieś przyjaciółki i jeszcze nie wróciła.

Usiadłam przy stole i zrobiłam sobie herbatę. Postanowiłam poprzeglądać sobie social media. Gdy byłam w trakcie przeglądania instastories do kuchni wszedł Max. Miał na sobie spodenki i jakiś t-shirt.
Spojrzał na mnie przelotem i podszedł do lodówki. Wyjął sok pomarańczowy i wlał sobie do szklanki.

Usiadł obok mnie na krześle. Przechylił szklankę i wypił cały napój na raz.  Odstawił naczynie i spojrzał na mnie

-Widzę, że umiesz tylko się gapić- powiedziałam a chłopak zaśmiał się blado

-Dzieło sztuki się obserwuje, nie z nim rozmawia- wytrzeszczyłam oczy, nie wiedząc co powiedzieć wlepiłam wzrok w chłopaka, on wstał i odszedł do swojego pokoju.

Przez pare minut zastanawiałam się co zrobić, postawiłam iść za nim.

Weszłam po schodach i stanęłam przed drzwiami pokoju Max'a. Nacisnęłam klamkę.

Chłopak leżał rozwalony na łóżku. Przeniósł wzrok na mnie na ułamek sekundy

-Posłuchaj- zaczęłam- Może mi wytłumaczysz,
O co ci chodzi?- chłopak nadal wpatrywał się w ścianę- Jakieś komentarze, że chciałeś być pierwszy czy dzieło sztuki, każesz mi jeść i pobiłeś typa który do mnie napisał, skoro mnie tak nienawidzisz to o co ci do kurwy chodzi!!- wykrzyczałam, Max wstał i podszedł do mnie i stanął bardzo blisko, za blisko.

Spojrzał mi w oczy i złączył nasze usta w pocałunku. Nie protestowałam, przycisnął mnie do ściany nie przerywając pocałunku.

Podniósł mnie i obrócił tak że teraz on znajdował się przy ścianie. Max tak zajebiście całował.

Wtedy usłyszeliśmy dźwięk otwieranych się drzwi, oderwaliśmy się od siebie jak oparzeni, ja wybiegałam z pokoju Max'a i jak najszybciej wbiegłam do swojego. Opadłam na łóżko i westchnęłam.

CAŁOWAŁAM SIĘ Z MAX'EM!

you are my enemyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz