Założyłam jakiś dres Nike'a. Nie chciało mi się stroić.Dom Lil był również ekskluzywny, obok basen i wielkie przeszklenia.
W środku były już dziewczyny, Nick i Steve.
Przywitałam się z nimi, chodź chłopcy patrzyli na mnie z dziwnymi uśmieszkami, ale w sumie nie zwróciłam na to większej uwagi.
Usiadłam na kanapie z kubkiem jakiegoś alkoholu.
Byłam ciekawa czy Jordan się zjawi. Nie odezwał się do mnie, nie zadzwonił.
Dom zaczął napełniać się ludźmi a ja wypiłam już cztery kubki, co prawda były to wódka z colą z przewagą coli ale poczułam się lepiej.
Wstałam z zamiarem pójścia do łazienki i wtedy do domu wszedł Max i Jordan. Chłopcy rozmawiali o czymś zaciekle i wtedy wzrok Max'a wylądował na mnie, zmierzył mnie, powiedział coś do Jor i zaczął iść w moja stronę. Ja zlekceważyłam to i kontynuowałam wyprawę do toalety. Kiedy wspięłam się po schodach i trafiłam do toalety zamknęłam się.
-Otwórz - chłopak zapukał- Rosie otwórz
-Nawet w kiblu mnie nękasz- podeszłam do drzwi i otworzyłam, Max wszedł i znowu zakluczył drzwi.
-Czego?- spytałam
-Mogę wiedzieć gdzie byłaś wczoraj
-Nie udawaj że nie wiesz- chłopak zmarszczył brwi
-Co ty pierdolisz?
-Przyszłeś tu z Jordanem i nic ci nie powiedział
-Japierdole- chłopak odwrócił się i położył jedną rękę na ścianie
-Max, co do kurwy
-Nie ważne- chłopak chciał wyjść- Jak będziesz chciała wracać to przyjdź do mnie- zniknął w korytarzu
Zmarszczyłam brwi.
Kiedy zeszłam na dół Lil podeszła do mnie z drinkiem. Chętnie go przyjęłam. Wyszłam na powietrze i na kanapie ujrzałam Jordana i Nick'a.
-Jordan - powiedziałam podchodząc- Możemy pogadać? - chłopak spojrzał na mnie z irytacją
-O co chodzi Rosie? - CO? Rosie?
-Możemy porozmawiać?
-Zaraz wrócę- zwrócił się do Nick'a
Odeszliśmy i stanęliśmy obok ściany.
-O co chodzi ?
-Co o co chodzi ?- spytał głupkowato Jor
-Czemu mnie unikasz i udajesz, że nic się wczoraj nie stało?- chłopak obrócił głowę w stronę basenu
-Wiesz- zaczął dupkowatym głosem- Chciałem tylko jak to mówią cię ,,przelecieć"- uśmiechnął się a we mnie coś pękło, nie zastanawiając się spoliczkowałam chłopaka ze łzami w oczach zaczęłam szukać Max'a.
Biegałam jak oszalała, nikogo z ekipy nigdzie nie było. W końcu dopadłam do zdezorientowanego Max'a
-Boże Ros- ROS?- Co się stało ?
-Chce do domu, szybko- chłopak nie patrząc wziął mnie na ręce i zaczął nieść do samochodu
-Pilnuj tej suki- krzyknął Jor a Max zatrzymał się postawił mnie obok Lil i zaczął iść w stronę Jordana
-Stary spokojnie- powiedział Nick
-Zamknij się - odpowiedział
-Bohater się znalazła- zadrwił Jor - Co ile już razy robiłeś koleżankę?- Max odpalił się, rzucił się z pięściami na chłopaka, ludzie zaczęli ich rozdzielać, podbiegłam ja chociaż Lil próbowała mnie zatrzymać.
-Max!- zaczęłam krzyczeć -Max proszę przestań- chłopak ku mojemu zdziwieniu odpuścił, złapał mnie za rękę i zaczął przedzierać się przez tłum.
-Lily, zawieś nas do domu- powiedział dziewczynie Max
***
-Chodź przemyjemy to- wskazałam na jego oko, chłopak był pod dosyć dużym wpływem alkoholu, usiadł na wannie a ja stanęłam nad nim, zaczęłam przemywać ranę
-Przespałaś się z nim?- spytał a ja przestałam
-Tak- chłopak spojrzał na mnie i powiedział coś co będzie dudnić mi w głowie do końca mojego życia
-To ja chciałem być pierwszy
-W czym pierwszy
-Wiesz w czym- chłopak patrzył na mnie takim dziecinnym wzrokiem, ja nie wiedząc co powiedzieć kontynuowałam czynność
-Gotowe- wyrzuciłam zakrwawiony wacik do śmietnika i pomogłam chłopakowi położyć się do łóżka, zdjęłam mu koszulkę, odsłoniła jego umięśniony tors i tatuaż
-Dobranoc małolato
-Dobranoc pedale- uśmiechnął się na co ja zrobiłam to samo
CZYTASZ
you are my enemy
Novela Juvenil16-letnia Rosie Wood wyjeżdża na wakacje do małego miasteczka nad oceanem. Ma zatrzymać się u przyjaciółki jej matki, dziewczyna będzie musiała mieszkać pod jednym dachem z jej wrogiem od lat synem ,,ciotki", który skrywa pewne tajemnice .Czy ich ni...