Truskawkowe Pola

24 3 0
                                    

„Prawdopodobnie Stanisław miał rację, przytłoczona zmuszaniem do ślubu z Synem Magnata Aniela w nocy wyszła na spacer nad rzekę, gdzie zakończyła życie".

Słysząc te słowa Stanisław nie mógł uwierzyć w to, co przydarzyło się jego siostrze. Aniela zmarła z powodu durnych wymysłów, wie już cała wieś i snuje teorie, że faktycznie Aniela jako rusałka będzie nawiedzać rodzinę i się mścić, a co jeśli powróci jako strzyga?.. Choć to chyba mało prawdopodobne. Mężczyzna za wszelką cenę chciał odszukać brata, tylko jak? Skoro może być wszędzie.. Do pomocy chce wziąć Macieja.

-Samobójstwo Anieli jest pewne, znaleźli od niej list..
-Przeczytasz?..

„Pewnie gdy to czytacie pływam już jako truchło w rzece nieopodal, zabawne.
Każdy dzień to wyzwanie i od nowa uświadamianie sobie, że już nigdy nie będzie tak jak było. Nie chciałam wyjść za Syna Magnata, bo kocham Macieja i to za niego chciałam wyjść. Powiem tyle, spalcie mnie. Jeśli Jakub nie wyprawi mojego pogrzebu zostawcie ciało tam, gdzie je znaleźliście. Nie zmienię się dlatego, że komuś coś przeszkadza. Nie umrę wewnątrz aby być wasza. - Aniela"

-No to co.. Mamy ją tam tak zostawić?
-Ja go znajdę.
-Jak chcesz to zrobić? Powiedział Jan Paweł wchodząc do pomieszczenia.
-To mój brat, bracia wiedzą o sobie wszystko i zawsze się odnajdą, bo braci się nie traci!
-Stanisław, dorośnij!
-Co dorośnij? Idę odszukać brata! Znajdę go, obiecuję!
-Posłuchaj Synu.. Nie decyduj w złości, nie obiecuj w szczęściu. Tak mawiał mój ojciec, posłuchaj Swego chociaż raz..
-Ale tato! Myślisz, że łatwo mi żyć bez Jakuba?.. Kłócimy się, sprawiamy wrażenie rywalizujących, nienawidzących się braci, ale..
-Stanisław, idź za głosem serca, ale uważaj, świat bywa okrutny.
Uścisnąłem ojca i bez niczego przy sobie wyruszyłem w drogę. Chociaż.. W kieszeni miałem jeszcze pół kanapki. Musiałem uważać, już południe. Od śmierci Anieli, czyli od bardzo niedawna zacząłem wierzyć w mitologię Słowiańską. Wszyscy w okolicy w nią wierzyli, tylko nie ja. A co dzieje się w południe? W polach grasują zjawiska zwane Południcami.
To złe i mordercze demony polujące latem na tych, którzy niebacznie w samo południe przebywali w polu. Jestem jednym z nich.. Cieplutkie lato, piękne południe w szczerym polu i ja sam.. Będę dzielny tak, jak nauczył mnie tata! Nie wierzę w takie głupoty.
....................
Od niedawna cieszymy się wspaniałą nowiną, Felicja zaszła w ciążę. Nie mogłem się już doczekać dnia, w którym przytulę moją pociechę. Codzienne starania nie poszły na marne. Jestem szczęśliwy jak nigdy, cieszę się spokojem z ukochaną kobietą, która pod sercem nosi moje przyszłe oczko w głowie.

-Cześć Jakubie, już wróciłam!
-Gdzie byłaś?
-Na polu, zrywałam truskawki. Jakaś dziwna istota obserwowała mnie zza krzaków, była przerażająca!
-Ale jesteś cała?
-No tak! Chłopką jestem, nas nic nie zniszczy!
-To mogła być Południca.. Albo jakaś inna Strzyga..
-Jakub, daj spokój.. To nie istnieje! To pewnie bezdomny.
-Stasiek też tak mówił!

Wstałem i przytuliłem Felicję, martwię się o nią bardziej niż kiedykolwiek.. Nie darowałbym sobie, gdybym ją stracił.. Położyłem dłoń na jej lekko zaokrąglonym brzuszku. Poczułem spokój.

-Kopnęła.. Albo kopnął! - Zaśmiała się Felicja.
-Silna kobieta, albo chłop!
-Chcę już to przytulić..
-Wiem, ja też. Nie mogę się doczekać, aż zostanę tatusiem tej małej istotki..
-Nie boisz się?
-Nie.
Felicja spojrzała na mnie spod byka.
-No, może trochę.. Ale mam Ciebie, z Tobą nic mi nie straszne!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 27 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Łąka Marzeń - Ojciec Jakub Adamczewski StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz