Rozdział 6

476 11 0
                                    

Szłam przed siebie gdy nagle Usłyszałam że ktoś idzie za mną.

Trochę mnie to przeraziło więc przyspieszyłam krok.
Myślałam że tego ktosia który idzie za mną zgubiłam i już odetchnęłam z ulgą gdy nagle ktoś mi coś przyłożył do twarzy.

Zaczęłam się wyrywać ale zrobiło mi się czarno przed oczami i już nic nie widziałam.

Urwał mi się scenariusz a wokół mnie nastała czarna przestrzeń.

                                 × × × 

Obudziłam się w piwnicy. Po prostu zajebiście. Nienawidziłam bardzo tego pomieszczenia.

A czemu? Sama nie wiem zawsze mi wydawało się koszmarne, mroczne i bez miłości. Usiadłam I z moich ust wydobył się jęk. Coś koszmarnie zabolało mnie w  okolicach żebra.

Pewnie ta rana postrzałowa. Wstałam podpierając się ściany.  Moje oczy powoli się przyzwyczaiły do ciemności, więc widziałam już lepiej.

Zaczęłam iść wzdłuż ściany , aż znalazłam włącznik więc włączyłam na szczęście światło. Oślepiło mnie gdy się tylko zapaliło.

Przymrużyłam oczy i moim oczom okazało się nie wielkie pomieszczenie. W tym miejscu nie było dużo rzeczy. Stół, szafka, kanapa i sznury. Nie było tu nawet okna.

Usiadłam niechętnie na kanapie i czekałam . Tak po prostu, a na co? Sama nie wiem  , może na cholerny cud?
                                  × × ×

-Ojcze – podszedłem do mężczyzny który siedział za biurkiem i jego ciemne oczy na mnie popatrzyły.

- Słucham  synu – Odpowiedział mi wydając się że ma coś ważnego do załatwienia.

- Czy może Lily być w mojej sypialni a nie w tej okropniej piwnicy proszę cię Ojcze
Widziałem jak się zastanawia. Nie prosiłem o wiele. Ale jego pytanie mnie zaskoczyło.

- Co ona dla ciebie oznacza?
Znieruchomiałem. Miałem już powiedzieć że „ wszystko „ bo to taka była prawda ale bałem się to powiedzieć bo dziewczyna mogła nie odwzajemniać moich uczuć.

- Nic – odpowiedziałem obojętnie- mieliśmy umowę z jej ojcem że ma być zadbana a teraz nie jest wiec wywiązuje się z umowy Ojcze

- Gdybyś tylko umiał kłamać Synu. Pamiętaj że ojca nigdy nie oszukasz. I zaraz wyślę straż by ją wzięli do twojego pokoju

- wolę to sam uczynić- powiedziałem pospiesznie – straż może być dla niej ostra a ja ją znam , więc wszystko będzie dobrze I mi prędzej zaufa niż straży

- idź już tylko pamiętaj nie chce na razie zostawać dziadkiem zrozumiano?
Zszokowało mnie to naprawdę,  ale się uśmiechnęłem i wyszedłem. Poszedłem do piwnicy.

                                × × ×

Wstałam z kanapy i gdy już miałam sobie szukać czegoś do roboty , wtedy drzwi się otworzyły a ja zobaczyłam nie kogo innego jak Alexsandra. Czy on mnie właśnie porwał? Nienawidziłam go jeszcze bardziej. On zaczął do mnie bliżej podchodzić.

- Słuchaj Lily wiem że możesz mnie mieć gdzieś ale to nie było takie porwanie.... twój Ojciec musiał nam zapłacić do wczoraj 170 milionów a tego nie zrobił a że ty jesteś jego skarbem to musieliśmy to zrobić okey?  Nie zrobimy ci krzywdy . Obiecuje Ci na serce. A teraz przyszedłem po to by cię zabrać z tej piwnicy do swojego pokoju. Pozwolisz ze cie wezmę na rece? – patrzył na mnie niewinnie.

- Spieprzaj umiem chodzić – wyszedł zrezygnowany pokazując bym szła za nim , więc poszłam.

The Sparkle Of Black Diamonds(ZAWIESZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz