ROZDZIAŁ 8

13 2 1
                                    

┌─────────────────┐

"MAKE A SCENE„
【 choi soobin + choi yeonjun 】
ROZDZIAŁ OŚMY

└─────────────────┘

Yeonjun miał dość.

Miał dość ludzi wtrącających się w jego życie na każdym kroku.

Miał dość ludzi z jego szkoły, zwłaszcza pierwszaków, swojej matki, matki Soobina... Wspominając o Soobinie.

Gdy nastolatek powiedział Yeonjunowi o sytuacji z Taehyunem, blondyn stracił kompletnie wiarę w ludzi.

Uważał Taehyuna za dalekiego, niemego przyjaciela, który towarzyszył jemu oraz drugiemu Choiowi w podróży przez życie, ale nigdy nie ingerował w to, co się między nimi działo.

Dlatego dostał załamania nerwowego na wieść, że w końcu i Kang zaczął się interesować życiem Duetu.

Jasne, dla każdej innej normalnej osoby byłoby to czymś miłym. W końcu ktoś zauważył, że coś się dzieje i reaguje.

Lecz Yeonjun miał już dość uwagi w swoim życiu. To wszystko doprowadzało go do płaczu.

ㅡ Czemu tak późno mi o tym powiedziałeś? ㅡ zapytał, wpatrując się w podłogę.

ㅡ Yeonjun ㅡ Soobin powiedział surowo. Wspomniany spojrzał na niego ze łzami w oczach, gotowymi do ich opuszczenia.

ㅡ Rozumiem, że to jest trudne, w końcu sam przez to przechodzę ㅡ westchnął. ㅡ Ale jestem tu. Jestem tu i będę cię wspierać, dobrze? Nie masz się o co martwić. Jesteśmy w tym razem, interesując się twoim życiem interesują się i moim.

ㅡ Prze-

ㅡ Nie przepraszaj ㅡ uciął starszego natychmiast. ㅡ Jeśli chcą, to niech się interesują, niech nadstawiają nosy. W końcu je im utniemy. ㅡ Stwierdził pewnie. ㅡ Ale żeby to osiągnąć, potrzebujemy nas obu i naszej silnej psychiki, bo to nie będzie proste.

ㅡ Obiecuję, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby cię wspomóc w walce z tym, co się teraz dzieje. ㅡ Soobin oznajmił pewnie.

ㅡ Dziękuję. ㅡ Yeonjun wzruszył się na słowa młodszego. ㅡ Ja też postaram się pomóc tobie.

.

Walka nie była prosta.

Nawet po zapewnieniach bruneta, Yeonjun nadal bał się postawić nogę w szkole po zdarzeniach z poprzednich dni.

Bał się, co mogła odkryć pani Kim, a co za tym idzie, reszta kółka teatralnego.

Bał się, bo nie miał siły kłócić się dalej z Soobinem.

Co by pomyśleli uczniowie? Diabelski Duet Choi w komplecie w szkole, a żadnych kłótni? Przecież to by było niemożliwe.

Dlatego przesiedział w domu cały następny tydzień.

ㅡ Nie możesz przesiedzieć wieczności w swoim pokoju, Yeonjun-ah. Rok szkolny dopiero się zaczął, nie możesz leżeć z frekwencją już teraz ㅡ westchnął Beomgyu, brat bliźniak (dwujajowy) Yeonjuna, zaalarmowany dłuższą nieobecnością Choia w szkole.

Beomgyu uczęszczał do tej samej klasy co jego brat. Był on piątą osobą poza dwójką nastolatków, która wiedziała, co się działo z Diabelskim Duetem, i ostatnią.

Chciał udusić Taehyuna za to, co zrobił z jego bratem. A jeszcze bardziej własną matkę, bo to ona była inicjatorem całego zamieszania.

I prawie dostało się temu pierwszemu w piątek po lekcjach, gdy to Kang podszedł do niego, żeby się zapytać o brak Yeonjuna w szkole. Jednak w ostatniej chwili się powstrzymał, gdyż sam nie chciał z niej wylecieć.

Mimo wszystko, kochał swojego brata całym sercem. Byłby w stanie skoczyć za nim w ogień nawet mimo ich wielokrotnych kłótni i wiedział, że to uczucie było odwzajemnione.

W odpowiedzi w sumie za dużo nie skłamał. Powiedział, że Yeonjun miał gorszy okres i musiał przemyśleć wiele istotnych dla niego rzeczy w samotności. Kang wtedy jedynie pokiwał głową i zaraz odszedł.

Obaj dobrze wiedzieli, że brunet tego nie kupił.

.

ㅡ Yeonjun-ah, musimy porozmawiać ㅡ westchnął Soobin po zamknięciu za sobą drzwi do pokoju wspomnianego.

ㅡ Nie mam siły ㅡ jęknął brunet w odpowiedzi, jedynie bardziej zakrywając się kołdrą mimo w miarę wysokiej temperatury na zewnątrz.

ㅡ Ah, Jjunie... ㅡ Brunet pokręcił głową. ㅡ Musimy pogadać. Obaj dobrze wiemy, że nie możemy tego przedłużać. Zwłaszcza, że to tak na ciebie oddziałowuje.

Tym razem to była kolej drugiego na westchnięcie.

ㅡ Niech ci będzie ㅡ zgodził się. ㅡ Ale..! Nie gwarantuję, że wrócę do szkoły w ten poniedziałek.

ㅡ Okay ㅡ wypowiedział po chwili namysłu Soobin, siadając na łóżku starszego.

Wpatrywał się w ciszy w zwiniętą kulkę kołdry tak długo, aż drugi nie usiadł.

Gdy nastolatek faktycznie to zrobił, jego włosy wyglądały gorzej niż siedem nieszczęść – przetłuszczone, posklejane w pojedyncze kołtuny i porozwalane na wszystkie strony.

Yeonjun sam w sobie jednak nie prezentował się lepiej – znoszona piżama, rozmazany make-up i wory pod oczami były jedynie rzeczami, które były widoczne na pierwszy rzut oka.

ㅡ Więc? ㅡ Odezwał się opisywany, wytrącając drugiego z transu.

Soobin odchrząknął.

ㅡ Więc ㅡ powtórzył za przedmówcą. ㅡ Rozmawiałem z Taehyunem.

Yeonjun na te słowa się wyprostował.

ㅡ Szczerze mówiąc to nie wiem, czy była to dobra decyzja, ale gdy zapytał mnie o ciebie, powiedziałem mu, do czego zaszło na przełomie wakacji i roku szkolnego. Wszystko ㅡ mówił powoli, obawiając się reakcji blondyna.

ㅡ Jak zareagował?

ㅡ Cóż...

.

Taehyun w tamtym momencie był w stanie ponownie podjąć próbę podpalenia szkoły, a chociażby pokoju nauczycielskiego. Tym razem zupełnie na trzeźwo.

Wszystko, byle pozbyć się wszelkich kopii książki Kaia.

Gdy Soobin mu powiedział, co stało się w trakcie nieobecności Duetu w szkole, na początku nie mógł uwierzyć. W pierwszym momencie nawet żałował, że w ogóle zapytał.

Ale wtedy wszystko zaczęło składać się w całość.

Przez całą dobę mielił nowe informacje i mielił, aż wszystko złożyło się w jedną układankę.

Jak mógł nie zauważyć? Znał się z nimi tak długo. Można byłoby powiedzieć, że znał ich na wylot.

Okazało się, że pozory mylą.

Bo Yeonjun i Soobin przekroczyli granicę, nawet nie jedną. Ale żadna z nich nie była tą, o której myślał Taehyun.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 14 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

"MAKE A SCENE" yeonbin.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz