*•. Rozdział 2 .•*

19 3 0
                                    

|Neo|

   Neo usiadł przed małą grotą, w której ulokowane było legowisko młodszego rodzeństwa. Dzisiaj nie jadł, ponieważ Rea raczyła powiedzieć Basiorowi o jego porażce w polowaniu, zgrabnie nie wspominając o incydencie z myszą i podkreślając fakt, że się obijał. Tantal niestety, przez przypadek (napewno) nie widział, żadnego z incydentów, których ujawnienie mogłoby pomóc młodemu psu.
   Przemyślania przerwał mu Rio.
- Cześć - przywitał się. - Jak ci dziś poszło?
    Na widok brata Neo uśmiechnął się lekko.            Rio był dość zamknięty w sobie i nieufny wobec większości osób jakie napotkał, a szczególnie wilków. Nea i Korę jednak zawsze traktował ciepło i przyjaźnie. Watahy jednak nie uznawał jako rodzinę.
- No wiesz... Upolowałem mysz ale... - przerwał Neo i zastanowił się czy powiedzieć bratu o tym co się wydarzyło. Rio napewno chciałby odegrać się na Corey'u, a to mogłoby źle się skończyć. - No zgubiłem ją. To znaczy.. jakieś zwierzę mi ją zabrało. Musiałem za płytko zakopać. - wytłumaczył się lekko kładąc uszy.
- Oh, w takim razie współczuję ci. Ale jaaa - teatralnie wypiął pierś - upolowałem z Korą zająca i prawie jelenia. Ale zwiał.
Neo wytrzeszczył oczy.
- Widzieliście jelenia?!
- Tak - odpowiedział jakiś głos.
Neo i Rio odwrócili się gwałtownie i ujrzeli Korę. Jasnowłosą suczkę o delikatnych rysach i ślicznej gładkiej sierści. Ich siostra, chyba najbardziej otwarta osoba jaką Neo kiedykolwiek znał wkroczyła między nich i usiadła.
- Kora! - zawołali jednocześnie bracia.
- No co? - spytała i przekrzywiła głowę na jedną stronę. - Wejście z klasą to moja specjalność. - Podrapała się po uchu i spojrzała na braci. - A poza tym jak Rio opowiada o naszym polowaniu, to postanowiłam się przyłączyć.
- W porządku - powiedział Rio i zaczął opowiadać. - Kiedy Tantal powiedział byśmy się rozdzielili i upolowali co się da, skierowaliśmy się z Korą w stronę rzeki. Kiedy byliśmy już wystarczająco blisko wyczułem jelenia. Wielka sztuka, muszę dodać. Niestety coś musiało go wystraszyć i przeprawił się przez rzekę. No a my nie mogliśmy już iść za nim, ponieważ wkroczył na terytorium Watahy Wschodu. - zakończył.
Neo podrapał się po uchu. Los igrał sobie z nimi. Najpierw jego mysz, a potem ten jeleń. Oczywiście Neo wiedział, że gryzoń to marna zwierzyna.
Kora zerwała się.
- Zapomniałeś mu powiedzieć o... - ale nie dokończyła, bo podeszła do nich Auris. Ich przybrana siostra miała oczy koloru ziół, na których tak dobrze się znała. Lewe ucho miała delikatnie naderwane, a pysk uśmiechał się przyjaźnie. Sierść miała rudoszarą i gładką, w którą gdzieniegdzie powplątywały się liście.
Neo zamerdał lekko. Auris była mu bardzo bliska, w końcu to ona ocaliła mu życie kilka miesięcy temu. Rio i Kora także darzyli wilczkę przyjaźnią, jednak Neo uważał zawsze, że jest między nim, a Auris jakieś duchowe połączenie. Jakkolwiek to nie brzmi.
Wilczka usiadła przy nich i przywitała się.
- Cześć! Jak wam dziś poszło? - spytała.
Rio westchnął.
- Dopiero co opowiadałem jak było u mnie i Kory.
- Ja mogę powiedzieć jeszcze raz! - odparła szybko Kora.
I opowiedziała po krótce jak minął ich dzień. Kończąc na upolowaniu dwóch soczystych zająców. Neo w tym czasie gryzł się w myślach, o jego porażce. - A może dziś w nocy wyjdę i naprawię swój błąd? - zastanowił się.
Auris pokiwała głową z uznaniem.
- Miło to słyszeć - tu zwróciła się już bezpośrednio do Nea - a jak u ciebie Neo?
Młody pies zamarł.
- Porażka - wyznał cicho.
Kora i Rio popatrzyli po sobie, a Auris zmarszczyła brwi.
- Wiesz co? Idę teraz poszukać kilka ziół, ale napewno Hestia zgodzi się, byś poszedł ze mną i odpokutował. Co ty na to?
Neo spojrzał błyszczącymi oczami na starszą siostrę.
- Tak! - pokiwał gorliwie głową - proszę!
Auris roześmiała się widząc jego entuzjazm i machnęła ogonem zachęcająco.
- To dozo Kora, Rio. - rzuciła przez ramię.
Oddalając się Neo widział jeszcze zazdrosne spojrzenia swojego rodzeństwa. Hestia - wadera ich watahy zgodziła się. Wilczyca była na ogół bardzo dobrą matką. Nawet dla psiej trójki, która nie była jej prawdziwymi dziećmi.
Gdy wyszli z obozowiska pies odetchnął szczęśliwy, na drugą szansę i od razu zawęszył w poszukiwaniu czegoś jadalnego. Auris szła obok i szukała mięty, rumianku i rdestu. O których opowiedziała mu trochę przed wyjściem. Dwa pierwsze były na bóle brzucha, a to ostatnie na dolegliwości w kończynach. Neo więc rozglądał się również za tymi ziołami.
Kiedy Auris trzymała już w pysku rumianek, Neo wyczuł ostry zapach zająca. Spojrzał w milczeniu na siostrę mając nadzieję, że zrozumie. Na szczęście, zrozumiała i przypadła do ziemi by nie spłoszyć mu zwierzyny. W tym czasie Neo podkradł się i... skoczył. Wbił zęby w kark zająca. Udało się!
Wyskoczył zza krzaka i pokazał Auris swoją zdobycz. Siostra uśmiechnęła się szeroko i zamerdała.
- Brawo! - powiedziała wciąż trzymając zioło.
*•.~~~.•*
- Więc to tu ocaliłaś nam życia? - spytał Neo kiedy podeszli do Największego Dębu w lesie, nazywanego Pradawnym.
- Tak - odparła i to tu też rośnie rdest.
Neo kiwnął głową i podszedł bliżej do korzeni. Pamiętał to miejsce jak przez mgłę. Ciepło matki, potem jego brak... strach, a na koniec niewyobrażalny dla małego szczeniaka ból.
Pies odsunął od siebie te myśli. Zebrali trochę zioła na ból kończyn i ruszyli teraz na poszukiwanie mięty.
- Słuchaj Neo, zabrałam cię na ten spacer z pewnego powodu - zaczęła niepewnie Auris.
Neo spojrzał z zaciekawieniem na wilczkę.
- Tak? - spytał.
- Bardzo lubię te nasze spacery. Poza tym jesteś jedyną osobą z tej watahy, która wykazała jakiekolwiek zainteresowanie moją rolą tutaj.
  Neo nie bardzo rozumiał do czego zmierza jego starsza siostra, więc po prostu słuchał uważnie
- Chcę tylko powiedzieć - Kontynuowała - Że jeśli kiedykolwiek chciałbyś zostać moim następcom... - Młody pies otworzył szeroko oczy - albo po prostu potrzebował byś pomocy... Zgłoś się do mnie.
  Na chwilę zapadła cisza. Wilczyca i pies przyglądali się tylko sobie.
- Dziękuję ci Auris - powiedział Neo i podszedł do niej powoli by pacnąć siostrę delikatnie łapą w pierś. - Na mnie też możesz liczyć.

Cień watahyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz