Nadal nie dowierzam, że wyglądam dużo lepiej niż wcześniej. Jednak nie było aż tak źle. Podoba mi się moja nowa zmiana. Jakie wspaniałe mam teraz włosy. I te przednie blond pasemka. Mój naturalny kolor włosów to brązowy. Nigdy wcześniej ich nie farbowałam, a teraz mam blond pasemka z przodu włosów i ich reszta nadal jest brązowa. Mam o połowę krótszą fryzurę, ale czuję się w niej o niebo lepiej niż w poprzedniej.
O ubraniach nawet nie wspomnę. Są one tak wspaniałe. Jednak może ta niania nie jest aż taka zła. Chyba się z nią jakoś dogadam. Wiem, już, że ojciec jest ciągle zapracowany, bo jak wróciłyśmy do domu, to gadał z kimś z pracy przez telefon. Ledwo chciał ze mną pogadać, a już dzwonił do niego kolejny telefon. Więc pozwolił mi iść do mojego nowego pokoju. Teraz siedzę sobie i czytam książkę. Jestem strasznie zmęczona, więc idę spać.*-*
-Jessie chodź na obiad. Przy okazji porozmawiamy trochę o twojej nowej szkole oraz chcemy ci przedstawić twojego brata.
-Dobrze już idę.
Schodzę na dół i kogo widzę? Przystojny blondyn z kręconymi włosami. Ma on około metr osiemdziesiąt lub dziewięćdziesiąt.
Najwidoczniej jest to mój nowy brat. Ciekawe czy jest popularny? Pewnie tak. Może ma jakiegoś przystojnego przyjaciela. Jeśli tak, to chętnie bym z nim poszła na randkę.
-Jessie czy ty mnie wogóle słuchasz?! Znowu odpływasz do swojego innego świata?!- krzyczał ojciec.
-P..przepraszam ojcze.
-Dobrze, już się uspokój.
-Okej.
Jak mam się przywitać z moim niby bratem? Mam powiedzieć dzień dobry? Albo może coś bardziej takiego mniej uroczystego. Może cześć? Tak to chyba najlepsze rozwiązanie.
-Cześć, Jestem Jessie.
-Cześć, Jacob jestem.
Jak to drętwo brzmi. Witamy się jak jakieś stare dziadki. No i co ja poradzę. Ciekawe czy będzie miły, jak go bardziej poznam.***
Pierwszy września to najgorszy dzień w roku. Znowu muszę wracać do szkoły. Tylko tym razem idę do nowej szkoły. Nowe osoby, nowe miejsce. Strasznie się stresuję. Boję się, że stanę się dla innych pośmiewiskiem. Chciałabym znaleźć sobie tutaj po prostu jakąś przyjaciółkę i... chłopaka też bym chciała znaleźć, ale nie wiem, jak wyjdzie. Może sobie jakiegoś znajdę, ale musi być on miły i mądry oraz przystojny. Ohhh, jak fajnie by było znaleźć sobie miłość od pierwszego wejrzenia. Zbyt dużo tych książek się naczytałam. Ciekawe czy kiedyś moje marzenie z wydaniem mojej książki się spełni. Bardzo chciałabym ją wydać, ale nie wiem czy moja książka jest na tyle oryginalna. Mówią, że nadzieja umiera ostatnia, więc wierzę, że się uda. Może napiszę zaniedługo pierwszą propozycje wydania mojej książki do jakiegoś wydawnictwa.
O kurcze! Już jest wpół do dziesiątej. Mam tylko pół godziny na dotarcie do nowej szkoły i wyszykowanie się. Nie zdążę chyba, ale będzie źle jak w pierwszy dzień w nowej szkole się spóźnię. UPS przecież ja nawet nie wiem gdzie jest ta szkoła. Muszę sprawdzić ile minut pieszo mam do niej. Aż dziesięć minut. No to będzie ciężko, aby się wyrobić. Napewno nie zdążę już zrobić tego lekkiego makijażu. No to będę naturalna. Ah, mogłam wstać wcześniej, dobrze że przynajmniej już zjadłam śniadanie. Gosposia przyniosła mi je do pokoju, abym nie musiała jeść z ojcem, jego małżonką i ukochanym synkiem. Aż mnie skręca na myśl, że musiałabym jeść przy jednym stole razem z nimi. O jeju, już mi zostało tylko piętnaście minut! Muszę już wychodzić szybko, bo się spóźnię w pierwszym dniu szkoły.
