✈Rozdział 13✈

2.6K 212 6
                                    

Jeżeli nadal jesteście z tym ff to podziwiam was i dziękuję. x

MATTHEW'S POV

- Masz rację. Nie mogę uciekać.
- Nie ma za co.
- Po prostu to zakończę.
Jej słowa przebijają się przez moje myśli.
- Za.. zakończysz, co?!
- To! To całe chore gówno. - wyrzuca ręce w górę.
- Chcesz się zabić? - śmiech przedostaje się przez moje słowa.
- Wychodzę.
- Idź. Pamiętaj tylko, że co tu zostawisz, nie wróci już nigdy.

SHAWN'S POV

Nie wiem co robić. Przecież nie pozwolę jej wyjechać..
Dziewczyna wchodzi do pokoju, o dziwo bez krzyków. Podchodzę do niej i spoglądam jej w oczy.
- Rosalie, czy ty naprawdę chcesz mnie tu zostawić? - Z każdym słowem staram się zmniejszyć dystans pomiędzy nami.
- Tak - odpowiada bez zastanowienia.
- Nie.
- Nie - Uśmiecha się opierając głowę o moją klatkę piersiową.
- Espinosa, kocham cię i nie zostawię cię tak łatwo. Chciałbym ci to jakoś udowodnić.. skoro chcesz mnie zostawić, złamać mi serce jak wszystkie dzieczyny w LA..
- Zaraz, co?
- Czy sprawisz mi tez zaszczyt..
- Oświadczasz mi się? - przerywa mi.
- A czy krasnoludki mają uszy? Nie przerywaj mi. Yghm.. Czy sprawisz mi tez zaszczyt i wybierzesz się ze mną na randkę?
- Prawdziwą randkę, na której nigdy nie byliśmy? - śmieje się lekko.
- Nie będę wypominać ci błędów, jeśli ty nie będziesz wypominać ich mi, okay?

Podarowała mi swój cudowny uśmiech i przytaknęła.
Jej włosy skręciły się w lekkie fale Oczy spoglądały na mnie, były ucieszone, ale czy szczęśliwe?
- Shawn, która jest godzina?
- Dochodzi jedenasta, a co?
- O której macie być na Magcon?
- Zaczyna się o 15, ale mamy być około 14.
- Czyli mamy jeszcze trzy godziny? - pyta zadowolona.
- Tak. Masz pomysł na wykorzystanie tego czasu?
- Chodźmy na basen! - mówi podekscytowana.
- Sami?
- Tak.. - wzrusza ramionami.
- Z wielką chęcią. - przytulam ją. - Przebierzmy się i idziemy.

GILINSKY'S POV

Postanowiłem znów do niej napisać, bo czemu nie? Magcon dopiero za niecałe półtorej godziny, więc pewnie się przygotowywuje.
Ja: Yo
Alex: Wassap      [[alex, czyli rosie]]
Ja: Stres przed Magcon?
Alex: Trochę.. Ale w sumie przecież nie będę wychodzić na scenę :)
Ja: Chciałabyś! Należysz do Magcon, przykro mi
Alex: Nie jest ci przykro
Ja: Będziesz się dobrze bawiła, obiecuję.
Alex: Postawiłeś kropkę na końcu zdania, co się stało?
Ja: Mądrala
Alex: Zawsze mądrzejsza od ciebie ;)
Ja: Nie powinnaś się czasem szykować?
Alex: Właśnie się maluję.
Ja: Widzimy się już za nie długo.
Alex: Okay x

***
ROSALIE'S POV

Pól godziny przed czasem byliśmy już na miejscu. W środku zebrała się dość spora grupa fanów, którzy czekali na występ swoich idoli. W czasie show czułam się świetnie. Wszyscy byli dla mnie bardzo uprzejmi, a fani chyba zaakceptowali mój związek z Shawnem. Tańczyliśmy, śpiewaliśmy i śmialiśmy się cały czas. Prawie większość osób, które przybyły na Magcon zrobiło sobie ze mną zdjęcie. Zaczynam się przyzwyczajać do widoku krzyczączych ludzi na widok moich przyjaciół, chociaż nie jest to codzienność.
Po emocjonującym dniu wróciliśmy do hotelu i każdy zaszył się w swoim pokoju.

MATTHEW'S POV

Od powrotu do hotelu leżałem na łóżku wpatrując się w swój telefon.  Jutro wyjeżdżamy z Francji i jedziemy do Włoch.. Chciałbym jeszcze raz zobaczyć się z moją nową przyjaciółką. Wiem, że nie pochodzi stąd ale nie mógłbym jej prosić aby pojechała ze mną na dalszą trasę Magcon.

Przysnąłem myśląc o Shayline. Obudził mnie dzwonek telefonu. Przetarłem oczy i spojrzałem na telefon. Jest druga w nocy. Odbieram odrazu po przeczytaniu nazwy kontaktu 'Shay'

- Możesz po mnie przyjechać?

#

· Together || magcon ·Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz