Śmierć cz.1

9 0 0
                                    

Był już ranek. Podniosłam się do siadu i zauważyłam, że leżę w łóżku mojego chłopaka. Wciąż nie mogłam uwierzyć w to się wczorajszego wieczoru stało. Uznałam, że muszę wszystko przemyśleć więc szybko zeszłam z łóżka i poszłam założyć swój piękny różowy strój by pobiegać. Schodząc po schodach napotkałam Will, który szedł do kuchni,
zapewne na śniadanie. Zapytał mnie jak się czuje, odpowiedziałam, że wszystko w porządku a tak naprawdę czułam się okropnie. Będąc już na dworze
założyłam słuchawki, włączyłam jakaś playlistę na Spotify i zaczęłam biec.
Podczas biegania mogłam trochę odpocząć od wszystkich i tego nieszczęsnego wypadku wujka. Po godzinie wróciłam do domu, wchodząc zauważyłam Max który najwyraźniej wiedział do kąt się wybieram i czekał na mnie cierpliwe. Chwilę później siedziałam przy stole i jadłam śniadanie zrobione przez mojego chłopaka. 20 min
później poszłam do łazienki by wziąć gorąca kąpiel. Siedząc w wannie wróciłam do wspomnień z wczoraj, to wszystko było okropne, nagle usłyszałam dzwoniący telefon.
- Max! Odbierz mój telefon, bo ja teraz nie mogę - krzyknęłam do bruneta. Chwilę później słyszałam jak chłopak zaczął z kimś rozmawiać, i po rozmowie zdałam sobie sprawę, że gada z ciocią albo z Leilą ponieważ wyłapałam, że rozmawiają o wujku. Szybko się wykąpałam, założyłam szlafrok i zeszłam na dół do Max. Wchodząc do salonu, zauważyłam chłopaka który stał przy oknie.
- Z kim rozmawiałeś? - spytałam.
- Twoja kuzynka Leila dzwoniła by
powiedzieć, że możemy już jechać odwiedzić wujka - powiedział i odwrócił się w moją stronę.
- Chcesz jechać? Jeżeli tak możemy zaraz, jak tylko się ubierzesz, a jeśli narazie nie jest jesteś jeszcze gotowa to w porządku - spytał. Czy byłam gotowa, przygotowana psychicznie na spotkanie? Kompletnie nie, ale chciałam zobaczyć wujka i sprawdzić jak się trzyma.
- Chcę. Chcę pojechać do wujka...
Teraz - odparłam szybko.
- Dobrze, w takim razie leć się teraz ubrać i pojedziemy - powiedział. Pobiegłam do pokoju i wyciągnęłam jakieś jeansy i do tego czarną bluzkę.
Gdy się ubrałam, upiełam klamrą szybko włosy i zeszłam po schodach. Będąc już na dole udałam się w stronę garażu.
Będąc w środku Max stanoł obok mnie, podał moją torebkę o której teraz sobie przypomniałam, że ją zapomniałam. Byłam mu strasznie wdzięczna, że był przy mnie i pomagał jak tylko mógł. Po 20 minutach parkiwalismy już na parkingu. Gdy już zaparkowaliśmy ruszyliśmy razem za rękę do szpitala.
Wchodząc do środka widziałam Leilę wraz z ciocią i siedziały na krzesłach.
Udaliśmy się z Max czym prędzej do dziewczyn.
- Część ciociu i hejka Leila - przywitałam się a zaraz po mnie brunet.
- Witajcie kochani - powiedziała ciocia.
- Możecie już iść do wujka - powiedziała do mnie Leila.
- Um w porządku... Już idziemy - odparłam. Idąc przez korytarz byłam strasznie zestresowana, nagle chłopak powiedział że drzwi z nr 25 po prawej stronie to pokój w którym znajduje się mój wujek. Max podszedł do drzwi pierwszy i je otworzył a następnie wszedł do środka, a ja tuż za nim. Gdy już tak szłam brunet odszedł na bok bym mogła na spokojnie zobaczyć wujka. Gdy to zrobił uśmiechnęłam się do niego delikatnie i usiadłam na krzesełku obok łóżka.
- Amelia! Przyszłaś do mnie by mnie odwiedzić, i kogo to moje oczy widzą czy to ten wspaniały chłopak - spytał wujek.
- Tak wujku. Poznaj proszę Max, to mój najwspanialszy chłopak pod słońcem. - odpowiedziałam a na twarzy wujka pojawił się ogromny uśmiech, następnie Max przedstawił się mu i wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
- Tak się cieszę, że znalazłaś tak cudownego chłopaka kochanie moje - odparł wujek. Wyciągnęłam ręce i przytuliłam ostrożnie i delikatnie wujka mówiąc
- Dziękuję bardzo - odparłam na co wujek tylko się uśmiechnął. Posiedzieliśmy jeszcze trochę z wujkiem aż przyszła pielęgniarka i zabrała wujka na badania. W tym czasie ja z chłopakiem wyszliśmy z sali i poszliśmy do cioci i Leily by spytać czy nie poszły by z nami do restauracji na jakiś obiad.
- Leila? Hej słuchaj co ty na to żebyśmy poszli wszyscy razem na jakieś jedzenie - zapytałam kuzynkę.
- Oczywiście, to dobry pomysł bo ja i ciocia jesteśmy strasznie głodne - odparła. Będąc w restauracji zasiedliśmy
na krzesłach a następnie wzięliśmy karty z różnymi daniami i wszyscy wybieraliśmy sobie co wziąć na obiad.
Po ok. 15 minutach przeszedł do nas kelner i zebrał nasze zamówienie. Gdy tak czekaliśmy zaczęłam przeglądać zdjęcia moje by wstawić na ig, bo od dłuższego czasu nic nie wstawiam. Do pomocy w tym pomógł mi Max i Leila. Gdy już wreszcie udało nam się coś wstawić a minęło trochę czasu, przyszedł do nas kelner i wręczył nam nasze wspaniałe jedzenie i do tego wino.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 03 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Summer in AmericaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz