8

187 3 0
                                    

Persefona

Spojrzałam na ciemny korytarz mojej szkoły, bo miałam wrażenie, że ktoś tam chodzi. Byłam przewodniczącą przez co zostawałam dłużej w szkole , aby sprawdzić czy jakiś pierwszak nic nie namalował na ścianach. Ludzie w tej szkole byli okropni.

Don't make me sad, don't make me cry

Zaśpiewałam i weszłam w korytarz uważnie sprawdzając czy nie ma żadnego syfu wyrządzonego przez uczniów.

Sometimes love is not enough
And the road gets tough, I don't know why

Coś za mną minęło. Czułam powiew powietrza na swoich nogach przez co się odwróciłam. Jednak nikogo za mną nie było.

Keep making me laugh
Let's go get high

Usłyszałam ciche kroki przez co znów spojrzałam w tył ale zobaczyłam jak ostatnia nauczycielka wychodzi ze szkoły.

The road is long, we carry on
Try to have fun in the meantime

Dokończyłam i obróciłam głowę w stronę wielkiej ściany ale nie zobaczyłam jej. Zobaczyłam twarz , która była bardzo dobrze mi znana. Mężczyzna przyparł mnie do ściany , która była w ciemnej części korytarza gdzie dosłownie żadna kamera nie sięgała.

- Rozśpiewana Persefona.- stwierdził a ja spojrzałam się na niego.

- Stul się Ivanov.

- Nie ładnie tak mówić do starszych...- urwał i odgarnął kosmyk włosów z mojej twarzy a ja się szarpnęłam.- Rodzice nie nauczyli cię kultury?

- A ciebie rodzice nie nauczyli, że nie można się zbliżać do wrogów?

Jego kąciki ust uniosły się w lekkim uśmiechu a ja dalej miałam poważną minę i patrzałam się na niego. Od czasu do czasu szarpałam się ale wszystko szło na marne, bo on był za silny.

- Przyjaciół trzymaj się blisko, a wrogów jeszcze bliżej.

- Poeta się znalazł.- zadrwiłam i spojrzałam w jego oczy.- Po co jesteś w mojej szkole?

- Oh Persefono , nie odpowiedziałaś mi na imprezie więc chcę się teraz tego dowiedzieć.

Usłyszałam odbijające się od kafelek szpilki i zamarłam. Spojrzałam na Nicolasa i zobaczyłam jak patrzy się na korytarz. Stukot szpilek był coraz bliżej a duża dłoń Ivanova znalazła się na moich ustach.

- Co za przewodnicząca.

Usłyszałam głos pani dyrektor i zamknęłam oczy. Cały czas patrzałam się na Nico a on na mnie. Jeśli teraz nakryłaby nas miałabym duże kłopoty. Tak samo Ivanov. Po głuchym korytarzu rozległ się dźwięk dzwoniącego telefonu.

- Halo?

Zobaczyłam jak zatrzymuje się obok ciemnej części tego korytarza , w której właśnie się znajdowałam z Ivanovem. Patrzyła się na wprost ale czułam jak moje serce zaczęło szybciej bić.

- Persefony nie ma w szkole więc możesz spokojnie wejść. Nikt nas nie nakryje.

Zmarszczyłam brwi i spojrzałam jak dyrektorka patrzy się w naszym kierunku. Odeszła ale ja chcąc się odsunąć od Ivanova zachaczyłam pierścionkiem o ścianę z kamyczków. Było słychać lekkie obtarcie a ona się cofnęła. Spojrzała jeszcze raz i zamilkła. Czułam okropny niepokój a w dodatku stał przy mnie Ivanov, który to wszystko potęgował.

- Wydawało mi się , że ktoś jest w szkole.

Zobaczyłam jak odchodzi a jej kroki się oddalały od miejsca , w którym byliśmy. Nagle poczułam ciepły oddech nad moim uchem i przełknęłam gulę, którą miałam w gardle.

- Idziemy stąd.- wyszeptał i ode mnie odszedł.

Złapał mnie za rękę i zaczął szybko prowadzić w kierunku wyjścia a ja ledwo nadążałam za nim. Czułam okropny stres a od niego bolał mnie brzuch. Pierwszy raz coś takiego przeżyłam.

Wyszliśmy ze szkoły a Ivanov zatrzymał się przy swoim aucie. Czułam jak napięcie ze mnie schodzi a on ode mnie odszedł.

- Kamery.- powiedziałam a on się uśmiechnął.

- Nie działają.

- Ale jak to?

- Myślisz , że chciałbym żeby mój ojciec się dowiedział o tym , że z tobą rozmawiam? Wolę być bezpieczny.

- Zdecydowałam się ale obiecaj , że nic nie zrobisz mi i mojej rodzinie.

- Obiecuję.

- Będę z tobą ale nawet nie myśl o głębszej relacji niż znajomość. Nie chcę, żebyś mnie uwiódł.

- A co jak ty uwiedziesz mnie?- zapytał a jego dwukolorowe tęczówki wypalały dziury w mojej twarzy.

- Twój problem.

- Odwieźć cię?

- Nie. Rodzice po mnie przyjadą więc lepiej stąd spieprzaj.

Wsiadł do samochodu i pomachał mi a ja odpowiedziałam mu uśmiechem. Odjechał spod szkoły. Dosłownie modliłam się , żeby mój tata nie przyjechał właśnie teraz i , żeby nie zobaczył jak Ivanov odjeżdża spod szkoły. Patrzyłam się głupio na telefon bijąc się z wyrzutami sumienia .

Bardzo nie chciałam być z Ivanovem ale jeśli chodzi o moją rodzinę zrobiłabym dla nich wszystko. Dosłownie wszystko nawet zabiłabym się dla nich , żeby ich uratować przed całym złem na tej planecie. Dotychczas tata nas chronił ale teraz ja przejęłam pałeczkę. To ode mnie wszystko zależy.

Usłyszałam wydech auta i odwróciłam się w stronę dźwięku. Na równo ze mną ustał czarne Porshe GTS. Mój braciszek po mnie przyjechał. Widziałam jego wkurwiający uśmiech i wsiadłam jak najszybciej mogłam na przednie siedzenie. Podniósł swoje czarne okularki przeciwsłoneczne i spojrzał na mnie oceniającym wzrokiem.

- Co ty taka roztrzepana?- zapytał.- Zabije.

Zmarszczyłam brwi i szybko otworzyłam lustereczko , które miałam w plecaku. Zobaczyłam jak mój kucyk był lekko roztrzepany a baby hair pokręciły się, moja szminka była rozmazana ale nie było aż tego widać.

- Z kim chowasz się po kątach?

- Z nikim. O co ci chodzi Archer?

Prychnął i szybko zakręcił i wyjechał z placu szkoły. Spojrzałam w okno próbując nie myśleć o tym , że Ivanov to zrobił. Samo to , że jestem z nim dla bezpieczeństwa swojej rodziny mnie rozpierdala.

- Jaki chłopak?

- Archer , żaden. Kurwa , żaden. Jest wiatr a Ettie mnie szarpnęła za włosy.

- A usta? Percy powiedz z kim się całowałaś.

- Z nikim się nie całowałam. Przetarłam usta i rozmazałam się jak wychodziłam ze szkoły.

Spojrzał na mnie podejrzliwym wzrokiem i przeniósł swój wzrok na drogę. Chyba uwierzył.

- Uznajmy , że ci wierzę.

- Dlaczego miałabym cię okłamywać?

- Pomyślmy... Nie chcesz , żeby chłopak zginął, prawda?

- Nie zginie ,bo nawet nie było ze mną żadnego chłopaka. Zrozumiesz to w końcu Archer? Ileż można ci powtarzać, że nigdy nie miałam chłopaka a tym bardziej z nikim nie poszłam do łóżka ani się nie przelizałam. Poza tym mam 19 lat i nie możesz razem z Alexem i Aidenem odganiać każdego chłopaka ode mnie. Ja też chcę sobie ułożyć życie a wy mi na to nie pozwalacie.

Forbidden love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz