XXII

25 5 2
                                    

"Opisz najładniejsze pomieszczenie, jakie tylko jesteś w stanie sobie wyobrazić"

_______________________________________________

Fale uderzają o brzeg pomostu, słychać je aż tutaj. Z głośnym westchnieniem siadam na kanapie z widokiem na ogromne, przeszklone drzwi salonu, wychodzące wprost na morze.

Ostry krzyk mew powoli cichnie, zapada zmrok. W powietrzu unosi się zapach słonej wody i wodorostów.

W pokoju pali się przyćmione, ciepłe światło lampy. Wszystkie ściany są pomalowane na granatowo, a błysk światła odbija się od ciemnej farby i złotych dodatków, tworząc kameralne wrażenie.

W kominku cicho trzaska ogień, dając  przyjemne ciepło. Wstaję i kładę się na grubym, wełnianym dywaniku obok.

O każdej porze roku jest tu tak cudownie.

Wiosną krzyk rybitw z pobliskich wydm budzi mnie o poranku, a za domem kwitną nadmorskie róże.
Latem, gdy ciepłe promienie słońca wlewają się do środka, padając na dębową podłogę i nadając jej miodowe barwy, coś w środku aż woła, by wybiec przed dom i zanurzyć się w bezkresnym błękicie, ciągnącym się aż po horyzont.

Jesienią, zaopatrzona w kubek gorącej czekolady lub herbaty i puszysty kocyk mogę godzinami oglądać szalejący sztorm, a potem ruszać na plażę w poszukiwaniu bursztynów i innych skarbów, wyrzuconych na brzeg przez rozszalałe bałwany.

Zimą piasek ustępuje miejsca cienkiej, śnieżnej powłoce, a ja, spacerując, czuję się jak Lodowa Pani z "Muminków".

Wiosenne wyzwanie pisarskie (chwilowo zawieszone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz