|{~ Rozdzial 6 ~}|

24 2 2
                                    


- Witajcie dwie młode jakże piękne i majestatyczne gazele - przywitał się szarmancko chłopak.

- O kurwa, ale mnie skręciło zaraz frytki zwrócę - oznajmiła Sofii chwytając się za brzuch i odkładając frytkę, którą chciała zjeść.

- Hej? - powiedziała jednocześnie witając się i pytając zdziwiona zielonooka, równocześnie śmiejąc się ze swojej przyjaciółki

- Ty normalna jesteś? Przecież to jakiś idiota. Kto normalny się tak wita z ludźmi? - zapytała brunetka szeptem waląc przy tym swoją przyjaciółkę.

- No ja - odpowiedział tajemniczy mężczyzna, który przysunął się na tyle blisko, że podsłuchał co mówiła ciemnooka. Ta natomiast spojrzała na niego z ukosa.

- Ciebie o zdanie nie pytałam. Dzieci i głuptaki głosu nie mają - odpowiedziała.

- Ej ej ej bez takich. Ja cię nie wyzywam, grzecznie się przywitałem. A poza tym nie jestem dzieckiem, a głuptaki dawno wyginęły. Widzisz jestem mądry - powiedział zadowolony z siebie.

- Nieprawda jeden okaz przeżył i ze mną rozmawia - dogryzła mu dziewczyna.

- Stara nie, że coś, ale za 5 minut zaczyna się wyścig - oznajmiła Michaell.

- O ja pierdole! Muszę biec, ale ty idziesz ze mną. Nie zostawię cię z tym pedofilem, bo to się źle skończy - odpowiedziała.

- Nie ma opcji. Nigdzie nie idę. Ja tu zostaję, bo muszę pilnować picia, żeby nikt mi nic nie dosypał - powiedziała zielonooka krzyżując ręce na piersi i udając obrażoną.

- Ze mną jest bezpieczna – dopowiedział nieznajomy.

- No ja nie wiem. Krzywo ci z oczu patrzy. A nie sorry po prostu masz mordę krzywą - stwierdziła Sofii.

- Weź się napij, bo gwiazdorzysz - odpowiedział chłopak biorąc łyk drinka.

- Nie wkurwiaj mnie! - krzyknęła dziewczyna wybiegając z magazynu.

- Ale masz wredną psiapsi, moja to jest kochana. Normalnie aniołek - powiedział mężczyzna. - Dziwię się, że z nią wytrzymujesz. Ja to już dawno bym od niej spierdolił - oznajmił.

- Nie jest taka zła jak się wydaję. Po prostu się o mnie boi, bo wie, że jestem zdolna do wszystkiego - wyznała brunetka. - Oprócz tego mieszkamy razem - dodała.

- O KURWA! Współczuję - wykrzyknął chłopak na cały magazyn, po czym wziął łyka swojego trunku.

- I na chuj drzesz tą pizdę! Wszyscy nie muszą o tym wiedzieć. Ona jest po prostu specyficzna i taki ma styl bycia. Po prostu nie oceniaj książki po okładce, okej?- podsumowała Michaell.

- Dobra wybacz, mój błąd - wyznał chłopak. - Przepraszam. A zmieniając temat... To jestem Issac. - przedstawił się w końcu nieznajomy.

- Michaell - odpowiedział dziewczyna podając mu rękę.

Teraz rozmawiali o wszystkim i o niczym. Śmiejąc się i pijąc różnego rodzaju napoję.

*** W tym samym czasie u Sofii ***

Biegła tak szybko jak tylko mogła, by zdążyć przed starem. Ciemnooka wyciągnęła telefon z kieszeni by sprawdzić godzinę. Była dokładnie 1.30, lecz wyścig się jeszcze nie zaczął. Jakby tego było mało prawie potrącił ją samochód.

- JASNA CHOLERA! PATRZ, JAK ŁAZISZ! - krzyknął przez okno chłopak z czarnego BMW S5 gwałtownie hamując.

- Przepraszam! - odkrzyknęła brunetka.

<|{ ~Niepokonani~ }|>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz