|{~ Rozdzia 2 ~}|

19 2 0
                                    


— Ludzi nie widać? Okulista też by ci się przydał — powiedziała Sofia.

— Bardzo śmieszne. Wybaczam ci tylko dlatego, że ma jedzenie — powiedziała Michaella na widok pudełek z pizzą, które chłopak trzymał w rękach. — Wracając do tematu. Kim on jest? — zapytała Michaella.

— To Mason Miller. Chodzi na tą samą uczelnię co my — odpowiedziała jej Sofia.

— Serio? Jakoś go nie kojarzę — powiedziała zdziwiona Michaella.

— Tak, tylko, że ja chodzę na architekturę — powiedział Mason kładąc pudełka na stół.

- A skąd wy się kurwa w ogóle znacie? - zapytała Michaella.

- Chodzę z nim na wykłady Francuskiego - odpowiedziała Sofia.

- Dobra dawaj to żarcie - powiedziała Michaella, otwierając pierwsze pudełko, przy okazji uderzając Masona w nos. Po czym zabrał kawałek pizzy.

-  Ała, kurwa mój nos! - odpowiedział Mason, chwytając się lewą ręką za nos.

Sofia roześmiała się, widząc zamieszanie, jakie wywołała Michaella.

-Michaella, trochę delikatniej - skarciła ją z uśmiechem na twarzy.

- Ale przynajmniej pizza jest dobra, nie? - dodała, biorąc kolejny kęs.

Mason usiadł przy stole, wciąż trzymając się za nos, ale uśmiechając się do dziewczyn. - No cóż, w tej sytuacji to chyba jedyna rzecz, która może mi poprawić humor.

- Michaella ma tendencję do bycia... entuzjastyczną, jeśli chodzi o jedzenie - powiedziała Sofia.

-To chyba mało powiedziane - zaśmiał się Mason, patrząc, jak Michaella łapczywie pochłania kolejny kawałek pizzy.

-Ej, ej, ej! Jestem po prostu głodna - broniła się Michaella z pełnymi ustami.

Sofia wzruszyła ramionami i sięgnęła po swój kawałek pizzy.

-Ty zawsze jesteś głodna - powiedział Sofia .

-Niby tak, ale przynajmniej nie wyglądam jak Jessica - odpowiedziała jej Michaella.

-Nie przyszliśmy tutaj gadać o jedzeniu, ani o tym jak kto wygląda, tylko o pewnej bardzo ważnej sprawie... - wtrącił się Mason.

- Dobra gadaj - powiedziała Michaella, z pełnymi ustami.

-Więc w ten piątek, pod miastem, jakąś godzinę drogi stąd, mój kolega organizuje wyścigi. W których biorę udział - zaczął Mason.

- A gdzie dokładnie to jest? - zapytała zaciekawiona Sofia.

Mason wstał i pokazał palcem na mapie, gdzie dokładnie odbędzie się ten event. Przy okazji biorąc do drugiej ręki kawałek pizzy, którą jeszcze nie zjadła Michaella.

- I tak nie zapamiętamy, dlatego musisz nas tam poprowadzić - powiedział Michaella.

- Z naszą sklerozą to bardzo możliwe ,dlatego spotkajmy się przed uczelnią o godzinie: 22.45 - zaproponowała Sofia. - A dzieje się tam coś jeszcze oprócz samych wyścigów? - zapytała Sofi.

- Na terenie jednego z magazynów jest Bar z ,którego dobrze widać tor - odpowiednie Mason.

- Tak a propo baru... idziemy się najebać? -zaplątała się Michaella.- Trochę mnie suszy.

-Masz herbatę w kubku, nie potrzebujesz nic innego. Już cię nosi - powiedziała Sofia.

- Ale ja potrzebuje procentów, od niedzieli nic nie piłam - odpowiedziała na to Michaella.

-O wow! To chyba twój rekord. Muszę zapisać to w kalendarzu - zaczęła podśmiechiwać się Sofia.

- To jest dobry pomysł, mam ochotę na piwo - dodał Mason.

- No i to mi się podoba, kolega ma gust nie to co ty - powiedziała Michaella patrząc na Sofie.

-O ty mendo. Uważaj bo jeszcze będziesz biegła za samochodem - odpowiedział Sofia.

- A tam i tak pojadę z wami, bo musisz mnie pilnować - powiedziała z zadowoleniem Michaella.

- Nie muszę, ale jestem dobrą przyjaciółką, dlatego to robię. Tylko nie zarzygaj mi samochodu, bo nie ręczę za siebie - zagroziła Sofia.

- Dobra skończcie gadać jedziemy - powiedział Mason.

Dziewczyny zakończyły swoją kłótnie, a następnie udały się, do swoich pokoi, aby szybko się ogarnąć. Zostawiając Masona samego sobie w salonie, a chłopak z nudów zaczął sprzątać stół. Po kilkunastu minutach z pokoju wyszła Sofia, ubrana w czarny top na naramkach i czarnych spodniach z kieszeniami na których są czaszki. Chwilę potem pojawiła się Michaella ubrana w czarną krótko sukienkę z długim rękawem i wycięciem przy biuście.

- To żeście się odjebały, a ja jak menel wyglądam - skomentował Mason.

- Trzeba było się lepiej ubrać - odpowiedziała mu Michaella.

-Ale to było nie spodziewana propozycja... - powiedział. Mason wstając z kanapy.

- Dobra jedziemy! - zawołała Sofia biorąc kluczyki  od samochodu do rąk.

Wesoła trójka zeszła na dół po schodach kierując się do zaparkowanego pod budynkiem samochodu Sofii. Dziewczyna miała czarno-fioletowego mustanga 5.0 gt. Wszyscy wsiedli do auta i ruszyli w stronę najbliższego baru.

Miejsce okazało się być mniejsze niż wyglądało, ale było przytulne i akurat był już jeden wolny stolik.

Trójka znajomych usidla przy zatopiły, po chwili zaczynając zamawiać pierwsze drinki. Szybko się okazało że Sofia nie piję więc zamówiła lemoniadę. Mason stwierdził że wypije dwa piwa, a Michaella stwierdziła że będzie pić aż do nieprzytomności, więc zamówiła mocne drinki, dla siebie.

Tak oto minęło im półtorej godziny, a Michaella zdążyła zniknęła z punkt widzenia Sofii oraz Masona. Dwójka znajomych rozpoczęła po chwili poszukiwania ich koleżanki. Jednak nie musiały one trwać długo, ponieważ znaleźli ją śpiąca przy blacie baru.

Sofia gdy zobaczyła swoją przyjaciółką w takim stanie stwierdziła że to koniec imprezy na dzisiaj ,więc chciała zabrać już nie przytomna współlokatorkę do mieszkania. Przy przenoszeniu nie przytomnej Michaelli, mogło Mason który po akcji udał się do swojego domu ,który znajdował się nei daleko baru w, którym siedzieli.

Dziewczyny bezpiecznie dojechały do domu, Sofia obudziła po chwili Michaelle pomagając jej dojść do sosenek sypialni w mieszkaniu. Po czym położyła ją w jej łóżku, a sama udała się do swojego aby móc pójść spać.



~~Autorzy:
* omi_domi_07
* @Xx_Karma_xX0192

<|{ ~Niepokonani~ }|>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz