Rozdział 19 - Święta Góra Rycerzy (III)

1 0 0
                                    

"Święta Góra Rycerzy to miejsce, gdzie nasza Świątynia Rycerzy ma różnego rodzaju magiczne bestie. Nasi przodkowie, trzy tysiące lat temu, odkryli niezwykłość Świętej Góry Rycerzy. To miejsce jest bardzo dobre dla rozwoju magicznych bestii i zmniejsza ich dziką naturę. Oswajanie ich staje się naprawdę łatwe. Młody rycerz po prostu musi zostać uznany przez jedną z nich, a potem może ją zabrać, czyniąc ją swoim wierzchowcem. Jest to również jeden z najlepszych przywilejów naszej Świątyni Rycerzy, podobnie jak magiczny sprzęt, który może otrzymać młody genialny mag ze Świątyni Magów. Jednak powinieneś wiedzieć, że wśród czołowych członków naszej Świątyni Rycerzy, wszyscy z nich odwiedzili Świętą Górę Rycerzy."

Duże ciemnoniebieskie oczy Haochena natychmiast się rozjaśniły. "A jeśli wszystkie magiczne bestie ze Świętej Góry Rycerzy zostaną oswojone?"

Li Xin nie mogła się powstrzymać od śmiechu, "Jak to miałoby być tak łatwe? W całej naszej Świątyni Rycerzy, jeśli w tym samym roku jest kilkadziesiąt rycerzy poniżej dwudziestego roku życia, to nie jest źle. A czasami nie ma nawet dziesięciu rycerzy. Również na Świętej Górze Rycerzy znajduje się wielka tablica przywoływawcza, która wydaje się być w stanie połączyć się z konkretnym miejscem, z którego co jakiś czas będzie wzywana magiczna bestia. Nie musisz się więc martwić, że na Świętej Górze Rycerzy zabraknie magicznych bestii. Na górze znajdują się nawet magiczne bestie dziewiątego stopnia. Jeśli uda się zdobyć magiczną bestię dziewiątego stopnia, można to uznać za równoznaczne z osiągnięciem co najmniej siódmego stopnia profesji."

Long Haochen zapytał, "Starsza Siostro, na którym stopniu jest twój Różany Jednorożec?

Li Xin z dumą odpowiedziała, "Mój Różany Jednorożec jest obecnie magiczną bestią piątego stopnia, ale jeszcze nie dorósł. Kiedy dorośnie, może osiągnąć co najmniej siódmy stopień, dając moc równoważną człowiekowi szóstego stopnia. Twoja Starsza Siostra również stanie się co najmniej szóstym stopniem, Rycerzem Światła, więc powinieneś również podwoić swoje wysiłki. Haha..."

"Tak, więc podwoję swoje wysiłki, stawiając sobie za cel zdobycie kwalifikacji do odwiedzenia Świętej Góry Rycerzy."

Misja była łatwa do wykonania. Dzięki ochronie Rycerza, który już odwiedził Górę, nie było to wcale trudne zadanie dla rycerza drugiego stopnia, który mógł wykorzystać Blok Świętej Parady do zabicia dziesięciu magicznych bestii. Po zaledwie połowie dnia zadanie zostało wykonane. Dostał 25 złotych monet i pierwszy wpis o ukończeniu pierwszego zadania na certyfikacie poszukiwacza przygód.

Czasami nowe spotkania były naprawdę cudowną rzeczą. Tak czuła Li Xin. Naprawdę spodobał jej się, nowy młodszy brat. Nie tylko pomogła mu w realizacji jego misji, ale także towarzyszyła mu w podróży do miasta Odyn, które znajdowało się ponad 100 kilometrów od miasta Księżyca i oboje byli bardzo niechętni do rozstania się.

Wkrótce nadejdzie noc, a patrząc na czerwony zachód słońca na horyzoncie, Long Haochen nie mógł się powstrzymać od pokazania triumfalnego uśmiechu. "Nauczyciel dał mi dwa dni na ukończenie misji, ale potrzebowałem tylko jednego. Wrócę do domu, by zobaczyć mamę, a jutro rano wrócę na szczyt góry, by zaskoczyć nauczyciela."

Myśląc o tym, radośnie wracał do domu, ale jednocześnie jego głowa była pełna zazdrości. Wspominał o pięknej czerwonawej sylwetce Różanego Jednorożca. Byłoby wspaniale, gdyby w przyszłości mógł mieć magiczną bestię jako swojego wierzchowca! Long Haochen wyraźnie wiedział, że zdanie egzaminu byłoby dla niego niemożliwe, gdyby Li Xin jeździła na swoim Różanym Jednorożcu.

Wypełniony tym uczuciem podziwu, szybko zobaczył swoją chatę. Aby zrobić dobrą niespodziankę swojej matce, delikatnie i ukradkiem otworzył drzwi wejściowe. Chwile po zrobieniu jednego kroku, jego ciało zamarło.

Jego para niebieskich oczu natychmiast zmętniała, a całe jego ciało nie mogło się powstrzymać od drżenia.

Ze względu na jego siłę mentalną, która różniła się od siły zwykłego człowieka, Long Haochen miał ogólnie rzecz biorąc spokojniejsze nastawienie, niż ludzie w tym samym wieku. Niestety w tym momencie nie mógł się w ogóle kontrolować. Przed nim była najbardziej niewyobrażalna scena, o jakiej mógł kiedykolwiek marzyć.

Bai Yue była w ogrodzie, ale siedziała na kolanach mężczyzny. Ten mężczyzna zajmował w jego sercu drugie najważniejsze miejsce, zaraz po jego matce. Był on tym, który pozwolił mu w ciągu jednego roku zostać Pararycerzem. Nauczyciel Xingyu.

"Ty... ty... " Long Haochen stał tam, zupełnie oniemiały. Jego umysł był w tym momencie całkowicie pusty.

"Chen Chen." Bai Yue próbowała wstać z kolan Xingyu, ale nagle zatrzymał ją w swoich ramionach i pojawiło się cienkie światło, przez co nie mogła się poruszać ani mówić.

Xingyu wstał, przesuwając Bai Yue na bok i spojrzał chłodno na Long Haochena.

"Dlaczego?! Dlaczego wykorzystujesz moją matkę?!" Long Haochen stał tam, krzycząc histerycznie. Zaraz po tym wyjął parę pięknych, żelaznych mieczy. Jego oczy stały się bardzo czerwone.

Nadgarstek Xingyu poruszył się lekko i użył tajemniczej sztuczki. W jego prawej ręce pojawił się bambusowy miecz. Z lewą ręką umieszczoną za ciałem i czubkiem miecza zwróconym w stronę ziemi, powiedział, "Chodź."

Nie pozostało nic z podekscytowanego nastroju, w którym był Long Haochen. Zamiast tego, rozpacz, agonia, nienawiść i wszelkiego rodzaju negatywne uczucia rosły w nim.

"Aaa!!!" Long Haochen wydał ryk, szarżując w kierunku Xingyu. Tym razem nie użył żadnych umiejętności, tylko machnął dwoma mieczami, używając wszystkiego przeciwko Xingyu.

Nie znał wcale rzeczywistej siły lub szybkości Xingyu, więc w rzeczywistości nie miał szans dorównać swojemu nauczycielowi. Jednak nauczyciel wykorzystywał jego matkę! A ponieważ odkrył, że między tymi dwoma ludźmi, którzy mieli największe miejsca w jego sercu coś takiego zaszło, nie pozostało w nim ani grama rozsądku.

Bang!

Xingyu lekko poruszył bambusowym mieczem w swojej ręce. To było tak, jakby Long Haochen został zmiażdżony przez górę, został wysłany, lecąc do tyłu i upadł w ogródku.

"Czego cię nauczyłem? Bez względu na to z jakim wrogiem się mierzysz, nawet jeśli jestem to ja, musisz zachować spokój," powiedział delikatnie Xingyu.

W tym momencie Long Haochen przypomniał sobie lekcje z Xingyu. Jego ciało czołgało się i toczyło po ziemi, jego serce było wypełnione nienawiścią i czuł się zdradzony. Cała krew w jego ciele wydawała się płonąć. Pobiegł jeszcze raz bez najmniejszego wahania.

Śnieżnobiałe Ostrze, Ciernista Szarża! Wraz z szarżą wyprowadził swój najsilniejszy atak. Jednak był on całkowicie bezużyteczny.

Xingyu używał energii duchowej na tym samym poziomie, co Long Haochen. Miał w ręku zwykły miecz bambusowy i był bardzo cienki, ale trafił w najsłabsze miejsca miecza Long Haochena, którym wymachiwał z pełną mocą.

Bambusowy miecz uderzył, a szok dosięgnął obu rąk Long Haochena. Jego żelazne miecze spadły na ziemię, wypuszczając dwa dźwięki. Long Haochen również upadł, siedząc na ziemi.

"Argh!" Nie poddał się. Nawet bez broni, Long Haochen nadal w bólu, ponownie zaszarżował, jak szalony tygrys w kierunku Xingyu.

Xingyu lekko zmarszczył swoje brwi, bambusowy miecz celował w kierunku klatki piersiowej Long Haochena. Jednak Long Haochen nawet nie próbował tego uniknąć i bezpośrednio trafił w ostrze miecza.

Xingyu zmartwił się, chociaż był to tylko miecz bambusowy, to jednak nadal był ostry. Bez jakiejkolwiek ochrony na ciele Long Haochena, nawet gdyby nie został zabity, nadal byłby bardzo ranny. Podświadomie zatrzymał bambusowy miecz i pozwolił Long Haochenowi szarżować w kierunku swojego ciała.

Bez wahania, Long Haochen ugryzł Xingyu w ramię.

Na poziomie Xingyu, łatwo byłoby się go pozbyć, ale się nie ruszył. Zamiast pozwolił Long Haochenowi ugryźć siebie w ramię. Jedyną jego reakcją był lekki wyraz bólu na twarzy.

Shen Yin Wang Zuo || Throne of Seal || novel || tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz