Rozdział 65 - Sekrety Turnieju Łowców Demonów (I)

0 0 0
                                    

"Czy to był magiczny kryształ?" Powiedziała oszołomiona Lin Jialu.

Li Xin nagle powiedziała, "Tak! Demoniczne magiczne bestie mają magiczne kryształy, a ponadto był to magiczny kryształ piątego stopnia. Haoyue, jesteś złym chłopcem, że nagle go zjadłeś. To mogło być sprzedane za co najmniej tysiąc złotych monet. Co za strata!"

Lin Jialu jęknęła i odezwała się, "Gdybym miała mieć takiego towarzysza jak on, byłabym skłonna pozwolić mu być trochę rozrzutnym." Słysząc jej słowa, Chen Si i Chen Chen oboje przytaknęli, wyrażając swoją aprobatę.

Podczas poprzedniej bitwy, Long Haochen był bez wątpienia ostoją ich małej grupy i miał największy wkład. Mimo to, jego towarzysze nie spowalniali go. Występ Haoyue również był oszałamiający, szczególnie jego koordynacja z Long Haochenem. Niezależnie od tego, czy chodziło o leczenie, pomoc czy ataki, był godny pochwały i nie popełnił najmniejszego błędu.

Najbardziej godne pozazdroszczenia dla Lin Jialu było to, że obie głowy Haoyue mogły używać co najmniej pięciu lub sześciu rodzajów magii! Nawet jeśli była to tylko magia niskiego poziomu, ogólnie rzecz biorąc dla magicznej bestii, która ma wrodzoną magię, dwa lub trzy zaklęcia były już czymś wspaniałym. Jednakże średni rangą czwarty stopień Haoyue mógł już używać tak wielu rodzajów magii lub zaklęć kontrolnych. Nawet zwykłe magiczne bestie piątego stopnia nie mogły się z nim równać.

Haoyue zjadł magiczny kryształ i podbiegł do Long Haochena, skomląc. Światełko, które właśnie połknęło magiczny kryształ, opuścił głowę, pokazując bardzo ludzkie zachowanie, jakby czuł się nieco zawstydzony tym, co zrobił.

Long Haochen delikatnie się roześmiał, przykucnął i ignorując krew na obu głowach, delikatnie je poklepał, "To nic, co się stało, to się nie odstanie. Nadal jesteście najwspanialszymi towarzyszami, jakich mógłbym sobie wymarzyć. Chodźmy stąd."

Wtedy Lin Xin powiedziała, "Młodszy Bracie, weź zwłoki tego Zielonego Demona Ostrzy. Mówi się, że jego skorupa może być użyta do produkcji lekarstw; powinno to być opłacalne." Wiedziała, że Long Haochen posiadał pierścień przestrzenny.

Long Haovhen przytaknął, "Dobrze, przechowam go, a zyski możemy podzielić między siebie."

"Ja nie chcę." Lin Jialu powiedziała bez najmniejszego wahania.

Chen Si i Chen Chen przytaknęli kolejno. Chen Chen powiedział, "Haochen, nie możemy tego zaakceptować, nie ma możliwości, że przeżylibyśmy, gdyby nie twoja obecność. To ty byłeś tym, który nas chronił, jednocześnie dając się zranić. Bez względu na to, co mówisz, te łupy powinny należeć do ciebie."

Long Haochen wyszedł na przód i schował zwłoki Zielonego Demona Ostrzy do przestrzennego pierścienia, po czym odwrócił się i oświadczył wszystkim, "Czy mogę coś takiego zabić sam? Nie. Nieważne kto się najbardziej wysilił, obecnie jesteśmy zespołem. Wracajmy, zanim będziemy kontynuować tę dyskusję, czas wyruszyć w drogę."

Li Xin niosła Lin Jialu i cała piątka skierowała się w stronę Ligi Świątynnej.

Po 10 kilometrach bez napotkania żadnego wroga, Lin Xin dosiadła swoje różanego jednorożca i pogalopowała z Lin Jialu z najwyższą możliwą prędkością. Wróciła z dwoma innymi końmi. Li Xin zabrała rannego Long Haochena, podczas gdy Chen Si i jego brat jechali na koniach. W ten sposób w końcu znaleźli się w garnizonie Ligi Świątynnej.

Grupa ludzi przyjęła ich w garnizonie. Ponieważ mieli wziąć udział w Turnieju Łowców Demonów, kapitan był dla nich niezwykle uprzejmy i dano im ogromny namiot, w którym mogli odpocząć.

"Obecnie zabiliśmy 22 demony, trzy mniej niż wymagany limit. W moim przypadku, obawiam się, że będę potrzebował jeszcze trzech dni odpoczynku, aby całkowicie wyzdrowieć i odzyskać siły." Long Haochen rzekł spokojnym głosem.

Shen Yin Wang Zuo || Throne of Seal || novel || tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz