Od autorki
Na starcie chciała bym przeprowuć za po pierwsze, taki krutki rozdział a po drugie że hest tak puźno, no mały brak weny i dużoooooo roboty, spraw zdrowitnych i weny na ttbwięc sorka kochani TwT za wszystkie grzechy rzałuje i prosze o pokute i rozgrzeszenie
-----------------------------------------------------------
Wukonga lekko zacieło na te słowa. W sumie od dawna nie są już przyjaciółmi, nie trzymają się razem ani nie są blisko ze sobą. Wolał by by tak było, by mac był zawsze koło niego rano i by byli razem
-Zgadzam się z tobą
Usniechną się lecz wiedział że skłamał i macaque go rozszarpie jak się dowielecz chciał żyć twraz w takiej pięknej bańce, w której wszystko jest dobze pięknie i wgl
Usmiechneli się do siebie gdy kroś zapukał do drzwi
- Cześć wam!
Powiedziała mei wczodząc z mk do środka
- przyniosłam leki przeciwbulowe i opatrunk-
-wooooo ale kozackie uszy! Od kiedy je masz?
Zauważył mk na co mac lekko się zawstydził
- nie domyśliłeś się ich?
Zaśmiał się przyjaźnie
-przecież nawet naxywam się "Macaquw sześciouchy" zauważył pokazując im uszy
- całe życie myślałam że to tylko nazwisko
Zauważyła mei
- serjo? Nie ukrywam się z nimi, to część mnue. Nooo nie wszyscy mają przywilej ich oglądać ale skoro jesteśmy "przyjacółmi" to powinniście je widzieć albo przynajmniej zdawać sobie z nich sprawe
Usmiechną się czule lecz nadal zawstydzony i lekko skrempowany schował się za wukongiem, nie lubiał dużej ilości osób tym bardziej jak tak reagują
-a co ty taki skryty?
Zapytała mei wyciągając opatrunki z reklamówki
-No Mac wcześniej jeszcze za czasów był bardzo wstydliwy, opiekuńczy,samokrytycznu i nieśmiały. Więc nie dziwie się że się stresuje
Wzruszył ramionami wuk i spojżał na swojego księżyca
-WSTYDLIWY?! NIEŚMIAŁY?!
krzykneli na raz Mk i mei
-okej opiekuńczy uwierze ale Wstydliwy i Nieśmiały?!
Zauważył mk lekko zciszając ton widząc jak mac zasłania swoje uszy
- noooo zawsze taki jestem, wiem to bardzo słabe jeszcze dla wojownika
Lekko zcisną w dłoniach swój czarny ogon
-nie nie, wczale nie. Ale teraz kompletnie nie dał bym ci tych cech, odwaga i arogancja to twoje drugie imie
-Słucham?!
Macaque otwirzył szezej oczy na slowa dziewczyny
-No tak, co taki zdziwiony?
-Nooo bardzo się zmieniłeś
-No, kiedyś serjo byłeś inny, i to w gorszym stopniu
Zauważyła mei i podeszła do niego chciąc zmienić opatrunki na co ciemny odskoczył, nie lubił dotyku. A wręcz go niecierpiał
Schował się bardziej za wukonga na co ten go pogłaskał
-Spokojnie mac ona ci nic nie zrobi, ona chce pomóc
Zahważyła na co macaque spojżał na niego, po mimu tylku lat oni nadal komunikowali się świetnie bez słów. Samo ich spojżenie żuconr na drugiego odrazu mówiło co i jak. A spojżenie macaque w tej chwili mówiło że boi się jej i niechce by go dotykała, zwiną ogon do aiebie skulając się. Na ten widok mk i mei się rozczulili jak słodko wyglądając ale wuk tylko westchną i czuke go pogłaskał i spojżał na niego wzrokuem mówiącym że nei nic mu złego nie zrobi i że jego król jest tu i go obroni, i oczywiście jeści by chciał to rudowłosy może go opatrzeć, na tą sugestje macaque miał błysk w oczach i pokiwał na tak
(kurwa polecam jest 01:32 ja jutro mam wstać by o 8 już być w szpitalu w mieście oddalonym półtorej vodziny odemnie a ja z besti gadamy o rozmiarach chujów w starożytnej grecji xD (ona kocha mitologie(mamy wspólne pfp z tego)xD))
Mei i mk stali z boku z dosyć wielkim pytajnikiem nierozumiejąc co się odwala
-mei podasz te bandarze?
Spytał wukong a raczej a raczej zasugerował że dziewczyna ma mu je dać
-ty mu tego, eh niechxe mi się kłucić
Podała mu opatrunki i chciała pomóc lecz mac odrazu od niej się odsuwał więc ta weóciła do stania koło mk i obserwowała z nim jak wukong go opatrowuje, troxhr mozolnie ale dał rade a macaque się do niego usmiechał
-Wow usmiechasz się do monki kinga
Powiedział mk do mei
-bez złości czy ironi, aż dziwnie się na to patrzy
Zauważyła mei
-dobra my lecimy, mamy jeszcze kilka spraw
Powiefział mk i pożegnał się z swoim mentorem jak i jego ciebiem
-widzimy się potem na trenigu!
Powiedział i razem z mei wylecieli z domku
-Dziwni są
Powiedział mac wtulając się w wukonga który na to lekko się zarumienił
-nie są tacy dziwni, po prostu są zaskoczeni takim twoim zachowaniem, ale na spokojnie
Lekko się zaśmiqł machając renką na co mac się usniechną
-skoro tak mówisz
Powiedział rozciągając się
-No to, co teraz?
Spytał cień na co wuk wzruszył ramionami
-Narazie yo na pewno musisz dużo odpoczywać
Powiedział wynosle nawet lekko rozkazująco jak król na co mac się zasmiał
-No dobrze mój królu będe odpoczywał, a wgl o co chodziło z tym treningiem?
-A, dzieciak jest moim uczniem, trenuje go
Powiedział dumnie na co mac się letko zaśmiał
-już się boje jak~
-no ej! Dobrze go ucze! ÙnÚ
-wierze wierze, aleeeee i tak, a będe mógł popatrzeć jak trenujecie?
Spytał cirń
-a zastanowie się~
Powiedział z udawanym gochem król odwracając od wojownika głowe
-no ejjjjjj
Zaśmiał się lekko mac
-a jak moge cię przekonać?~
-hmmm~ pzreproś ładnie~ pzeproś za to takie "brzydkie obrażanie moich nauk młodego"
Powiedział przesmiewczo, na co mac usmiechną się droczliwie i zrobił słodką przepraszjącą monke składając dłonie
-tak bardzo bardzo bardzo cię królu przepraszam~
Powiedział słodkim głosem na co wukongowi na to puściła się aż krew z nosa, maxaque na to cholernir się wystraszył i szybko przyłożył rudowłosemu chujsteczke do nosa lekko opierając się o jego klatke piersiową
-przepraszam przesadziłem co nie?
Zauważył mac na co wykong zakiwał przeczonco
- nie nie, na spokojnie
Uśmiecha się oplatając swój ogon o jego
CZYTASZ
Amnezja 💜Wukong X Macaque💜 Shadowpeach
Fanfica co gdy twój wróg straci pamięć? I wspomnieniami cofnie się do czasów waszej przyjaźni? Pomożesz mu? czy odżuciszni zostawisz na pastwe losu? czy stare uczucia odżyją? a czy kiedyś umarły?