trening

70 8 9
                                    

Po kilku godzinach przyleciał Mk na swój trening, oczywiście za chatką wukonga. Młody się rozciągał, wukong tak samo a macaque zaczą robić przekąski i sok owocowy aka brzoskwinia i mango w kuchni. Przyszedł z posiłkiem.

Gdy macaque wyszedł na mini taras i odstawił tam przygotowane rzeczy spojżał na walczących równo wukonga i mk, żadnych innych ruchów, macaque spojżał na to i wpadł mu do głowy pomysł,

-HEJ DZIECIAKU! PODEJDŹ TU NA SEKUNTKE

mk grzecznie podszedł z pytajnikiem a wukong na ucho bywuk nie słyszał zasugerował kilka dobrych ruchów na co mk dostał gwiazdeczek w oczach i wrócił do jeszcze nic nieświadomego wukonga, walka zaczeła się jak zwykle klasykami, lecz podczas pierwszego leprzego ruchu wukonga mk wykożystał ciosy macaque, gdy wukong chciał go powalić podcinając nogi ten odskoczył a jego klony rzuciły małpim któlem o ściane a potem przygowździli. Dzieciak był w cholere dumny że udało mu się pokonnać w treningu małpiego króla na co mac usmiechną się w tle

-Okej przerwa chłopcy! Przyda wam się!

Usmiechną się amc machając do nich, mk szybko zabrał swoje klony i z małpim któlem podszedł do cienia podradowany wygraną na co wuk poczochrał mu włosy

-Gratulacje z wygrany i prosze

Podał im po kubku soku jak i kanapkach co mk szybko zjadł zadowolony a mac poczochrał go po głowie

- smacznego dzueciaku ^^

uśmiechną sięmac

- Ake to pyszne!

Mk miał gwazdki w oczach i jadł dalej siedząc z swoim mentorem i macaque na aka tarasie

-E tam schebiasz mi

Zawstydził si3 mac lekko opierając głowe o ramie króla na co ten się usmiechną i go pogłaskał i spletli swoje ogony na co mk patrzył nawet x pytajnikiem, on nie znał ich tajich, noramalnie już by się kłucili. Ale nie chciał pytać bo w sumie mac ma amnezje on nic nie pamięta, ale w sumie aktualnie tylko monke king wieział co się stało.

Po 20 minutowej przerwie i zjedzeniu i wypiciu chłopaki wrócili do reningu a mac ich obserwował i kibicował. Nawet troche doradzał. Wyglądało tak jak tata ćwiczący z synem i ✨mama✨ która ogląda co się dzieje i monitoruje

Po kolejnej godzinie mk zszedł już zmęczony z pola walki i usiadł przy macaque, cień odrazu podał mu napój  tak samo krulowi

- Brawo dzieciaku, idzie ci coral lepiej!

Zauważył wukong czochtając mu włosy na co mk się uśmiechnś a mac przyłożył młodyu lód do miejsca gdzie oberwał. Mac zachowywał się bardzo opiekuńczo do młodego i do wukonga w sumie też, i na samą myśl że mogło im się coś tak maca szlak mukł trafić.

Mk był naprawde zszokowany tym zachowanuem, patrząc na to jakie ma przeżycia i hak wyglądała ich relacja nie sądził by mac był do niego opiekuńczy.

Po treningu dzieciak wrócił do siebie rzegnając się z małpik królem jak i hego cueniem. Więc dwue małpy zostali sami.

- Hmmm a może my też potrenujemy?

Zapytał mac z uśmiechem

-Mac jesteś osłabiony po treningu

Powiedziałzmartwiony wuk

- Ale Wukongggg proszeeeeeeeee

Cień zrobił słodkie oczka chcąc wyprosić od starszego tening na co wukong odwrócik wzrok

Wiedział że nie umi się obrzeć tym oczkom, jego cień jest taki słodki, jeszcze z taką miną

Mac przesuną się by wuk patrzył na niego i się zgodził, lecz nie spodziewał się tego co jego król chciał zrobić

Rudowłosy oplitł okon wokół jego nadgarstków dając je nad jego głowe powodując że młodszy pod nim leżał na co tważ cienia oblała się rumieńcem.

Wukong zrobił taki droczący się uśmiech i przybliżał się do Macaque i powiedział mu ba ucho

- Chciałeś treningu, a będziesz miał wojne~

Uśmiechną się i,

I zaczą go łaskotać tak że mac wywijał się na wszystkie strony

(A co myśleliście? Że już? Nie ma kurwa xD nie dla psa xD. Jeszcze se poczekacie)

-W-WUKONG HA HA HA HA! PRZ-PEZESTAŃ- HA HA HA!!!

Macaque wręcz łzy z śmiechu lsciały gdy dtarszy go ładkotał, znają się od lat, znają już takie swoje sztuczki i czułe miejsca, np do łaskorania, co wuk wykorztstywał tut.rturując ciemnego który nie miał nawet jak się ruszyć.

Cieniowi udało się pomiędzy duszeniem się śmiechem złapać rudy ogon który krępował jego nadgarstki i przesuną palcen pod włos na co rudego przeszedły dreszcze i prędko zabrał ogin

- Ej~ czuły punkt~

Zaśmiał się wuk

- Sam mówiłeś że to wojna, plus

Z aktorskim dramatem

-Ta zniewaga krwi wymaga!!!

Przewrócił ich tak że teraz on był na góże i łaskotał go tak że to teraz wykong płakał z śmiechu

Potem zaczeła się walka, czyli łapanie ogona uszy i innych czułych miejsc, ale nie po to by skrzywdzić partnera tylko jefynie suę oidroczyć

Po jakiś 15 min takiej zabawy chłopaki siedzieli ba skarpie i patrzyli na gwiazdy, mac lerzał na udach rudego ba co ten z uśmmuecgem go głaskał. I tak oglądali gwiazdy.

Macaque mruczał a wukong niemal od tej słodkości cukrzykiem by został xD

Amnezja 💜Wukong X Macaque💜 Shadowpeach Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz