10.

141 13 7
                                    

Obozowe słońce chyliło się ku zachodowi, rzucając długie cienie na trawiaste zbocza, gdy zbliżaliśmy się do terenu obozowego piekła.
Przeszliśmy drogę powrotną przechodząc przez ten sam zepsuty płot co wcześniej. Nie minęła chwila a od razu po wejściu na teren obozu zostaliśmy nakryci przez jedną z prawdopodobnie opiekunek- czyli zwykle starą kobietę wykończoną pracą. Dziewczyny serio tak bardzo kochają dzieciaki, że na takich obozach zawsze więcej jest damskich opiekunek niż męskich opiekunów? Ta radośnie do nas podbiegła nie tracąc czasu. Byłem w cholerę zestresowany, że nas nakryli. Już się szykowałem na opierdol.

-Jakie szczęście, że was znalazłam!- klasnęła dłońmi- gdzie wy się podzialiście przecież Tom miał się zająć tobą a nie spacerować nie wiadomo gdzie!- zwróciła się trochę zła lub nawet zawiedziona do chłopaka obok- przecież mogłeś się bardziej przeziębić! Nic ci się nie stało biedactwo moje?

Odetchnąłem czując ulgę, że nie zauważyła nas wcześniej, w momencie wchodzenia na teren obozu. Oberwałoby się nam i to mocno. Uśmiechnąłem się do siebie pod nosem widząc jak Tord z całych sił próbował odepchnąć dłonie upartej kobiety ze swojej twarzy nie przyjmując jej ,,pieszczot" z litości jak to źle by było, gdyby bardziej się "rozchorował".

-Mam nadzieję, że już jest lepiej kochany bo mam dla was świetną wiadomość- mówiła i oderwała ręce od chłopaka wskazując palcem na jakiś ceglany kloc- w tamtej szopie obok stołówki są za chwilę prowadzone zajęcia muzyczno-integracyjne. Tak żeby się lepiej poznać i rozwijać kreatywność i pasję, wyrazić siebie i takie tam. No juz biegnijcie tylko na was tam czekają.- popędzała

Unikając dalszych rozmów lub pieszczot 'chorego' pokierowaliśmy się do wyznaczonej zrujnowanej ceglanej szopy. W środku było parę rozwalonych, starych (pewnie też niestabilnych) kreseł i stołów. Zauważyłem Nex siedzącą na jednym starym i skrzypiącym krześle kręcąc się na nim. Gdy mnie zauważyła, spojrzała na mnie z uśmiechem. Jak zawsze. Jak ona to robi? Serio.

-Cześć, Tom!- zawołała, machając do mnie ręką. -O! Ty też Tord!- gdzie wy razem byliście, сo?

Przesłałem jej krótki uśmiech z uniesieniem brody jako takie "Cześć" zostawiając jej ostatnią część zdania bez komentarza. Natomiast Tord w milczeniu odszedł odemnie i usiadł na drugim końcu pomieszczenia (jeśli tak to w ogóle można nazwać) jakby się obraził. Nie wiedziałem o co mu chodzi, przecież niedawno jeszcze dało się z nim normalnie posiedzieć i pogadać. O chuj mu chodzi. Dalej ma dalej żal mojego odmówienia?

Chłopak usiadł przy jakimś starym, zakurzonym keyboardzie na którego nadmuchał a jego czarne i białe klawisze zaczęły błyszczeć w urywkowym świetle zachodzącego słońca przez niewielkie okienko z kratami.

Odwróciłem wzrok do dziewczyny która pomachała do mnie abym do niej dołączył. Pokiwałem głową i usiadłem na podłodze obok niej, biorąc gitarę basową do ręki a następnie kładąc ją na kolanach.

-Gitara?- zaczęła- zawsze chciałam się nauczyć, ale było to dla mnie za trudne. Ledwo co potrafiłam trzymać jakiś akord a potem palce mi drętwiały i musiałam zrezygnować.

Zaśmiałem się pod nosem z jej wyżalin. Fakt, po każdej grze na gitarze miałem odciski na palcach. Mi to akurat już nie przeszkadza. Jednak pamiętam gdy sam miałem problemy z akordami i bolącymi palcami jak zaczynałem, jednak tak bardzo chciałem umieć grać, że przestało mi to zawracać głowę. Kwestia wprawy.

-Zaproponowałbym darmową lekcję nauki gry ale jeśli bolą cię palce to nie ma nawet co pytać.
Zażartowałem rozwijając bardziej rozmowę, by nie spędzić czasu tych całych "zajęć" (bo oczywiście opiekun sobie spał) sam i w ciszy. Popierdoliłoby mnie.

-W takim razie na czym będziesz grać? Nie ma więcej gitar, keyboard jest zajęty..

-Będę stukać w bęben.- uśmiechnęła się jakby robiła sobie jajca- nie umiem na niczym grać a chociaż będzie, że coś robię a nie siedzę bezczynnie

Fair enough. Usadowiłem się wygodnie na podłodze i zacząłem brzęczeć strunami tworząc na rozgrzewkę pojedyncze krótkie dźwięki strun i akordów. O dziwo jak na taki koślawy obóz, gitary mieli nastrojone. Po chwili zacząłem grać jakąś losową melodię.
Podczas mojego grania byłem tak skupiony na akordach, iż nawet nie usłyszałem kiedy Tord zaczął naciskać na klawisze także tworząc melodię. Bez problemu można powiedzieć jak bardzo nie umie grać. Rogaty nawet jeśli nie miał doświadczenia w keybordzie, to umiał samodzielnie dobrać klawisze aby ułożyły jakąś ładną melodię nawet jeśli zdarzały mu się jakieś "fałsze". Tak jakby miał wrodzony talent to utworzenia melodii w jednej chwili.

Tord grał delikatnie, ale z wielkim zaangażowaniem. Jego palce tańczyły po klawiszach, a ja podążałem za nimi na mojej gitarze, tworząc subtelną, melancholijną melodię. Nawet Nex, jak zwykle, znalazła idealny moment, aby dołączyć do naszej melodii zwykłym bębnem, wprowadzając subtelny rytm bębnami, który nadawał naszej muzyce strukturę. Póżniej, niektórzy także się dołączyli, z talentem czy bez, jedni grali na grzechotkach inni na skrzypcach itd.

W pewnym momencie poczułem każdego wokół wzrok na sobie. Jakbym był gwiazdą show. W pewnej części powodowało to u mnie ogromny stres i wstyd, gdyż nigdy przedtem nie grałem publicznie a z drugiej strony czułem także dumę z siebie jak mogłem być podziwiany przez innych jednocześnie mogąc ukrycie wyrazić swoje uczucia muzyką (ponieważ oni pewnie nawet nie będą o tym wiedzieć). Ciągle igrały ze mną mieszane uczucia na tym całym zasranym obozie. Wszystko zacząłem odczuwać mocniej i nabrałem także interakcji z innymi ludźmi. Może nie jestem już tym gburowatym zdepresowanym dzieckiem jakim nazywa mnie matka. Może to faktycznie pomogło.

Graliśmy tak przez jakiś czas, pozwalając dźwiękom płynąć i rozwijać się, a każda nuta zdawała się wypełniać przestrzeń między nami, łącząc nasze dusze w jedną, harmoniczną całość. Po chwili przestaliśmy grać wszyscy otrzymując następnie lekkie oklaski, takie od niechcenia lub podziwu albo po prostu zachowania kultury. Nieważne.

Nex spojrzała na nas, a w jej oczach błyszczała duma. Cieszyła się, że mogliśmy razem wszyscy zrobić coś wspólnie. Uwielbiała jak ludzie współpracowali i cieszyli sie sobą. Nawet Tord spojrzał w naszą stronę uśmiechając się, a jego oczy, pełne ciepła, spotkały moje. Poczułem, że moje serce bije szybciej. Uśmiechnięty wyglądał cudnie. Nie mogłem oderwać wzroku od jego twarzy, jego delikatnych rysów i łagodnego uśmiechu.

Z krótkiego transu wyrwali mnie jego durni znajomi obok niego dopowiadając mu coś tam mu coś tam nad uchem i śmiejąc się, jednak nic nie słyszałem. Obserwowałem jak odpowiada im "spierdalajcie" i śmieje się wraz z nimi jednak wydawał się także na nich wkurwiony przez te głupie teksty. Typowe męskie docinki. Rogacz znów spojrzał na mnie i dziewczynę obok a następnie do nas podszedł.

-Świetna gra Tord!- zaczęła radośnie Nex
-Dzięki, jednak nie jestem w tym za dobry. Dalej próbuję się nauczyć. Ty Tom, tobie też świetnie poszło

Spojrzałem na niego zarumieniony małym komplementem. Wiedziałem, że świetnie mi poszło ale z jego ust ten komplement brzmiał o wiele lepiej. Sam nie wiem dlaczego. Cicho podziękowałem.

-Ile lasek już wyrwałeś na tą gitarę?- zażartowała dziewczyna
-No, gadaj. Wszyscy wiemy, że gitarzyści są w cholerę atrakcyjni- dokończył jej wypowiedź Tord. Ledwo co się wysłowiłem a ci już zdążyli rozwinąć rozmowę między sobą
-Dosłownie co nie? A w szczególności jak są popularni! Możesz isć na ich koncert wiedząc że śpiewają i grają dla ciebie
-Mi tam wystarczy jak napiszą mi zwykłą piosenkę
-No to już jest w chuj romanty...

-Muszę wyjść- sapnąłem przerywając im. Moje ciało było całe gorące. Czułem jakbym leżał w ogniu, który wypala mi skórę i ciało. Dostałem tylko pytający wzrok, jednak nie chciałem się spowiadać oraz nie chciałem z nikim przebywać. Jakby ktoś podreptał za mną to chyba bym wjebał jemu lub sobie. Powędrowałem do pokoju i zamknąłem się w łazience. Opłukałem twarz zimną wodą próbując zmniejszyć temperaturę swojego ciała. Spojrzałem na siebie w lustrze. Byłem cały mokry i czerwony.

"Co sie ze mną kurwa dzieje."

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 16 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Obóz [TordTom//TomTord]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz