𝘋𝘳𝘢𝘮𝘢𝘵

62 12 1
                                    

-Co za głupek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Co za głupek...

-Kto głupek?

Tae wzdrygnął się słysząc głos Jimina. Aktualnie opieprzał się w pracy, bo czekał na zaprezentowanie mu flakoników w jakich będą nowe perfumy. Miał wybrać ostateczny wzór.

Bujał się na krześle przy jednym ze stanowisk i rozmyślał. Na samą myśl o Jeonie z wczoraj uśmiechał się szeroko. Chłopak nie bał się robić przy nim głupich rzeczy, wydawać się mogło, że mimo tego, że czasem wydaje się jakiś poddenerwowany i spięty to przeważnie po chwili się rozluźnia i dostaje napływu pewności siebie.

Tae się to jak najbardziej podobało, potrzebował w swoim życiu kogoś podobnego do Namjoona.

Pomijając ten moment w deszczu i to, że V przypominając sobie go, zagryzł wargę.

Teraz musiał na chwile wrócić do rzeczywistości.

-Nikt, nikt. Co jest, Jimin?

-Flakoniki już są gotowe i czekają.

Kim odetchnął z ulgą wstając z krzesła. Klasnął w dłonie będąc niezwykle dumnym ze swojej firmy. Oczywiście czasem mieli jakieś potknięcia, ale byli rozpoznawalni przez niezwykle produkty jakie wypuszczają. I przez nominowanego do twarzy Korei - Tae.

-Pokazuj te cuda. - Kim po chwili znalazł się w sali z produkcją. Kiwnął głową jako przywitanie do wszystkich i lekko pochylił się przed szkłem.

-Wszystkie zostały wykonane z różowego szkła, tak jak Pan chciał.. - zaczął jeden z pracowników lekko wykręcając po chwili oczami. Oczywiście w firmie znajdowały się również osoby, które nie za bardzo lubiły Tae.

Jednak ten twierdził, że póki robią swoją robotę i nie wchodzą mu w drogę to niech zostaną. Nie każdy w końcu musi go lubić. Zapewne to zazdrość, bo co innego?

-Całkiem niezłe. - przeszedł dookoła blatu, na którym leżały. - Ten. - wskazał na flakonik w kształcie delikatnego świderka. - Jest taki nietypowy. Idealny, dziękuje wam. - uśmiechnął się do wszystkich.

-Cieszymy się, Panie Kim.

-Oczywiście.

***

Tae jeszcze podzielił od razu na szybko wypłaty jakie jego pracownicy mieli dostać pod koniec miesiąca. Dołożył premie dla tych, którzy wymyślili design tego, który wybrał.

Poskładał wszystkie papiery do szuflad i westchnął cicho. Dawno nie spędzał z dziećmi czasu tak poza domem. Powinien gdzieś je wyrwać chociaż na weekend, miał z tego powodu lekkie wyrzuty sumienia. Teraz Jungkook spędzał z nimi praktycznie 24/7 i nie umiały się od niego oderwać.

•ɴɪᴀɴɪᴀ•  <ⱽᵏᵒᵒᵏ>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz