𝘙𝘰𝘮𝘢𝘯𝘴..

29 4 1
                                    

Tae siedział na łóżku małżeńskim w jego sypialni patrząc w sufit

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tae siedział na łóżku małżeńskim w jego sypialni patrząc w sufit. Rozmyślał nad ostatnimi dniami jakie miał okazje spędzić z Jeonem praktycznie sam na sam. Tak, Chae pojechała na trochę do swojego psychologa. Jest on oddalony chwile od posiadłości, więc wzięła tam sobie nocleg.

Na początku zbył tą sytuacje z jego małżonką, aby nie denerwować dodatkowo Kooka, widział, że mu z tym ciężko. Ale w głębi dalej miał te nocne przemyślenia o tym co miałby zrobić, aby być lepszym mężem.

Robotę mógł sobie odpuścić przez to, że aktualnie nie działo się tam nic co by wymagało oka prezesa, a dzieci zabiegane były przez szkołę czy dodatkowe aktywności.

Piątek, jego szkraby już w szkole, a on się obija zagryzając wargę. Powiedział dzieciom, że Chae wyjechała na pare dni na dłuższy pokaz, nie chciał ich dodatkowo martwić.

Nie sądził nigdy, że będzie czuł jakiś pociąg seksualny do faceta. Do Jungkooka.

Pokręcił głową. Już wcześniej miał jakieś dziwne uczucia odnośnie  chłopaka, ale myślał, że może mu się zdawało, że to jakieś dziwne urojenia spowodowane tym, iż dawno nie uprawiał seksu.

Jednak jak bardzo się mylił.

Zaczął czuć gorąc gdy widział Kooka przechodzącego z łazienki do swojego pokoju. Gdy był owinięty tylko ręcznikiem wokół bioder.

Jak Jeon spoglądał w jego stronę zupełnie przypadkowo lekko zsuwając materiał ze swojego ciała, a Tae wariował.

Wariował dodatkowo widząc ukryte wcześniej tatuaże na jego ciele. Zwłaszcza smoka skrywanego przy miednicy.

Od zawsze lubił dziewczyny, nigdy nie spojrzał na żadnego chłopaka w ten sposób, aż do teraz.

Nie jest gejem. Chociaż stracił pewne zainteresowanie od jakiegoś czasu jeśli chodzi o płeć piękną.

-Może po prostu... - zaczął mówić do siebie spoglądając za okno. - ...bi. - odwrócił głowę do lustra. Przytaknął głową jakby chcąc się w tym utwierdzić. - Chyba tak. - zaśmiał się pod nosem.

Ma 30 lat, a zachowuje się jak nastolatek. Niesamowite jak ludzie potrafią zmienić siebie nawzajem.

Westchnął przeciągle i wstał wychodząc z sypialni. Zszedł na dół wyciągając sobie butelkę wody z lodówki i wypił łyka.

-Panie Kim... - usłyszał znajomy melodyjny głos i rzucił okiem na chłopaka stojącego nagle w kuchni.

-Ile razy mam Ci p-

•ɴɪᴀɴɪᴀ•  <ⱽᵏᵒᵒᵏ>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz