Song::Soul Asylum- Runaway Train
3 os.
Czuł jak ktoś rzuca nim jak jakaś stara lalka lecz to było jedyne co zapamiętał. Środek zaczął za szybko działaś usypiając jego nerwy, dlatego nie mógł analizować co się z nim dzieje.
Nie wiedzial nic.
Wszystko co się z nim działo jak był pod wplwem chloroformu, nie trafiało do niego. Czół się jakby spał a jedyne co zapamiętał jeszcze przed głębokim snem to właśnie rzucanie.
Problem tkwił jeszcze w tym że nie powinien tak szybko zareagować na ciecz. Jednak leki, które dziś przyją spowodowały taka reakcje.
Po tym wszystko leciało po kolei.
—To on?-spytał jeden patrząc na swojego szefa jak i najlepszego przyjaciela.
—Tak.-odpowiedział zapatrzony w czarnowłosego chłopca. Czół się dziwnie porywając go lecz wiedział że tamten przywyknie do swojej sytuacji.
—Nie czujesz się dziwnie? On ma tylko 15 lat.-powiedział drugi przeglądając portfel chłopaka.
Prawda była taka ze za grosz go to nie obchodziło. Wiek to tylko liczba prawda? A te 24 lat różnicy to nic wielkiego.
—Czemu?-spojrzał się wkurwiony na swoich orzyjacuol że wpierdalają się w Nie swoje sprawy.—Przecież to nie moja wina że się napatoczyl.
Prawda była z gola inna, ale przecież nikt nie musiał wiedzieć. Wystarczyło że ich trójka wie, nie potrzebowali osób trzecich. Mieliby wtedy swojego szefa za zboczenca i pedofila, a tego warto unikać.
—Przeszukany?-spojrzal kontem oka na jednego ze swoich parowników, którzy mieli go przeszukać.
—Tak, proszę pana.
—To świetnie, a teraz do wozów wracamy.-zakomunikowal i spojrzał na bezwładne i bezbronne ciało chlopca. Schylil się i ucalowal jego czoło.
—W końcu moj.-szepnął tak by nikt tego nie mógł usłyszeć i wszedł do jednych z czarnych Mercedesow.
Tylko nikt nie wiedzial że został źle Przeszukany...
❇ ❇ ❇Czół jak powoli powraca mu świadomość lecz przebudzenie uniemożliwiało mu hardy ból głowy.
Nie wiedzial co się dzieje, ani gdzie jest i co się z nim stało. Był w opłakanym stanie, nie mógł noc stwierdzić.
Otworzenie oczu w tym stanie graniczyło z cudem.
Noe wiedzial czy jego stan był spowodowany lekami czy coś. Nie miał nawet pojęcia co zrobił, czy przedawkowal tak silne leki.
Nie mógł poruszyć żadną kończyną, a to że chociaż odzyskał jaka kolwiek świadomość było darem od losu.
Gdy poczol że jaki kolwiek mięsień zaczyna z nim współpracować, poruszył palcem.
Musiał powoli otwierać oczy by nie dostać jakiegokolwiek szoku spowodowanego wyrazistym białym światłem.
Był w szpitalu?
Malo prawdopodobne. Wyrzucił te myśli z umysłu i powoli zaczął wkoncu otwierać ślepia. Jakie bylo jego zdziwienie że zamiast wyrazistego światła, uzyska przygaszone i niemrawe.
Poruszył nogą, ręką, głową a jego oczy w końcu otworzyły się na tyle by cokolwiek ujrzeć.
Wstal powoli łapiąc się za dalej bolącą głowę. Wdech i wydech.
Powtarzał to parę razy aż wkoncu rozejrzał się po pomieszczeniu, w którym się znajdował.
Był to pokój, i to nie taki szpitalny.
Pokój był utrzymany w kolorach ciemniej zieleni i czerni co toralnie zbiło go z tropu.
"Z kad ktoś wie że lubię te kolory..."pomyslal zaszokowany. Nikomu nigdy o tym nie mówił, jedynie swoim przyjacielą.
Przełknął sline wystraszony. Rozglądał się dalej.
Meble były w kolorach niebieskiego matu co też dosyć mocno go zdziwiło, wręcz wystraszyło.
"Mam takie same w ..domu"
Wiedzial że nie jest w domu i coraz bardziej sie w tym uświadamiał, więc tak właściwie gdzie był?
Nic nie przychodziło mu do głowy. Cały ten Pokój był ogromnych rozmiarów więc wiedzial że napewno nie jest u swoich przyjaciół.
Przełknął dosyć głośno sline I przymknal oczy próbując się uspokoić.
Dźwięk.
Otworzył wystraszony oczy, i zaczął się rozglądać za źródłem dźwięku.
Gdy nagle ujrzał opadająca klamkę w drzwiach wstal na równe nogi przygotowany dk starcia twarzą w twarz że swoim porywaczem.
Drzwi zaczęły się powoli otwierać, a on coraz bardziej sie Bał co ujrzy. Gdy nagle orzed nim stanął mężczyzna z pełną taca jedzenia polozowal dotad spięte mięśnie, jak i nabrał wielkiego chalstu powietrza.
Kim jesteś?
---------------------------------------------------
Mamy rozdział, kolejny. Jak mówiłam w poprzednim mam dla was wiadomość na temat maratonu:*
Będzie on trwał około 5 dni może mniej lub więcej, zależy ile chcecie. I nie wiem od kiedy zacząć więc możecie dawać pomysły czy coś.
Ogólnie wstawiłam też nowa książkę minsunga jak coś, na dole zdjęcie okładki
Buziaki. Ściskam. Y.Okładka moja!!!!
633 słów
CZYTASZ
Why did you leave?|| Hyunlix¹⁸
RomansaHyunjin nigdy nie myślał o miłości. Od zawsze jego życie bylo powiązane z mafią, lecz mu to nie przeszkadzało. Gdy jego ojciec umarł a on sam musiał zająć się wysoko prosferujaca mafią, uscierpial. Musiał za szybko dorosnąć, I przejąć paleczke po oj...