5

83 9 0
                                    

Wsiedliśmy do McLarena i pojechaliśmy do hotelu. Przez całą podróż Lando trzymał mnie za rękę. To było naprawdę uczucie, nie do opisania. Dotyk mężczyzny, to jest takie coś co musi przeciezyć każda kobietka w swoim życiu. Wracając pod hotelem rozdzieliliśmy się i ja poszłam naszykować miejsce w którym będziemy oglądać film i dopilnować aby przekąski dotarły na miejsce. A Lando miał zaparkować samochód, przebrać się w wygodne ubrania i przyjść do mnie. Idąc do pokoju nagle czyjeś drzwi się otworzyły i zostałam wciągnięta przez kogoś do środka. Zaczęłam krzyczeć o pomoc, ale jakąś męska ręka zatkała mi usta. Nie czyjaś, tylko raczej to była ręką Lewisa. Za to trzymał mnie Carlos. Opuścił swoją rękę z mojej twarzy, zaprowadzili mnie żebym wygodnie usiadła i zaczęli się pytać.
-No i jak było???-zaczął od razu Lewis.
-Było cudownie. Nic dodać, nic ująć. Wszystko perfekcyjne, jedzenie pyszne i przede wszystkim atmosfera była super.
-No to się cieszymy-powiedział po tym Carlos.
-A właśnie Carlos, dałeś radę dojść?
-Chciałem Ci właśnie przekazać, że to ja jestem teraz na ciebie obrażony.
-Tak?!? No dobrze. Zobaczymy kto dłużej wytrzyma. Daje ci góra dzień. Co ja mówię do jutra rana.
Carlos spojrzał na mnie jakby chciał zrobić mi side eyes.
-No dobrze moi drodzy, muszę was opuścić, bo moja randka jeszcze się nie skończyła.- powiedziałam i wyszłam.
Szybko podbiegłam do mojego pokoju i zaczęłam szykować miejsce. Na szczęście przekąski przyjechały wcześniej, dlatego miałam jeszcze czas żeby je ustawić. Poszłam jeszcze szybko do walizki żeby wziąść wygodne ubrania i się przebrać. Założyłam białe lniane spodenki i do tego granatowy top. Uwielbiam kolor granatowy. Na nogi założyłam wygodne kapcie, a włosy tylko przeczesałam. Według mnie wyglądałam wspaniale. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam żeby je otworzyć i zobaczyłam jego. Miał na sobie białą luźną koszulkę Nike, czarne dresowe spodenki, długie skarpetki Nike i również do kompletu klapki Nike. Ale wyglądał cudnie. Na szyi miał naszyjnik, który bardzo mi się podobał. Patrzyłam ostatnio, że kosztuje 11.000 funtów, więc może sobie go kupię. W recę trzymał najnowszego Iphona 15 pro max. Zaprosiłam chłopaka do środka, a on stanął i nie mógł chyba uwierzyć w to co widzi.
-Jezu jak zgadniesz mój ulubiony film, do chyba będziemy musieli chodzić częściej na randki.
-Oglądamy Top Gun.
Lando na te słowa otworzył usta w szoku.
-Rezerwuj czas, na kolejną randkę.
-Serio to twój ulubiony film? Bo tak szczerze to też go uwielbiam.
-Uwielbiam go! Pierwsza część najlepszą jest.
Zaśmiałam się i zaprosiłam chłopaka żeby zajął wygodną pozycje na łóżku i żeby częstował się przekąskami. Miałam właśnie usiąść obok Landa, ale usłyszałam jakieś szepty przy drzwiach wejściowych. Podeszłam je otworzyć i nagle wywaliło się na moje nogi 4 mężczyzn. Automatycznie i ja się wywaliłam. Lando zaczął się bardzo głośno śmiać. Leżał na mnie Lewis, Carlos, Charles i Oscar.
-Mówiłem wam żebyście byli ciszej!-krzyknął na chłopaków Lewis.
-CO WY WYRABIACIE DO JASNEJ CHOLERY?!?-zaczęłam na nich wrzeszczeć.
-Musimy cie pilnować. A gdyby wam nagle teraz coś się stało to co ? He???-powiedział Carlos.
-Nie bądź ty akurat śmieszny, pilnować to akurat ciebie w klubie jak się uchlejesz.- powiedziałam do hiszpana.
Każdy przytaknął na moje słowa.
-Nie no chłopaki nie jest chyba tak źle, nie ?
-Jest gorzej niż źle.-odezwał się po chwili monakijczyk.
-Dobra wynocha stąd. Nie jesteście tu na razie mile widziani. A jeśli wam życie miłe, to zaczęłabym na waszym miejscu iść już do pokoi i do łóżek spać. No już już na razie. Nie do zobaczenia dzisiaj.
Zaczęłam ich wszystkich wypychać z pokoju i zamknęłam drzwi. Lando coś przeglądał na telefonie i ciągle się śmiał.
-Zawsze cię tak dręczą?-zapytał chłopak.
-Jezu tak. Jeszcze Lewis ich tak nakręca i jest jeszcze gorzej.
Wreszcie siadłam koło Landa i puściłam film. Uwielbiałam Toma Cruise w tej roli. Pamiętam, że mam gdzieś jeszcze z nim zdjęcie.
-A tam wogule czym zajmują się twoi rodzice Maya?
-Więc tak. Moja mama jest słynną prawniczką w Manchesterze i ma własną kancelarię. A tata ma firmę i jakieś udziały w F1.
-Serio? To masz ciekawe życie. A jakieś rodzeństwo?
-Mam starszego brata który jest pilotem jak Tom Cruise, drugiego starszego brata który jest prawnikiem, trzeciego starszego brata który jest ordynatorem w szpitalu, czwartego starszego brata też jest pilotem wojskowym, piątego starszego brata który jest dentystą, młodszą siostrę i młodszego brata.
-O jezu ile masz rodzeństwa. O matko 7? Ja bym chyba nie wytrzymał.
-Nie było tak źle. W szkole każdy się bał na mnie spojrzeć. Albo powiedzieć na mnie złe słowo.
-Ale, że 6 braci i 1 siostrę?
-No tak się wyszło. Ale najciekawszego z tego wszystkiego jest, że mój najstarszy brat jest jedynie starszy od de mnie o 12 lat.
-A pozostałe twoje rozeństwo ile ma lat?
-No to najstarszy William 35 lat,Adrien 33, Charlie 30, Asher 28, Liam 25, ja zaraz 23, Charlotte 19, a Peter 16.
-Jestem pod wielkim wrażeniem. Lewis nigdy się nie chwalił,że ma tak wspaniałą rodzinę i przede wszystim taką dużą.
-No moi rodzice zawsze marzyli o wielkiej rodzinie. Zresztą moja mama ma 7 rodzeństwa, a tata 8.
Landowi aż teraz popcorn wypadł z buzi.
-Dobra koniec o mnie gadania, teraz ty powiedz coś o swojej rodzinie.
-No to moi rodzice pracują w Bristol. Mam jednego brata i dwie siostry.
-Też fajnie. Zdecydowanie lepiej mieć mniejsze rodzeństwo, bo chyba nie chcesz wiedzieć do się u nas dzieje na święta. Jest nas tak dużo i jeszcze przyjeżdża rodzina, więc zawsze spotykamy się u nas w domu bo my mamy taką bym powiedziała, nie wille, tylko wielką rezydencje. Albo u Lewisa, bo oprócz mieszkania w Monaco, to ma to ma ciuń mniejszą rezydencje od nas.
-Naprawdę ciekawie, chciałbym to zobaczyć.
-Nie ma co oglądać, jedno wielkie zamieszanie. Dobra wracajmy do oglądania, bo wylatują do Top Gun.
Przez resztę filmu, tylko komentowaliśmy fajne momenty. W końcu odważyłam się położyć głowie na ramieniu Landa. Chłopak chyba na początku nie wiedział co zrobić, ale po chwili oparł swoją głowę o moją. To był Serio udany wieczór. Gdy się skończył film, Lando zaczął się ze mną żegnać. Szczerze było mi trochę przykro że już idzie. Na pożegnania rzucił mi że widzimy się rano i pocałował mnie w policzek. Gdy to zrobił automatycznie się zaczerwiniłam. Ja tylko mu pomachałam na pożegnanie, zamknęłam drzwi i rzuciłam się na łóżko nie móc wogule uwierzyć, że to wszystko było prawdą.

Beatifull eyes💙|| Lando NorrisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz