To był pierwszy raz, gdy Lan Qiren pomyślał, że Wei Ying wcale nie jest taki zły.
Wszystko zaczęło się od obiadu. Lan Qiren wyjątkowo jadł w towarzystwie bratanków, Wei Wuxiana i pozostałych, chcąc dowiedzieć się szczegółów na temat nowego wybryku Patriarchy. Oczywiście, nie obyło się bez krzyku i wyzwisk w stronę prowodyra. Xie Lian nieustannie starał się załagodzić sytuację, ale bezskutecznie. Lan Qiren był święcie przekonany, że Wei Wuxian zrobił to specjalnie i nie dało się mu wytłumaczyć, że był to wypadek.
– To jest bez smaku – odezwał się nagle Mu Qing, przerywając stanowczo zbyt długi wywód starszego Lana.
– Nic nowego – stwierdził Wei Wuxian, dźgając pałeczkami ryż.
– Nie baw się jedzeniem – upomniał męża Lan Wangji.
– Tego nie da się jeść – stwierdził Feng Xin.
– Nie zabiłoby was, gdybyście użyli jakichkolwiek przypraw – zauważył Jin Ling tak cicho, by tylko juniorzy go usłyszeli. Wolał się nie narażać starszemu Lan.
– Wolisz jedzenie seniora Weia? – spytał równie cicho Lan Jingyi. – Albo lepiej! To obrzydlistwo od seniora Xie?
Jin Ling się wzdrygnął. Jiang Cheng zerknął tylko na niego i szybko wrócił spojrzeniem do Wei Wuxiana.
– Przywiozłem to – powiedział.
Patriarsze zaświeciły się oczy.
– Ile? – spytał, nagle pełen entuzjazmu.
– Pięć. Dużych – dodał widząc, że uśmiech jego brata zaczyna zanikać. – Stanowczo za dużo tego zużywasz. To niezdrowe.
– Czepiasz się! – Wei Ying machnął lekceważąco ręką. – Gdzie to jest?
– W kuchni.
Wei Wuxian zerwał się z miejsca i pobiegł.
– Wei Ying! – zawołał Lan Qiren.
– To na niego nie działa, zmień płytę – mruknął Shen Qingqiu, marszcząc czoło. – Ale rzeczywiście, to jest bez smaku.
– I brakuje mięsa – zauważył Mu Qing.
– Wcale nie jest złe – stwierdził Xie Lian.
– Z twoimi zdolnościami to wszystko smakuje lepiej – zauważył Luo Binghe.
Hua Cheng mocniej ścisnął pałeczki.
– Skoro jesteś taki pewien, może sam coś ugotujesz? – zasugerował z niewinnym uśmiechem.
– Dlaczego miałbym dla was gotować? – prychnął.
– Ponieważ nasza obecność tutaj sprawia liderowi sekty Lan problem – wtrącił się Shen Qingqiu, przeczuwając kolejną walkę. – Gdybyś zajął się gotowaniem, z pewnością nieco odciążyłoby to Zewu-juna. Oczywiście, jeśli się na to zgodzi – dodał szybko, posyłając Lan Xichenowi szeroki uśmiech.
– Po prostu chcesz zjeść coś normalnego – stwierdził Feng Xin.
Po prostu chcę zjeść coś, co ugotuje Binghe, poprawił w myślach.
Wei Wuxian wrócił cały w skowronkach. Do piersi przytulał dość sporych rozmiarów słoik.
Jin Ling zmarszczył brwi.
– To jest to, co obiecał ci ostatnim razem wuj? – spytał, intensywnie wpatrując się w słoik.
– Dokładnie! – odparł ucieszony Patriarcha, zajmując swoje miejsce między mężem a Xie Lianem.
CZYTASZ
Niespokojne dni GusuLan
FanficZaklęcie zamiany ciał zostało odwrócone, ale nikt nie wie, czy nie będzie to miało efektów ubocznych. Z tego powodu Luo Binghe, Shen Qingqiu, Hua Cheng i Xie Lian decydują się jeszcze jakiś czas gościć w Zaciszu Obłoków. Ale tam, gdzie znajduje się...