'' Rozdział 2 - Kurs Samoobrony ''

11 2 0
                                    

Zosia weszła na salę treningową, która była duża i przestronna. Ściany były pomalowane na biało, a podłoga była pokryta matami. Na środku sali stał duży ring bokserski. Wzdłuż ścian stały worki treningowe i inne sprzęty do ćwiczeń.

W sali było kilka osób, które ćwiczyły różne techniki samoobrony. Niektórzy ćwiczyli na workach treningowych, inni ćwiczyli rzuty i chwyty.

Zosia rozejrzała się niepewnie. Zobaczyła trenera, pana Marka, który stał przy ringu i rozmawiał z jednym z ćwiczących.

Dzień dobry - powiedział pan Marek, gdy tylko zauważył Zosię. - Jestem Marek. Ty musisz być Zosia.

Tak - powiedziała Zosia. - Miło mi pana poznać.

Mi również - powiedział pan Marek. - Chodź, przedstawię cię innym.

Pan Marek przedstawił Zosię innym ćwiczącym. Wszyscy byli bardzo mili i przyjaźni. Powitali Zosię z uśmiechem i zaprosili ją do wspólnego treningu.

Nie wiem, czy sobie poradzę - powiedziała Zosia.

Nie martw się - powiedział pan Marek. - Zaczynamy od podstaw. Pokażę ci wszystko krok po kroku.

Zosia zaczęła trening od rozgrzewki. Ćwiczyła różne rozciągania i ćwiczenia aerobowe, aby przygotować swoje ciało do treningu. Następnie pan Marek zaczął uczyć ją podstawowych technik samoobrony.

To jest blokada przed ciosem prostym - powiedział pan Marek, pokazując Zosi, jak wykonać tę technikę. - Trzymaj ręce przed sobą, zgięte w łokciach. Gdy nadejdzie cios, unieś ręce, aby zablokować uderzenie.

Zosia ćwiczyła tę technikę kilka razy, aż poczuła się pewniej. Następnie pan Marek nauczył ją, jak blokować kopnięcia i chwyty.

Po rozgrzewce i nauce podstawowych technik Zosia zaczęła ćwiczyć z innymi ćwiczącymi. Ćwiczyła rzuty, chwyty i uniki. Początkowo miała trochę trudności, ale z czasem zaczęła łapać.

Świetnie ci idzie - powiedział pan Marek. - Masz duży potencjał.

Zosia była dumna z siebie i z postępów, jakie robiła. Czuła, że staje się coraz silniejsza i pewniejsza siebie.

Po treningu pan Marek pochwalił Zosię za jej ciężką pracę i postępy. Powiedział jej, że ma duży potencjał i że wierzy, że może zostać świetną zawodniczką samoobrony.

Zosia wyszła z sali treningowej z szerokim uśmiechem na twarzy. Była podekscytowana tym, czego się nauczyła, i nie mogła się doczekać kolejnego treningu.

Zosia chodziła na treningi samoobrony regularnie i szybko robiła postępy. Była pilną uczennicą i chętnie ćwiczyła nowe techniki. Pan Marek był pod wrażeniem jej determinacji i zaangażowania.

Pewnego dnia, po treningu, pan Marek podszedł do Zosi.

Zosiu - powiedział - widzę, że masz duży potencjał. Chciałbym, żebyś zaczęła trenować ze mną indywidualnie.

Naprawdę? - zapytała Zosia, zaskoczona i podekscytowana. - Chętnie.

Zosia zaczęła trenować z panem Markiem indywidualnie dwa razy w tygodniu. Treningi były bardziej intensywne i wymagające, ale Zosia dawała sobie radę. Uczyła się nowych, bardziej zaawansowanych technik i ćwiczyła je do perfekcji.

Zosia szybko stawała się coraz lepszą zawodniczką samoobrony. Była silniejsza, szybsza i bardziej pewna siebie. Zaczęła również brać udział w zawodach i wygrywać medale.

Pewnego dnia, po zawodach, do Zosi podszedł trener innej drużyny.

Zosiu - powiedział - widziałem, jak walczysz. Jestem pod wrażeniem twoich umiejętności. Chciałbym, żebyś dołączyła do mojej drużyny.

Zosia była zaszczycona propozycją, ale odmówiła. Była lojalna wobec pana Marka i swojej drużyny.

Dziękuję - powiedziała - ale nie mogę. Jestem szczęśliwa w mojej drużynie.

Trener był rozczarowany, ale zrozumiał decyzję Zosi.

Zosia kontynuowała treningi i starty w zawodach. Zdobywała coraz więcej medali i stawała się coraz lepszą zawodniczką. Była dumna z siebie i z tego, co osiągnęła.

A wszystko zaczęło się od tego, że pewnego dnia poszła na swój pierwszy trening samoobrony.

Ola była przy Zosi na każdym kroku jej drogi w samoobronie. Kibicowała jej na zawodach, wspierała ją podczas treningów i pomagała jej w doskonaleniu technik.

Gdy Zosia zaczynała trenować, Ola była już doświadczoną zawodniczką. Chętnie dzieliła się z Zosią swoją wiedzą i doświadczeniem. Pokazywała jej różne techniki i pomagała jej ćwiczyć je do perfekcji.

Ola była również dla Zosi źródłem motywacji i inspiracji. Przypominała jej, dlaczego zaczęła trenować samoobronę i zachęcała ją do dalszej pracy.

Szykuj pięści Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz