~Znowu ona~

6 0 0
                                    

Odruchowo na tę myśl zaczęłam ciężko oddychać i uważnie nasłuchiwać co prawda usłyszałam szmery liści i lekki oddech w oddali ale uznałam to za wiatr. Co potem okazało się błędem. Szłyśmy powoli, ja trawiłam wszystko czego się chwilę temu dowiedziałam a Brooke - Opowiadała mi wszystko od początku żeby łatwiej było mi to przemyśleć. Gdy tak chodziłyśmy w końcu już wszystko ogarnęłam i powiedziałam brunetce że będę się zbierać. Dziewczyna kiwnęła głową pożegnała się ze mną i mnie wybudziła uszczypnięciem. Gdy się obudziłam zebrałam swoje rzeczy i spojrzałam na towarzyszkę - siedziała po turecku z zamkniętymi oczami wzdrygnęłam się i zeszłam po schodach na dziedziniec zamkowy. Pobiegłam przez kotlinę i zsunęłam się po zimnej kamiennej ścianie. Usiadłam z głową skuloną w kolanach i siedziałam tak kilka minut aż zebrałam się na odwagę i napisałam do mamy czy może mnie podrzucić do domu. Po 3 minutach odpisała, że nie może bo musi zostać dłużej w pracy. Byłam zmuszona jeśli nie chciałam wracać pieszo. Musiałam zadzwonić do Eve. Ja byłam jeszcze za młoda na prawo jazdy tak jak ona ale jej chłopak miał już samochód. Mimowolnie zrobiłam skwaszoną minę na tę myśl ale nie miałam nic więcej do zrobienia niż to. Mogłam jeszcze napisać do ojca ale on raczej by nie odebrał był zbyt zajęty pracą. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer Eve. Pomyślałam jeszcze chwilę i wcisnęłam przycisk, usłyszałam dzwonienie i nie musiałam długo czekać aż odebrała. 

-Halo?- Usłyszałam jej piskliwy głos, poczułam ulgę i irytację tęskniłam za nią ale nadal czułam się urażona tym co zrobiła.

-Hej- Mruknęłam szybko. -Mogę liczyć na podwózkę od twojego chłopaka?- Spytałam niechętnie. 

-Umm...- Zaczęła niepewnie. -Pewnie!- Odpowiedziała nadal trochę zakłopotana. -Gdzie jesteś?- Pytała. 

-Przyjedzcie po mnie pod przystanek ten przy zamku- Poinformowałam nie chciałam żeby pytali po co byłam w zamku miałam w planach udawać że byłam na zakupach bo niedaleko był sklep. "upadłam,, i nie dam rady wrócić. Nie lubiłam kłamać ale nie miałam wyjścia. Poszłam szybko na przystanek rozglądając się czy nie ma w pobliżu Brooke, nie chciałam żeby Eve ją zobaczyła od razu by coś podejrzewała. Usiadłam na przystanku i zaczęłam przeglądać posty na ig aż nie podjechał spory biały samochód. Otworzyło się okno ukazując mocno zarysowaną twarz młodego mężczyzny o ciemnych prostych włosach-Carl pomyślałam ze złością.

-Wsiadasz?- Krzyknął a kąciki jego ust delikatnie się podniosły gdy spojrzał na dziewczynę siedzącą obok niego. Wstałam udając że lekko kuleję i otworzyłam drzwi. Gdy usiadłam wygodnie na tylnym siedzeniu wlepiłam wzrok w blondynkę. Jechaliśmy kilkanaście minut w ciszy, ja nic nie mówiłam oni coś szeptali czułam się niezręcznie. Gdy chłopak zatrzymał się przed moim domem wysiadłam rzucając tylko szybkim "dzięki,, i poszłam szybkim marszem do drzwi zapominając że miałam udawać że boli mnie noga. Tamta chwila w aucie była tak nieprzyjemna że pomyślałam że  już lepiej byłoby wracać na piechotę.

Forgotten ForestOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz