Gdy wróciłam do domu położyłam się na łóżku i z zażenowaniem wsadziłam twarz w poduszkę. Westchnęłam przeciągle przypominają sobie że jutro jest szkoła, gdy wpadła mi do głowy myśl...Dlaczego Brooke nie chodzi do szkoły?! Jak to się dzieje że widuje się z nią tak często ale ani razu nie było jej w szkole po moim pierwszym wejściu do Zapomnianego Lasu. Miałam dosyć na dziś wszystkich myśli więc poszłam pod prysznic i po chwili leżałam w piżamie przykryta kołdrą wzięłam telefon z biurka i sprawdziłam nowości. Nim się obejrzałam już była 23.26 odłożyłam telefon i poszłam spać. Zamiast lasu przed moimi oczami pojawił się niewyraźny obraz czegoś spadającego z wrzaskiem do rzeki po chwili rozpoznałam miejsce to było urwisko a na nim stało coś czarnego i bardzo niewyraźnego. Po sekundzie obraz się się rozmazał i powstał kolejny tym razem z perspektywy tego co spadało. Poczułam przytłaczający strach i rozpacz napływającą od postaci która spadła. Miałam jeszcze kilka takich przebłysków powtarzały się w kółko a ja już nic nie wiedziałam. Przy następnych przebłyskach stałam nie mogąc się poruszyć ze strachu. Obrazy były niewyrazne ale rozpoznawałam miejsca w których odgrywały się sceny. Gdy wszystko się skończyło poderwałam się z łóżka i z ciężkim oddechem usiadłam na łóżku starając się opanować. Bardzo mocno dyszałam, ledwo nabierałam powietrza do ust. Wzięłam kilka ciężkich, tak długich oddechów na jakie mogłam sobie pozwolić i wpatrzyłam się w podłogę pokoju przypominając sobie sceny z koszmaru. Gdy oprzytomniałam wsadziłam sobie palce dłoni we włosy i położyłam się na plecach na łóżku, biorąc głęboki wdech. Po kilku minutach usiadłam i spojrzałam na telefon 5.19 - było jeszcze bardzo wcześnie ale wiedziałam że już nie ma mowy o śnie. Wstałam z łóżka i podeszłam do lustra które stało przy szafie. Spojrzałam na siebie w lustrze i od razu usiadłam przy toaletce na drugim końcu pokoju. Zazwyczaj się nie maluje ale w tamten dzień wyglądałam koszmarnie, nałożyłam delikatny makeup i podeszłam do szafy po czym otworzyłam ją i zaczęłam przeglądać zawartość szafy. W końcu stanęło na przydużych dresach i białym topie a na to bluzę pod kolor dresów. Podeszłam z powrotem do toaletki i uczesałam powoli włosy w luznego koka. Podniosłam telefon z biurka obok toaletki i zarknęłam ponownie na godzinę była 6.07 wstałam z krzesła i podeszłam do wcześniej zasłoniętego okna, otworzyłam je i usiadłam na parapecie. Z zamyślenia wyrwał mnie krzyk mamy "Livia chodz na śniadanie!,, wstałam szybko i zbiegłam po schodach na dół do kuchni. Zjadłam szybko śniadanie nie odzywając się za dużo do mamy i wsiadłam do auta a mama zawiozła mnie do szkoły.
CZYTASZ
Forgotten Forest
Acción14 letnia Livia Evans prowadzi normalne życie nastolatki, gdy poznaje nową dziewczynę z szkoły o imieniu Brooke Davies która wprowadza ją w zapomniany świat mrocznych snów PS. moja pierwsza opowieść mam nadzieje że dobrze ją przyjmiecie :3