1.3 uwolniona z łańcuchów.

147 7 3
                                    

Sześć lat później...

Aemma stała się żoną Neda Lannistera brata Tylanda Lannistera. Ani trochę nie podobał jej się ten fakt. Dwa lata temu zakończyło się szczęście kobiety. Miała teraz osiemnaście lat, ale nie urodziła żadnego dziecka. Jej małżonek był okrutny. Nie pokazywał tego swoim ludziom, lecz gdy tylko nastała noc krzyki kobiety były zapewne słyszalne we wszystkich siedmiu królestwach. Bił, gwałcił i upokarzał. Aemma jedynie trzymała się w jego cieniu, bo tylko tyle mogła. Nie widziała ojca od momentu opuszczenia smoczej skały. Jej smok był zakuty w łańcuchy i leżał w jaskini z dala od wioski. Ned Lannister zaproponował Rhaenyrze dobry układ. Wszystko co zechciałaby księżniczka i przyszła królowa dostanie. Wojska, złoto, stal, statki i smoki. Jego jedynym warunkiem było wzięcie za żonę córkę Daemona. Aemma z początku myślała, że odnajdą wspólny język, lecz, gdy mężczyzna wrócił pijany zaczął ją bić a na sam koniec brutalnie zgwałcił. Ta wiedziała, że czeka ją piekło. Również on rozkazał zamknięcie smoka w jaskini. Nie chciał, aby zagroził jego życiu.

Aemma nie wychodziła z komnaty od miesięcy. Ludzie jej w ogóle nie widywali. Czasami myślała o ojcu i Aemondzie. Czy załatwił sobie nowe oko? Kobieta pisała listy do ojca, aby nie wzbudzać podejrzeń, ale wszystko było pod kontrolą Lannistera. Lecz nigdy nie dostała odpowiedzi.

- Pani kruk przybył. - poinformował ją ser Agares.

Mężczyzna był jej rycerzem, którego wyznaczył oczywiście Ned. Ale w przeciwieństwie do męża oni znaleźli wspólny język.

- Co napisał? - zapytała kobieta czesząc grzebieniem swe włosy.

- W królewskiej przystani jest organizowane spotkanie rodzinny. - powiedział i usiadł na łożu za nią. - Jest pani zaproszona.

- Ned zapewne również. - mruknęła i dłonią przywołała Agaresa, który zaczął zaplątywać jej warkocze na czubku głowy a resztę włosów lekko pokręcił. - Kiedy się to wszystko odbędzie?

- Za tydzień pani. - przegryzł lekko wnętrze policzka. - Może wtedy pani by porozmawiała z ojcem.

- Jeśli w ogóle tam popłynę.

- Słyszałem wczoraj krzyki. - zaczął po skończonym układaniu włosów księżniczki.

Aemma wstała oraz odwróciła się w stronę rycerza. Ściągnęła ramiączka sukienki i ukazała swoje piersi a pod nimi cały za siniaczony brzuch. Rycerz przełknął ciężko ślinę. - Za co tym razem? - zapytał z trudem.

- Za to, że nie chce mu porodzić potomków i musi iść do pospolitych kurew. - zakryła na nowo brzuch niebieską sukienką. - Choć i od nich wychodzi z niczym.

- To się musi skończyć pani.

- I się skończy, ale jeszcze musimy poczekać chociaż do tego spotkania.

Rycerz jedynie kiwnął głową.

Szli razem przez łąkę obok wioski należącej do jej męża. Często przechadzali się w to miejsce, bo było ciche i rzadko kogoś spotykali. Prawie nigdy. Nagle usłyszeli smoczy ryk a następnie spadającą, białą bestię.

- Powiedz, że również to zobaczyłeś. - powiedziała Aemma swego rycerza.

- Tam gdzieś spadł. - pokazał palcem, gdzie prawdopodobnie spadł smok.

Aemma bez słowa pobiegła do wskazanego miejsca przez wysoką i zieloną trawę ozdobioną przeróżnymi kwiatami. Gdzieś dalej był strumyk z czystą wodą a dalej wysoki las idealny do polowań na zwierzyny. Aemma znalazła smoka, w którego była wbita dzida. Kobieta powoli zaczęła podchodzić do bestii. Była biała niczym śnieg po wzroście mogła stwierdzić, że była młoda i mogła jej dać maksymalnie cztery lata. a jej niebieskie oczy wpatrywały się w dziewczynę. Aemma chwyciła za dzidę by szybko odliczyć do trzech i wyciągnąć ją z ramienia smoka. Bestia wydała z siebie ryk i wstała. Spojrzała się na dziewczyna otwierając swą paszcze.

Pieśń Smoka | house of the dragon |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz