7. Śmierć i strach.

140 5 5
                                    

Księżniczka Rhaenys została zaprowadzona przez rycerza do Daemona i Rhaenyry.

- Księżniczko, czyżbyś przybyła donieść, że lord Corlys wydobrzał? - zapytała Rhaenyra miłym tonem.

Stały obie naprzeciwko siebie, ale dzielił je stół z mapą.

- Viserys nie żyje. - powiedziała zwięźle Rhaenys.

Daemon, który wpatrywał się w ogień odwrócił się, aby spojrzeć na ubraną w zbroje Rhaenys. Rhaenyra, która pałała entuzjazmem nagle posmutniała.

- Opłakuje tę stratę wraz z tobą. - kontynuowała Pani Drifmarku. - Mój kuzyn, a twój ojciec miał dobre serce. - Księżniczka podeszła do Rhaenyry. - To nie wszystko. Aegona koronowano jako jego następcę.

Rhaenyra spojrzała na ciotkę i poczuła potężny skurcz brzucha, lecz nie był na tyle silny, aby padła na kolana. Daemon podszedł do stołu a swoje ręce oparł o blat stołu.

- Koronowali go? - dopytywała Rhaenyra z łzami w oczach.

- Jak umarł Viserys? - dołączył do rozmowy Daemon. - I co z moją córką.

- Nie wiem, jak umarł twój brat. - odpowiedziała księżniczka. - Ale Aemma... - Rhaenys myślała nad doborem słów. - Chyba poparła Aegona.

Daemon odszedł w stronę kominka i oparł dłoń o ścianę.

- Jak dawno umarł mój ojciec? - zapytała Rhaenys kurczowo trzymając się za brzuch.

- Dzień, może dwa. - odpowiedziała Pani Drifmarku. - Uwięzili mnie, by królowa mogła poczynić przygotowania.

- Alicent domagała się, byś poparła Aegona.

- Tak. - przechyliła głowę w stronę ramienia. - Odmówiłam.

- A mimo to żyjesz. - powiedział Daemon stojący tyłem do nich.

- Wielki Septon koronował Aegona w Smoczej Jamie. - wyjaśniła Rhaenys. - Widziałam, nim odleciałam na Meleys.

- Koronowali go na oczach wszystkich... - szepnęła Rhaenyra.

- By gawiedź ujrzała w nim króla. - dopowiedziała Pani Drifmarku.

Nagle w sali rozbrzmiał dźwięk metalu uderzającego o podłogę. Daemon chciał zniszczyć wszystko co wpadłoby w jego miejsce.

- ta kurwa zamordowała mojego brata i zmanipulowała moją córkę! -wrzasnął Daemon. - A ty mogłaś ich wszystkich spopielić.

- To prawda. - zgodziła się księżniczka. - Ta zdrada zapewne oznacza wojnę, lecz nie ja powinnam ją rozpocząć. Ostrzegłam was, bo jestem lojalna wobec męża i rodu. Zieloni idą po ciebie, Rhaenyro. I po twoje dzieci. Opuść Smoczą skałę. - po tych słowach księżniczka zaczęła iść w stronę wyjścia.

Daemon uderzył gołą dłonią o ścianę a jego żona poczuła ognisty ból w brzuchu. Jej jęk zatrzymał Rhaenys i rycerza chcącego ją odprowadzić. Rhaenyra dotknęła dłonią swego łona, z którego uciekała krew.

- Dziecko wychodzi. - szepnęła.

Rhaenyra wyjąc w swych komnatach odmawiała pomocy służek. Daemon gdy jego żona krzyczała jego imię zajmował się planami, ponieważ on szykował się na wojnę. Nie jako rycerz a jako ojciec, któremu uprowadzono córkę. Niestety, lecz Rhaenyra urodziła martwe dziecko. Przezywała to tak bardzo, że sama chciała ciało skremować.

Na wzgórzu odbył się pogrzeb, gdzie spalono zwłoki dziecka. Nagle na ceremonie przyszedł ser Erryk odziany w biały płaszcz. Rycerze pilnujący nowej pary królewskiej wyciągnęli swą stal.

Pieśń Smoka | house of the dragon |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz