1. Nie powinno cię tu być

577 12 121
                                    

Siedziałam spokojnie w swoim mieszkaniu w Nowym Jorku i oglądałam serial. Gdy skończył się odcinek wyłączyłam go i poszłam do kuchni odgrzać sobie obiad z wczoraj, ale w połowie drogi zatrzymał mnie dzwonek do drzwi.

Porzuciłam mój plan obiado-kolacji i poszłam otworzyć drzwi.

Najpierw delikatnie je uchyliłam ale gdy usłyszałam jego głos od razu je zatrzasnęłam.

- Hailie Monet.

-Adrien - powiedziałam cichutko pewna że nie usłyszy przez zamknięte drzwi

-We własnej osobie - Nie wiem kurwa on ma nadsłuch.

Gdy usłyszałam kroki byłam pewna że odchodzi, ale gdy otworzyłam drzwi moja mina musiała być bezcenna.

Adrien Santan zaczął powoli zsuwać się po ścianie obok wejścia do mojego mieszkania.

Odetchnęłam głośno, ale wyszłam przed mój apartament, zamknęłam drzwi i usiadłam obok mężczyzny.

Dopiero teraz zauważyłam co trzymał w rękach a moje oczy delikatnie się zaszkliły. Piękny bukiet różowych stokrotek przeplatanych kilkoma gipsówkami.

Po kilku sekundach Adrien zwrócił na mnie uwagę. Podał mi kwiaty a ja położyłam je obok siebie.

Po chwili zobaczyłam jak wyciąga rękę w moją stronę i zaraz usłyszałam jego delikatnie zachrypnięty głos:

-Mogę?

Nic nie odpowiedziałam tylko podałam mu rękę. Przyłożył moją dłoń do swoich ust, początkowo cos mną wstrząsnęło ale gdy poczułam jego ciepłe wargi przepadłam

Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku.
Nienawidziłam siebie za to że nie potrafiłam tego powstrzymać.

W końcu oparłam głowę o jego ramię. Uniosłam wzrok i napotkałam jego czekoladowe oczy. Był bardzo blisko mnie. Kiedyś widziałam w nich te ogniki, zazwyczaj radosne. Teraz było w nich widać ból i smutek.

- Nie powinno cię tu być, Adrien.

- Przepraszam - zaczął powoli Adrien - Za wszystko. Najbardziej za sytuację z pogrzebu.

Nic nie odpowiedziałam co dało mężczyźnie znak aby mówił dalej. Spuściłam wzrok z jego oczu na ręce. Zauważył to, a po chwili jego dłoń złapała mnie w talii i przyciągnęła jeszce bliżej o ile to w ogóle było możliwe.

- Wiem Hailie Monet  że teraz pewnie nie chcesz mnie widzieć...

- Jesteś idiotą - powiedziałam kręcąc przy tym delikatnie głową. - Chcę.

- Mogę kontynuować?

- Nie.

Spojrzałam w jego oczy i byłam pewna że pociemniały. Złapaliśmy kontakt wzrokowy a Adrien zaczął się przybliżać. Nie protestowałam. Gdy już dzieliło nas naprawdę mało zadzwonił telefon.

Przerwałam nasz kontakt wzrokowy i sięgnęłam do kieszeni.

Na ekranie wyświetlił się napis "Vince"

Na pół sekundy spojrzałam na twarz Adriena.

-Daj na głośno mówiący.

Odebrałam od mojego najstarszego brata i dałam go na głośnik.

- Hej Vince co tam?

- Przyjedź do domu.

- Stało się coś poważnego?

- Powiem ci na miejscu. Jeżeli możesz powiadom Adriena by też przyjechał.

- Witaj Vincencie - odezwał się mężczyzna gdy tylko o nim wspomniano.

Tylko Moja // Hailie Monet x Adrien SantanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz