6.

222 12 2
                                    

Dzięki za wszystkie polubienia i komentarze!💘

~

Tydzień później

~

Przez ostatni tydzień nie działo się nic ciekawego. Może poza meczem. Dostałam od Pedriego bilet i koszulkę z jego nazwiskiem. Oczywiście poszłam na ten mecz. Fc Barcelona wygrała 2:0 z Gironą. Do teraz nie potrafię opisać słowami tych emocji. Wydaje mi się, że to dalej w jakimś stopniu do mnie nie dotarło.

Znalazłam również pracę. Nie jest to napewno praca moich marzeń, ale nie narzekam. Ta kawiarnia ma w sobie taki klimat..no i poznałam tam super chłopaka.

-to samo co zawsze?-zapytałam ze śmiechem kiedy zauważyłam że chłopak zajmuje miejsce przy blacie.

-dokładnie-odpowiedział mi w taki sam sposób, robiąc przy tym uroczą minę.

-już się robi-rzekłam jeszcze szybko i zaczęłam przygotowywać kawę.

-wiesz co tak sobie wczoraj myślałem-westchnął w pewnej chwili-chciałabyś może gdzieś wyjść razem? Oczywiście rozumiem jeśli to dla ciebie za szybko. Jednak nie ukrywam, że wpadłaś mi w oko i chciałbym cię bardziej poznać.

Ucieszyłam się kiedy usłyszałam to z jego ust. Chłopak zrobił na mnie dobre wrażenie i w zasadzie to nie mam nic do stracenia. A kto wie, może jakimś cudem okaże się że serio jesteśmy sobie pisani?

-Café solo dla pana-powiedziałam z powagą w głosie kładąc przed chłopakiem kubek kawy.-a co do propozycji to jasne, czemu nie.

Na twarz blondyna momentalnie pojawił się duży, szeroki uśmiech.

-o której dzisiaj kończysz?-zapytał upijając łyk.

-za godzinę-odpowiedziałam patrząc na zegar wiszący na ścianie.

-to super, w takim razie poczekam-powiedział zadowolony i zdjął bluzę.

-tylko że będę musiała jeszcze wrócić do
domu -rzekłam-muszę się przebrać.

-no to pojedziemy najpierw do ciebie, a wtedy pójdziemy razem na jakieś jedzenie i może przejdziemy się na plażę?-zaproponował.

Już chciałam mu odpowiedzieć, ale usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, który momentalnie przywołał mnie na ziemię i uświadomił że dalej jestem w pracy.

-wchodzę w to-rzuciłam szybko puszczając mu oczko i odwróciłam się w stronę drzwi.

-Sophie!-powiedział zadowolony chłopak i z rozłożonymi rękoma podszedł do mnie, a następnie zamknął w mocnym uścisku.

-też się cieszę że cię widzę João-zaśmiałam się wracając za ladę. -jak tam? Co u ciebie?

Przez ostatni tydzień zbliżyłam się do Felixa. Chłopak okazał się bardzo zabawny i towarzyski. Oficjalnie został moją przyjaciółką.

-a bardzo dobrze, właśnie wracam z treningu i tak sobie pomyślałem że cię odwiedzę-powiedział siadając na krześle przede mną-a u ciebie? Jak leci?

-a całkiem dobrze, za godzinę kończę także jeszcze lepiej- powiedziałam patrząc kątem oka na blondyna.

Ku mojemu zdziwieniu , mierzył mnie i Felixa wzrokiem w dziwny sposób. Uniosłam brwi zaskoczona, ale ostatecznie wróciłam do rozmowy ze swoim przyjacielem.

-a tak między nami conie?-powiedział nieco ciszej i lekko pochylił się w moją stronę. Zrobiłam to samo- to tamten gość dosłownie wypala we mnie dziure swoim spojrzeniem. Kto to jest? Jakiś psychol chyba.

My golden boy | Pablo Gavi |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz