1

112 8 0
                                    

Alex:

- Alex- wstaje na wypowiadane moje imię.
- Tom? Co Ty tutaj robisz?- pytam zaskoczona na widok chłopaka, Tom nigdy wcześniej nie przychodził do mnie do pracy, jakby wstydził się, że pracuję w klubie nocnym.
- Chciałem, musimy porozmawiać.
- Tutaj?
- Tak. Teraz- odpowiada oschle.
- Chodź- mówię prowadząc go na zaplecze.- Co takiego się stało, że nie możesz zaczekać z tym do jutra?
- Alex powiem krótko, z nami koniec.
- Koniec? Jaki koniec? Tom i czym Ty mówisz?
- Znudziłaś mi się, jesteś przereklamowana. Nie mam zamiaru siedzieć w domu i zajmować się twoją schorowaną babcią ani bratem, chce się bawić, uprawiać sex. Słyszysz? Chcę uprawiać sex- nie myśląc długo kopę go w kroczę z kolana a gdy się zwija z bólu wybiegam na salę.
- Nalej mi- rzucam do barmana.
- Co? Jesteś w pracy.
- W dupie to mam!- kładzie kieliszek przede mną, po czym przechyla butelkę z białym płynem. Wypijam całą zawartość. - Jeszcze- wskazuje na co posłusznie wykonuje moje polecenie.

- Dziewczyno, zwolnij, bo odlecisz- słyszę męski głos, przekręcam głowę i widzę mężczyznę koło trzydziestki, może lekko po.
- Może taki mam plan.
- Chcesz się...- urywa.
- Kim Ty jesteś aby mnie oceniać?
- Nie oceniam Cię, przeciwnie chcę Ci pomóc i ostrzec. Jutro będziesz żałował.
- Jutro to będzie jutro.
- Ostro pogrywasz.
- A Ty co? Lecisz na mnie czy o co Ci chodzi?
- Przepraszam jeśli
- Lecisz czy nie?- nasze wzroki są wpatrzony w siebie przez dłuższy czas.
- Chodź- mówi łapiąc mnie za nadgarstek i zaczyna ciągnąć za sobą w strone wyjścia.

Biznesmen i Ja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz