9.

56 7 0
                                    

Borys:

Po posiłku postanawiam skorzystać z pierwszych promieni słonecznych tej wiosny, zabieram kubek z kawą oraz książkę i udaję się do ogrodu. Siadam na wypoczynku, stawiam kubek na stoliku, po czym otwieram książkę i oddaje się lekturze.

Nagle czuję na moim policzku długiego buziaka.
- Cześć, Kochanie- moim oczom ukazuje się sylwetka Vanessy.
- Nie mów tak do mnie, mam Ci przypomnieć, że nie jesteśmy już razem?
- Ja właśnie w tej sprawie- siada obok. - Borys, tęsknię za Tobą, kładzie swoją dłoń na mojej. Szybko wysuwam ją spod spodu, zamykam książkę i odkładam na stolik.
- Nic z tego nie będzie Vanessa, w moim życiu nie ma miejsca dla Ciebie. Zrozum to w końcu.
- Jesteś gejem?- pyta.
- Pora już na Ciebie.
- Nie oszukuj się Borys, nie pociągają Cię kobiety. Nie masz ochoty na sex. Co jeszcze musi się stać byś zrozumiał, że jest z Tobą coś nie tak?
- Vanessa, wynoś się!- zrywam się z kanapy, łapę kobietę za nadgarstek by wstała, a następnie ciągnę ją w stronę bramy. Wyrzucam ją.
- Prawda boli Grey- rzuca w moją stronę, wsiada do samochodu po czym odjeżdża.
- Podła Suka!- rzucam. Obracam się i wracam do ogrodu. Siadam na sofie gdy odzywa się mój telefon, sms.

Od Alex:
Dziękuję za prąd 😊

- Synku?- słyszę wołanie Melisy. Jak ja nie cierpię kiedy nazywa mnie swoim synkiem.
- Tak?
- Jedziemy z Polą i dziadkami na zakupy, dołączysz do nas?
- Nie, mam inne plany.
- No dobrze, będziemy za dwie godziny.
- Bawcie się dobrze- gdy kobieta odchodzi wracam do otrzymanej wiadomości.

Do Alex:
Rata zapłacona z góry na rok.
A i nasz ślub jest nieaktualny.

Odkładam telefon i idę do środka. Wstaje na środku salonu i rozglądam się dookoła.

Od Alex:
Ty zmieniasz zdanie? Nie wyglądasz na takiego co odpuszcza. Znalazłeś lepszą kandydatkę?

Do Alex:
Nie. Nie chce niszczyć Ci życia, nawet przez formalny układ. Jesteś zbyt młoda, bądź szczęśliwa.

Chowam telefon do kieszeni gdy rozlega się dzwonek do drzwi. Nie myśląc długo ruszam aby otworzyć. W międzyczasie czuję jeszcze trzy wibrowania oznaczające przyjście nowych wiadomości.

Otwieram drzwi i ponownie widzę twarz Vanessy.
- Znowu Ty?- pytam obracając się do niej plecami, ruszam spowrotem w stronę salonu.
- Wróciłam bo mnie zraniłeś, bardzo mnie zaniłeś.
- I co mam z tym zrobić?
- Ty? Ty Nic, to ja wykonam ten pierwszy i ostatni krok- słyszę za sobą kroki a po chwili mocne uderzenie w tył głowy. Upadam na ziemię.
- Nigdy więcej nie zadzieraj z kobietami Grey, zraniona kobieta posuwa się bardzo daleko. Tak jak ja teraz.  Dobranoc Kochanie...

Historia jednej nocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz