Hejka dzisiaj jednak jest rozdział .- autorka
---------------------------------------
JULIA
Nagle zrobił coś niespodziewanego i uderzył tego typa. Zaczęli się bić odrazu przy naszym boku znaleźli się jego znajomi i zaczęli rozdzielać ich. Na początku było trudno to zrobić, ponieważ Hector miał w sobie ogromną agresję jakby to robił na autopilocie. Dlaczego jest o mnie aż tak zazdrosny? Może jak porozmawiamy to się dowiem, dlaczego zrobił to co zrobił.
Po kilku minutach szarpaniny udało im się odciągnąć ich . Stwierdziłam, że wezmę go za ramię i wyjdziemy z klubu. Pożegnałam się ze wszystkimi, bo on nie mógł się z nimi pożegnać. Wyszliśmy i rozkazałam mu, żeby usiadł i trochę odpoczął.
Po około 10 minutach wyszli też znajomi i zauważyli, że jeszcze nie pojechaliśmy.
- Hector, co ty odpierdalasz? - zapytał Marc
- Nie wiem chciałem się bić. - odpowiedział lekceważąco
- Ale jesteś trzeźwy, a zachowujesz się jak 10 latek- powiedział Marc
- Jedziemy już jestem strasznie zmęczona tym wszystkim? - zapytałam znudzona Hectora
Zerknęłam na telefon i dochodziła 23 jakoś wcześnie jak na mnie, ale i tak działo się już dużo, nie zauważyłam tego, aby Laura mi odpisała. Nie zdążyłam się napić za dużo dosłownie wypiłam z dwa drinki.
Wsiedliśmy do auta i Hector zaczął jechać. Nawet nie wiem kiedy, ale usnęłam obudziłam się dopiero rano. Zauważyłam znowu, że Laury nie ma w łóżku jakoś ostatnio jest tajemnicza i mało mówi co się dzieje u niej. Zerknęłam na telefon na wyświetlaczu pojawiła się godzina 7. Mocno mnie to zdziwiło, że o tak wczesnej porze Laura już nie spała. Postanowiłam pobiegać, więc wstałam i ubrałam sportowy top z nike i spodnie dzwony też z nike'a.
Gdy schodziłam na dół zauważyłam Laurę leżącą na kanapie całą zapłakaną? Nie może mi się wydaje, ale postanowiłam zobaczyć czy aby napewno wszystko jest git. Podeszłam w miarę blisko by ujrzeć jej całą twarz i naprawdę była zapłakana.
- Co się stało?- zapytałam z troską i jednocześnie przytuliłam ją
-Mój tata nie żyje- powiedziała pełna smutku
Jej tata był cudownym człowiekiem, pełen pasji, bardzo troskliwy i kochający. Mega mi szkoda jej, bo to była jedyna osoba, która ją wspierała z rodziców. Jej matka jest przeciwieństwem jego okropna.
- Mam zarezerwować lot do Polski?- zapytałam
- Nie mam już.- odpowiedziała
- Mam z tobą jechać?- zapytałam
-Nie sama chcę to zrobić.- powiedziała trochę się uspokając
- Dobra zostajesz tam już czy wracasz?- zapytałam z troską
- Nie już tam zostaje- odpowiedziała
- Dobrze. Kiedy masz lot?- powiedziałam
- Jutro, a pogrzeb jest pojutrze.- powiedziała
- Odwiozę Cię na lotnisko- oznajmiłam
-------------------------------------------------
Teraz mały rozdział, ale jest.Jak zawsze piszcie jakie macie odczucia- autorka
CZYTASZ
Nienawidzę Cię• Hector Fort
FanfictionOna: Ma 17 lat i pochodzi z Polski jest siostrą Lewandowskiego(wiem zmyślone),poznaje piłkarzy FC Barcelony,ale za jednym wogóle nie przepada On: Piłkarz FC Barcelony ma 18 lat, zapatrzony w siebie dupek i każdą na jedną noc. Czy ta dziewczyna zmie...