Gdy obudził się Alastor nie zobaczył na sobie lucyfera.Zazwyczaj Alastor wstawał wcześniej. Alastor wstał z łóżka i poszedł do kuchni zauważył tak lucyfera gotującego. alastor uśmiechnął się i złapał Lucyfera w talii.
-dzien dobry -powiedział alastor do ucha lucyfera.
-dzien dobry jedzenie zaraz będzie gotowe więc usiądź -odpowiedział Lucyfer uśmiechając się.
Alastor posłusznie usiadł przy stole i patrzył na lucyfera który był odwrócony do niego tyłem.
-nie patrz się tak na mnie -powiedział Lucyfer.
- zabraniasz mi?-zapytał alastor.
-nie tylko mówię -powiedział i położył przed nim jedzenie.
Alastor spojrzał na niego i zjadł jajecznicę co przygotował.
- żebyś nie marudził nie było składników do Jambalay dlatego nie zrobiłem -spojrzałem na niego.
- pujdziemy na zakupy za 2 godziny -powiedziałem na co się uśmiechnął.
Po 2 godzinach byliśmy już w sklepie wybieraliśmy wszystko co potrzebne nam do jedzenia.przy kasie zobaczyłem Voxa z Valentino nie podeszłym aby móc nie powiedziałem poprostu stałem obok lucyfera i się gapiłem na niego.
- alastor coś się dzieje??-zapytał Lucyfer
-nie tylko tak patrzę -uśmiechnął się alastor.
-no okej uznajmy że wieże ci -powiedział Lucyfer i zapłacił.
Odrazu po tym poszli do domu. Gdy dotarli do domu zrobili swoją dzienną rutynę i poszli spać na kanapie z miską popcornu i włączonym filmem na telewizorze.
(Hejka misiaki tylko na taki rozdział było mnie stać jak kolwiek mam nadzieje że będę wstawiać rozdziały kolejne ale nic nie obiecuję ponieważ nie mam czasu i pomysłu co może się dziać)
(Mam nadzieję że się podobało ❤️)
CZYTASZ
My Lord | Radioapple | 18+ | Hazbin Hotel
Teen Fictionto historia o alastorze i Lucyferze romantyczna historia 😏