Rozdział 8

232 7 10
                                    

Gdy obudził się Alastor nie zobaczył na sobie lucyfera.Zazwyczaj Alastor wstawał wcześniej. Alastor wstał z łóżka i poszedł do kuchni zauważył tak lucyfera gotującego. alastor uśmiechnął się i złapał Lucyfera w talii.

-dzien dobry -powiedział alastor do ucha lucyfera.

-dzien dobry jedzenie zaraz będzie gotowe więc usiądź -odpowiedział Lucyfer uśmiechając się.

Alastor posłusznie usiadł przy stole i patrzył na lucyfera który był odwrócony do niego tyłem.

-nie patrz się tak na mnie -powiedział Lucyfer.

- zabraniasz mi?-zapytał alastor.

-nie tylko mówię -powiedział i położył przed nim jedzenie.

Alastor spojrzał na niego i zjadł jajecznicę co przygotował.

- żebyś nie marudził nie było składników do Jambalay dlatego nie zrobiłem -spojrzałem na niego.

- pujdziemy na zakupy za 2 godziny -powiedziałem na co się uśmiechnął.

Po 2 godzinach byliśmy już w sklepie wybieraliśmy wszystko co potrzebne nam do jedzenia.przy kasie zobaczyłem Voxa z Valentino nie podeszłym aby móc nie powiedziałem poprostu stałem obok lucyfera i się gapiłem na niego.

- alastor coś się dzieje??-zapytał  Lucyfer

-nie tylko tak patrzę -uśmiechnął się alastor.

-no okej uznajmy że wieże ci -powiedział Lucyfer i zapłacił.

Odrazu po tym poszli do domu. Gdy dotarli do domu zrobili swoją dzienną rutynę i poszli spać na kanapie z miską popcornu i włączonym filmem na telewizorze.

(Hejka misiaki tylko na taki rozdział było mnie stać jak kolwiek mam nadzieje że będę wstawiać rozdziały kolejne ale nic nie obiecuję ponieważ nie mam czasu i pomysłu co może się dziać)

(Mam nadzieję że się podobało ❤️)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 14 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

My Lord | Radioapple | 18+ | Hazbin Hotel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz