ROZDZIAŁ 4 ŁĄKA

12 4 0
                                    

Nowy rozdział Życzę miłego czytania

Ps:Wpadajcie na tt wattpadziara777

Niedziela w moim domu minęła dosyć z dużym napięciem mój brat wrócił naćpany i zjarany a matka upita w trzy dupy gdzie zostałem sam ojciec zostawił matkę rozwiódł sie i zostawił nas byłem skazany sam na siebie w poniedziałek podeszłam do mojej ulubionej koleżanki która lubilem drażnić

-No część moja droga koleżanko

-Adams jesteś dziecinny

-Koleżanko ty moja uprowadzam cie po szkole

-Gdzie tym razem

-Niespodzianka

-Psychiatryk?

-Coś w tym stylu

Widziałem jak Parsknęła cichym śmiechem pod nosem mi też drgnął kącik ust zadzwonił dzwonek a ja siedziałem w ławce z Leo

-Czy mnie wzrok nie zmylił że ty i Nicole właśnie sobie żartujecie?

-No nie myli

-Zaklad że szybko ci się znudzi

-Nie zakładam się

***
Po lekcjach czekałem przed szkołą na Nicole zobaczyłem.ze dziewczyna idzie gdy di mnie doszła zaczolem ja prowadzić w miejsce które chciałem.ja zabrać

-O wow jaka ładna łąka nie znałam jej

-Zabrałaś jakaś swoją ulubioną książkę

-No tak ale po ci ci ona?

Usiadłem na trawie po czym ona też wziołem z jej rąk książkę a w moim telefonie włączyłem spotify i podłączyłem słuchawki kablowe do telefonu włączyłem playlistę moja i Włożyłem jedna słuchawkę a druga podałem Nicole siedzaca obok mnie. Oboje oparliśmy się o kore drzewa i otworzyłem książkę przeczytałem szybki wstęp po czym zaczęliśmy powoli czytać pierwszy rozdział. W trzy godziny przeczytaliśmy pół ksiazki romansidła które wsumie nawet wciągnęło mnie i zainteresowało

-Ciekawy nawet ten romans

-Czyli jednak Adams a narzekałeś 1:0

-Dobra dobra ale i tak jestem lepszy od tych mężów książkowych

-Naprzyklad?

-Jestem romantyczny

-No chyba nie

-Co powiedziałaś?

-Nie jesteś romantyczny

-Lepiej wiej bo jak cie złapie to zobaczysz

Dziewczyna powoli sie podniosła a ja zrobiłem groźne oczy aby ją trochę postraszyć dziewczyna zrozumiała komendę i zaczęła biec nie biorąc zupełnie nic Wstałem I zaczolem ja gonić gdy była dosyć dalej

-Gonię cie Nicole!

-Nie złapiesz mnie!

Na początku serio nie mogłem jej dogonic ale gdy do niej dobiegłem złapałem ją po czym upadliśmy na trawę zwisalem nad nią ,jej długie dosyć włosy leżały porozwalane po trawie a wzrok zawieszony na mnie. Wpatrywałem się w jej ciemne zielone tęczówki oczu były wręcz mieszane z butelkowa zielenią a zgniłą zielenią były ciężkim kolorem do zgadnięcia jej delikatne piegi i lekko pomalowane rzęsy sprawiały jakieś dziwne uczucie w mnie po chwili wróciłem rzeczywistości i upadłem obok niej leżąc na plecach

-Mogę odtwarzać to co czytasz

-Nie chciał byś

-Chce

-Romantyk

-A jednak

Czyli 1:1

***

Hidden Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz