POV SANS
- Aaaa, cholera... moja głowa! - Powiedziałem ciężkim głosem, budząc się.
Powoli otworzyłem oczy, pierwszą rzeczą, która mnie powitała był widok sterczącej Chary nade mną. Instynktownie poczułem strach i dezorientację.
- Jak się spało Sansy? - Zapytała delikatnym tonem.
Nie odpowiedziałem na jej pytanie. Odwróciłem wzrok aby spojrzeć, co się dookoła mnie dzieje. Zauważyłem, że śnieg sięga mi prawie do twarzy, zatem musiałem leżeć. Nie czułem pod swoją czaszką żadnego śniegu, co było dla mnie dziwne. Po chwili zobaczyłem, że leżę na udach Chary.
- Czemu leżę na twoich udach...? - Zapytałem zmieszanym głosem.
- Nie pamiętasz już~? Kiedy zabiłeś Snowdrake'a, przez chwilę ogarnęła cię paranoja coś tam mamrotałeś, a niedługo po tym padłeś na ziemię nieprzytomny. Zdecydowałam, że muszę cię troszkę popilnować dopóki się nie obudzisz. - Odpowiedziała, po czym jej twarz zbliżyła się bliżej do mojej. - Muszę przyznać, że takiej celebracji pierwszego zabójstwa jeszcze nie widziałam~. - Dodała delikatnie podśmiechując.
Chara mnie pilnowała...? Co do...? To nie ma sensu. Heh, większego kłamstwa nie słyszałem. Ta sama osoba, która zabiła mnie w kółko setki raz mnie pilnowała!? Po wysłuchaniu Chary zrobiło mi się niedobrze. Zacząłem powoli wstawać. Gdy już stanąłem o własnych siłach spojrzałem na Charę, była ona dalej pocięta i umazana w krwi po walce. Dlaczego nie użyła żadnego przedmiotu by się uleczyć? Krwawienie z jej obydwu nóg nie chce ustać, a na dodatek jej prawa ręką nie wygląda wcale lepiej. Dlaczego ona, chociaż nie zatrzymała krwawienia?
- Chara, czy... czy wszystko w porządku? Nie masz żadnych przedmiotów aby się uleczyć? - Zapytałem szorstko.
- T-tak wyszło. - Odrzekła, patrząc w bok, jakby unikała kontaktu wzrokowego.
- Jak wygląda twój stan HP? - Starałem się własnoręcznie sprawdzić jej statystyki. - Co do kurwy? Czemu nie pokazują mi się statystyki? Cały ,,system'' zniknął!? - Podniosłem ton głosu.
- Wisi mi to szczerze... boli jak jasna cholera i czuje się okropnie. - Odrzekła.
- Możesz wstać? To miejsce sprawia, że czuje się okropnie, chodźmy już stąd... - Obróciłem się plecami do Chary. Usłyszałem jak Chara podnosi się oraz stawia kilka kroków po śniegu. Dźwięk na chwilę ucichł, po czym usłyszałem jak upada ona na ziemię.
- Chara? Co się-
Kiedy się obróciłem z powrotem widziałem, jak Chara leżała twarzą we śniegu, nie ruszała się wcale. Szybko podszedłem do niej i lekką nią wstrząsnąłem. - Hej! Obudź się! - Brak odpowiedzi. Instynktownie powoli i ostrożnie podniosłem ją tak, że trzymałem ją dwoma rękami, a jej głowa leżała na mojej klatce. Czułem, że powinienem użyć ,,skrótu" do mego domu, ale czy powinienem...? Zapytałem sam siebie, spojrzałem na nią w tak okropnym stanie. Nie jestem pewien, czy to sympatia, czy litość ale postanowiłem skorzystać ze skrótu. Pstryknąłem palcami i, nim się obejrzałem trafiłem wraz z Charą do mego domu, dokładniej to do mego pokoju. Od razu, jak się tam pojawiliśmy położyłem powoli Charę na moje łóżku, po czym wyszedłem z pokoju. Szybkim krokiem wszedłem do łazienki i otworzyłem szafkę, z niej wyciągnąłem kilka bandaży i plastrów. Skrótem wróciłem do pokoju, po czym od razu zacząłem bandażować Charę. Po paru minutach zaciskania i oplatanie bandaży w końcu udało mi się sprawić by krwawienie ustało.
- Uff, to było stresujące. - Powiedziałem ciężko wzdychając. Nagle trafia do mnie powaga tego, co właśnie zrobiłem. Pomogłem tej morderczyni. Uratowałem ją, jakby nigdy nic złego nie zrobiła, tak jakby była pierwszą lepszą niewinną osobą, która potrzebowała pomocy. Co się ze mną dzieje...? Muszę pomyśleć. Może mały spacer pomoże mi uporządkować chaos w mojej głowie.
CZYTASZ
Uczucie zrodzone z prochu || UndertaleAU || TwistedLoveTale PL
Fanfiction- Siedzimy w tym razem partnerze. - Lepiej bym tego nie ujął. ============================================================================ Książka zainspirowana AU stworzonego przez Rahafwabas. "Czy można pokochać kogoś kto zmienił twoje życie w pie...