16. Zasadzka

99 5 0
                                    


Oskar:

Od tygodnia jesteśmy na gigancie to znaczy, że na ucieczce. Wszystko mnie już boli,a najbardziej głodny jestem. Wsiedliśmy do samochodu,by nas jacyś ludzie podwieźli. Nie wiem gdzie jesteśmy, lecz na pewno bardzo daleko od tego ośrodka dyscypliny bólu.

- Wywiezli nas gdzieś dalej?

- Tak, tylko nie wiem właśnie gdzie.

- Zobaczmy czy można już łatwo zdjąć twą obrożę, bo może jesteśmy daleko od ośrodka dyscypliny bólu.

- To zdejmijcie mi.

- Nie da się jej zdjąć.

- Kurde to znaczy, że nie jesteśmy tak bardzo daleko?

Braian:

- Szefie namierzyliśmy ich. Są bardzo blisko naszego ośrodka dyscypliny bólu na wzgórzu.

- Dobrze przyjąłem, zaczynamy akcję złapanie uciekinierów!

- Się robi szefie.

Super namierzeni są, więc teraz będzie ich łatwo złapać.

W tym samym czasie uciekinierzy:

Lena:

Chodźmy już przeszło tydzień i dalej nie wiadomo gdzie nas, jacyś ludzie wywieźli. Może jesteśmy w innym kraju. Nie wiem, ale mam nadzieję, że coś zjemy, bo jestem głodna tak jak wszyscy inni.

- Ciekawe gdzie jesteśmy?

- Na pewno nie daleko od ośrodka, skoro nie mogę zdjąć tej głupiej obroży z szyi.

- Moim zdaniem jesteśmy obok wzgórza.

- Jakiego wzgórza?

- No tam jest gorszy ośrodek dyscypliny bólu, dla uciekinierów i gorzej zachowujących się dorosłych ludzi. A wychowawcy są o wiele bardziej gorsi niż tutaj. Tylko nie są gorsi od Bestii, twego wychowawcy Oskar.

W tym samym momencie w ośrodku na dyscypliny bólu na wzgórzu:

Braian:

Dzisiaj idziemy ich złapać, po tygodniu na gigancie w końcu będą złapani.

- Wiecie co robić?

- Tak szefie, wszystko mamy omówione.

- To dobrze, a teraz lećmy już, bo helikoptery czekają na nas.

W tym samym momencie u uciekinierów:

Oskar:

Czuje się obserwowany przez innych ludzi, tylko może to moja wyobraźnia. Tak pokazuje a nikogo nie ma. Kurde jakbym widział Braiana, który właśnie przebiegł blisko nas.

- Możliwe, że nas obserwują, bo właśnie chyba widziałem mego wychowawcę jakby właśnie przebiegł koło mnie.

- Musimy się rozdzielić, bo tak to nas bardzo szybko złapią. A w ogóle to głodny jestem.

- Wszyscy są, ja się sam poddam, bo mam już dość uciekania. Kto idzie ze mną?

- Ja. - Powiedziała Oliwia.

- Co ty siostra mówisz?

- Słuchajcie mnie wszyscy się poddamy, bo jesteśmy w innym kraju i nie znamy języka,a w dodatku głodni jesteśmy i bardzo zmęczeni. - Powiedział Oskar.

- Coś ty ją się nie poddaje, już nas nie ma tydzień. A wcześniej nie było nas trzy miesiące rozumiesz. To bardzo długi czas. - Zdenerwowała się Kaja.

- Ty zostań jak chcesz, ale ja nie pisałem się na dłuższą ucieczkę.

- A tam można tylko się dostać tylko helikopterem.

- Wiem gdzie jest.

No właśnie nawet nie zauważyliśmy, że znajdujemy się w ślepej uliczce, bo pewnie zasadzili na nas zasadzkę. I daliśmy się im tak łatwo, nosz Kurde.


OŚRODEK DYSCYPLINY BÓLU - YAOIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz