No jak czekałem na bejbi lazanie to poszedłem do siebie i zjadłem sobie placuszki...potem sprawdziłem czy Marko wkoncu jest i się ogarnął z tym wszystkim, bo chce z nim pobyć czas bo mi się nudzi...ja nie wiem co on taki na mnie zły jest...przecież ja super jestem...
Dobra tej narzeczonej to ja nie będę już prowokować...
To idę do nich..-CZEGO TY CHCESZ?!?!? MOWIE, WYWALAJ ZBOKU!!!!-otworzyła drzwi oczywiście Elizabeth
-EJ ej ej! Spokojnie...proszę daj mi wytłumaczyć.. to tylko żarty!
-FAJNE MI ŻARTY!!! JAK TY GO JUŻ CHCIAŁEŚ RUCHAĆ OBRZYDLIWCU!!!
-wypraszam sobie..A POZA TYM!!! Do niczego by nie doszło! Obiecuje! Ja nie jestem gejem, ani nic z tych rzeczy...t-to że trochę się podnieciłem to nie znaczy że-...nie dokończyłem znów a typiara mi przerywa
-MNIE TO NIE OBCHODZI!! MOLESTOWAŁEŚ GO, WIDZIALAM JAK ROZPINASZ MU ROZPOREK, JESZCZE BEZCZELNIE STANĄŁ CI CHUJ!!! I TO "NIC NIE ZNACZY"????!?!?! JESTEŚ JEBNIĘTY!!
-E-elizabeth...proszę ciszej...*zawztydza sie wiec patrzy w dół, ale zauważa jej coquette klapeczkii stópki* O wow!!
-TYLE MASZ DO POWIEDZENIA?!?!?!
- Masz...ciekawe stopy....
-SLUCHAM?!?!?! JAPIERDOLE JAKI ZBOK!!!!! ZOSTAW NNIE!
Marko zdejmując sluchawki spogląda na Elizabeth po czym podchodzi troche do drzwi
-Ej no Eliza serio możesz się tak nie drzeć? Sorki, ale robiłem szkic na nowy projekt do mojego sklepu a na maxa mi przeszkadzaaaa- Oooh.. Joost! Cześć uhm...-Ooo Markoo!! Jesteś!! też patrzyłem na jego stopy...
- kurde ale wy macie fajne stopy..-um... kolego...ciebie trochę ponosi co nie???
-Czemu?? - przyglądam się stópkom w laczach zabijaczach....
- masz swooooje...prawda? - Marko usmiecha się do mnie ironicznie i dodaje
- co byś chciał??Wpatrywałem się na jego stopy, ale uznałem że jest to już trochę dziwne, więc spojrzałem znów na niego odpowiadając
- Chodzmy na lody!!-OOOO NIE NIE NIE NIE NIE!!!!!!! JA JUZ WIEM O JAKIE LODY CI CHODZI...
-Ale koleżanko...to ty masz brudne myśli...może nie takie jak ja mam - mówiąc to wpatrywałem jej się w maly dekolt po chamsku żeby to odczuła - ale nie droga damo, nie chodzi mi tym razem o aktywność seksualną...mam nadzieję że się rozumiemy- uśmiechnąłem się do niej ironicznie
-TYM RAZEM?! III...PRZPERASZAM BARDZO GDZIE SIE PATRZYSZ IDIOTO!?
-hej...spokojnie..Eliiizaa! Jakby coś było nie tak to wrócę dobrze kochanie? -Marko dal jej buziaka - Pójdę z tobą na lody Joost - uśmiechnął się do mnie
- Ughhmm....Dobrze...! Ale proszę kochanie, pamiętaj że masz swoje granice...- Eliza patrzy się na mnie nienawistnie... A ja wytykam jej język lol
- Tak tak, pamiętam.. -Marko odwrócił wzrok na mnie - tylko poczekaj Joost, przebiorę się w coś godnego wyjścia dobrze?
- Dobrze!!!
Eliza trochę mnie wypchnęła z poza drzwi i zamknęła abym "nie podgladal" jeeeeju....
Marko dość szybko się ogarnął i wyszedl
-papa kochanie! Wrócę niedługo!
-pa, kocham cie i pamiętaj co Ci mówiłam! - uśmiecha się do Marko a do mnie przymrużyła oczy
- dobrze - Marko pomachał do swojej narzeczonej i zamknął za sobą drzwi - w takim razie w droge!
-Taaaaaak!!! Ale na takich innych lodach też by było fajnie...co nie? Hehehehe...