Perspektywa Dylana
Było mi głupio. Bardzo głupio. Moja siostrzyczka przeze mnie pewnie płakała. Na moje nieszczęście Vincent tu przyszedł
- Co tu się stało?- zapytał bardziej niż zwykle lodowatym głosem.
Cisza
- pytam się o coś- warknął chłodno
Cisza numer 2
- Will powiedz co się stało bo oni chyba nie zamierzają mi tego powiedzieć.
Cisza numer 3
- No chłopcy bawili się z Hailie i tak wyszło.
- Gdyby to była normalna zabawa to Hailie teraz by nie płakała- Vincent chyba nie był aż tak zły od jakiś kilku lat.
Cisza numer 4
- Kto to zrobił?- zapytał nasz najstarszy brat a ja ukradkiem spojrzałem na Tonego ale jak zawsze Vince to zauważył.
- Dylan idź ją przeprosić
*Perspektywa Hailie*
Kiedy prawie całkiem się uspokoiłam ktoś zapukał do drzwi. Po chwili do pokoju wszedł mój wredny brat
- Hailie przepra...- nie zdążył dokończyć bo mu przerwałam.
- idź stąd- powiedziałam naburmuszona
- nie obrażaj się na mnie pro- znowu mu przerwałam
- idź stąd!!- krzyknęłam
- Hailie..- powiedział Dylan a ja zeskoczyłam z łóżka i pobiegłam do salonu.
Tam grał na konsoli Shane z swoim klonem dlatego udałam się do biblioteki. Długo szukałam dobrej książki. W końcu znalazłam regał z książkami o księżniczkach. Wzięłam tę o kopciuszku. Przeczytałam pierwszą strone i zaczęłam oglądać rysunki bo czytanie było dla mnie nadal trudne.
Nauczyła mnie czytać Babcia. Nikt z mojej grupy w przedszkolu nie umiał czytać dlatego zawsze pani mnie chwaliła.
Po obejrzeniu całej książki zaczęłam się nudzić. W pewnym momencie mój wzrok padł na ogromny fortepian. W Anglii chodziłam na zajęcia z gry na pianinie i rysunku.
Wdrapałam się na krzesło i zaczęłam grać. Pamiętałam jeden utwór. Mój ulubiony. Nie był trudny ale trochę długi i ładny.
Bardzo się wczułam. Uwielbiałam grać na fortepianie ten utwór ponieważ był spokojny w smutnej tonacji ale sam w sobie był wesoły
- Hailie jak ty pięknie grasz. Nie wiedzieliśmy że umiesz grać na fortepianie- powiedział Shane
- Słyszałeś?-zapytałam i spuściłam głowę.
Nie chciałam żeby słyszał bo moja nauczycielka zawsze mówiła że mogło być lepiej. Wiedziałam że Shane'owi na pewno się nie podobało.- Tak, wiesz co? Vincent też gra na fortepianie i gra tylko troszkę trudniejsze utwory od ciebie a on ćwiczy już bardzo długo- mój brat wiedział jak mnie rozweselić
- naprawdę?
- no, naprawdę. Jak będziesz chciała to jeśli go ładnie poprosisz to nauczy cię czegoś grać
- możemy iść po niego teraz?- zapytałam z nadzieją
- możemy spróbować, ale Vincent ma dużo pracy i nie wiem czy nie ma teraz żadnego spotkania, a poza tym nie wiem czy naprawdę chcesz do niego iść, jak go poznasz to raczej ci się odechce- powiedział mój brat, wziął mnie na ręce i poszliśmy.
Jak przechodziliśmy obok salonu
zauważyłam że jest tam Dylan, dlatego wtuliłam się w Shane. Gdy skręciliśmy w lewo mój brat powiedział-Hailie, tutaj nie możesz chodzić sama. Vincent ma dużo pracy i potrzebuje ciszy.
- Dobzie- powiedziałam
Po chwili zobaczyłam jakiegoś pana, wyglądał jak ochroniarz ale po co im ochroniarz w domu?
- Czy Vincent ma teraz jakieś spotkanie?- zapytał Shane
- pan Monet aktualnie ma spotkanie ale zaraz się skończy panie Monet - powiedział „ ochroniarz”
- dobrze- powiedział po czym zwrócił się do mnie- niestety będziemy musieli zaczekać.
Poszliśmy do salonu bo Shane chyba nie wiedział że jestem obrażona na Dylana. W salonie były trzy kanapy i na moje nieszczęście mój ulubiony brat posadził mnie niedaleko Dylana. Gdy Shane usiadł przybliżyłam się do niego jak najbardziej
- Hailie nie obrażaj się na mnie, proszę- powiedział Dylan a ja w odpowiedzi obróciłam się do niego plecami.
- wy jesteście na siebie obrażeni?- zapytał Shane
- Hailie jest na mnie obrażona. Ja na taką słodką dziewczynke nie mógłbym się gniewać- powiedział Dylan. Wiedziałam że mówi to specjalnie. To raczej nie była prawda.... A co jeśli tak?
Kiedy Dylan znowu zaczął grać na konsoli przytuliłam go. Bardzo się zdziwił ale odwzajemnił uścisk. Po chwili siedziałam na kolanach Dylana i oglądałam jak grają w jakieś głupie gry. Szybko mi się to znudziło. Rozglądnełam się po pomieszczeniu gdy wpadłam na pewien pomysł.
CZYTASZ
Mała Hailie Monet
AzioneTo moja wersja rodziny Monet. Książka jest o tym jak Hailie trafia do braci jako słodka pięciolatka. Różnica między nimi jest duża; Między bliźniakami a Hailie jest 11 lat różnicy Między Dylanem a Hailie jest 12 lat różnicy Między Willem a Hailie j...