18. Pomysł

866 35 4
                                    

Perspektywa Dylana

Kolejne dwa tygodnie minęły mi tak samo. Spałem brali mnie na badania, przedrzeźniałem się z bliźniakami i  znowu spałem. Tylko jeden dzień był inny bo po badaniach dostałem kazanie od Vincenta. Powiedział że mnie będzie wspierać i mogę mu wszystko mówić ale szczerze? Gdybym miał jakiś problem to ostatnia osoba do której bym poszedł to był on. Dziś była moja ostatnia noc w szpitalu. Jutro z rana miałem wrócić do domu. I spotkać się z Hailie...

Perspektywa Hailie

Ostatnio nie działo się nic ciekawego. Trzy dni temu ściągnęli mi ten bandaż z nogi i mogłam normalnie chodzić.

Wczoraj miałam rozmowę z Vincent'em i udało mi się ją przeprowadzić w kuchni a nie w bibliotece. Powiedział mi prawdę. Dylan się samookaleczył bo nie mógł znieść tego że jestem na niego obrażona. W nocy przygotowałam dla niego prezent dlatego teraz gdy się obudziłam nie maiałam siły.

Mój zegar wskazywał godzinę 8. Gdy tylko to zobaczyłam pobiegłam do garderoby a później do łazienki. Ubrałam się dziś w beżowe spodnie, białą bluzkę z kwiatowym sercem, a na ramiona zarzuciłam bluzę tego samego koloru. Wyjrzałam przez okno lecz nie zobaczyłam żadnego samochodu. Zazwyczaj stały w garażu. Musiałam liczyć na szczęście że ich jeszcze nie ma. Weszłam do salonu i nikogo nie zastałam. Bardzo cicho poszłam do garażu. Otworzyłam drzwi i zastałam wszystkie auta, lecz gdy się przyjrzałam zauważyłam że nie ma auta Tonego i Vincenta.

Odetchnęłam z ulgą. Pobiegłam do kuchni gdzie zastałam Eugenie.

- Dzień dobry- powiwdziałam radośnie

- Dzień dobry Hailie. Na co masz dzisiaj ochotę?

- Zjadłabym naleśniki z nutellą ale... Ma pani czas na zrobię ich?

- Oczywiście. Czyli zrobić neleśniki?

- Tak!

Po chwili gosposia położyła przede mną tależ z dwoma neleśnikami z których wypływała moja ulubiona nutella. Zjadłam wszystko bo bardzo mi smakowało i Eugenie widząc to chciała zrobić dokładkę. W końcu moi bracia zjadają na śniadanie takich z 10. Podziękowałam gosposi i miałam udać się na górę, ale usłyszałam głos samochodu szybko wyjrzałam przez okno i zobaczyłam że do garażu wjeżdżają dwa auta, czarne Lamborghini Vincenta i niebieskie Bugatti Tonego. Drzwi od garażu się otworzyły a ja zbiegłam że schodów. Miałam prosty plan: przytulić Dylana, dać prezent i się nie rozkleić. Gdy tylko go zobaczyłam wpadłam w niego z bardzo szybką prędkością. Na początku nie wiedział o co chodzi.

- Pszepraszam- wyszeptałam mu do ucha

- Nic się nie stało - odszepnął                   
Oczy mi się zaszkliły. Czyli po tym wszystkim jednak mi wybaczył.

- Kto ostatni w salonie ten zgniłe jajo!- krzykną Shane i święta trójca rzuciła się biegiem.

Oczywiście ja byłam ostatnia i przez to nie mogłam ich popcornu. Święta trójca grała w szczelanki a mi się strasznie nudziło.

- Tonyyyy, możemy porobić coś lepszego, prooszeeeee- powiwdziałam i zrobiłam słodkie oczka

- Może za chwilę- odpowiedział

Zeszłam z kanapy po czym wdrapałam się na nią od strony Shane. Poprosiłam czy możemy pooglądać bajki. Powinien się zgodzić... Chwilę się namyślał i zadecydował że możemy bo lubi bajki. Niestety gdy zaproponował to reszcie to się nie zgodzili. Dylan stwierdził że bajki są strasznie dziecinne i są tylko dla małych dzieci jak ja.

- Shane, a pójdziesz ze maną na śnieg, proszę

- No dobra, idź się ubieraj, ja za chwilę przyjdę

Pobiegłam po kurtkę. Ubrałam ją, a następnie resztę ubioru. Niestety nigdzie nie mogłam znaleźć czapki. Przeszukałam wszystkie miejsca gdzie mogła być i nigdzie jej nie znalazłam.

- Shane! Idziesz!?- zapytałam
Mój ulubiony brat ubrał się i znalazł mi czapkę. Była na górnej półce gdzie nie dosięgałam. Gdy wyszliśmy zaczą padać śnieg. Było cudownie.

-Shane ulepimy bałwana?- poprosiłam

- Jeśli chcesz to możemy, ale mam lepszy pomysł...
  

Bardzo was przepraszam ale w najbliższym czasie nie będzie rozdziałów. Jadę na obóz więc raczej nie będę miała czasu. Postaram się coś napisać ale nie wiem czy wyjdzie. Jakby nie było rozdziałów przez tydzień to mnie nie zjedzcie...

Mała Hailie MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz