– Budzimy się!! – otworzyłam powoli oczy niemalże od razu wydając z siebie pisk. Nie spodziewałam się w niedziele rano tuż przed moją twarzą Laury jak i Enzo. Zdezorientowana powoli podniosłam się do siadu patrząc na dwójkę.
– Kto was wpuścił? – zapytałam, widząc jak oboje się szczerzą.
– Przedstawiła się jako Ashley. – powiedziała powoli Laura, na co wydałam z siebie trudny do nazwania dźwięk.
– Ahhhh! Ja chce spać... – mruknęłam, powoli kładąc się ponownie na łóżku.
– Ale nie pójdziesz.
Poczułam jak brunet siedzący obok mnie ciągnie mnie za rękę przez co wydałam z siebie niezadowolony jęk, po czym uniosłam głowę.
– Chociaż pięć minut...
– Zawsze tak mówisz. – nie zdążyłam dokończyć ponieważ przerwał mi piwnooki zdejmując mnie siłą z łóżka.
– Po co wy tu w ogóle przyszliście? – zapytałam, powoli podnosząc się na równe nogi, powoli przytulając Laurę, po czym Enzo.
– Pomyśleliśmy, że obczaimy jak sobie teraz żyjesz, Laura zadzowniła do Alojzego i podał adres, łatwo poszło. – wyjaśnił, na co tylko bardziej wtuliłam się w jego tors.
– Gdzie masz głośnik? – zapytała, po sekundzie Laura na co odsuwając się od chłopaka wskazałam palcem na toaletkę, na której leżał. Dziewczyna włączyła głośnik podłączając się do niego, jednak zanim włączyła piosenkę zadałam pytanie.
– Która w ogóle jest godzina?
– Ósma czterdzieści. – odpowiedziała nastolatka, po czym bez słowa puściła piosenkę. Miałam nadzieje, że już nikt nie spał i nikogo nie obudzimy. Oby.
Na głośniku rozbrzmiała rosyjska piosenka „отключаю телефон" autorstwa Instasamka. Laura zaczęła cicho podśpiewywać, po czym podeszła w moją stronę.
– Co ty na to bym cie pomalowała? – zapytała, na co na moją twarz wszedł uśmiech. Niemal od razu się zgodziłam. Laura podczas malowania wiedziała co robi i była jedną z lepszych w tej kwestii. Potrafiła to robić, oraz tym się interesowała.Ja pomimo, że malowanie nie szło mi źle, napewno nie byłam w tym tak dobra jak siedemnastolatka przede mną.
Dziewczyna klasnęła w dłonie, po czym wzięła mnie w stronę toaletki informując abym siadła na krzesełku.
Blondynka zajmowała się mną około pół godziny. Przez ten czas zdążyłam im opowiedzieć o Ashley, że wydaje się cudowną dziewczyną, oraz pierwszy raz poruszyć temat Camerona.
Zdawałam sobie sprawe, że jego pokój znajdował się obok, jednak nie robiłam sobie z tego nie wiadomo co. A to dlatego ponieważ leciała muzyka, oraz zdawałam sobie sprawę, że chłopak sam z siebie nie zwracał na mnie uwagi.
– Muszę go obczaić. – oznajmiła, na co prychnęłam. Piwnooka, chwile wcześniej oznajmiła swoje zdanie uważając, że z tego mogło by coś wyjść, jednak szybko odsunęłam od niej te myśli. Cameron nie myślał o mnie w ten sposób. Pomimo, że był przystojny to nawet sama ja na ten moment nie myślałam o czymś więcej z tej relacji, dlatego zdziwiło mnie iż nawet Enzo przyznał blondynce racje.
– Jest ładny. W chuj ładny. – powiedziałam, wzruszając ramionami na co dziewczyna przede mną lekko parsknęła, powoli wskazując dłonią abym spojrzała do lustra.
Skończyła swoje dzieło, a ja czułam się zadowolona. Naprawdę dobrze mnie pomalowała, podobało mi się. Podkreśliła mi ładnie oczy oraz zrobiła kreski wraz z przyklejeniem rzęs. Pomalowała mi ładnie brwi oraz lekko powiększyła pomadką usta. Nadawała się do tego strasznie.
CZYTASZ
Shadows Of Love
Romance„Ich spojrzenia, jak dwa ognie, zapłonęły w tym krótkim momencie, w którym dotyk zbliżył ich dusze. Właśnie wtedy, w ciepłym uścisku czasu, obudzili żar - tę niezwykłą iskrę, która napotkała skrywaną tajemnicę wszechświata. Ogień, który rodził się w...