7. Akt1:wprowadzenie. Królowa Śniegu.

252 10 0
                                    

Cameron's pov:

– Nie o nic. Niech wie, że całe moje żebra są sine, niech nawet sam to zobaczy! –
krzyknęła , wyrywając swoją dłoń z uścisku Ashley. To był moment w, którym Holder chwyciła za skrawek swojego swetra podnosząc go do góry. Przeniosłem spojrzenie na jej ciało czując dziwne ukłucie w brzuchu, oraz wspomnienia napływające do mojej głowy. Afra stała przede mną oraz moimi przyjaciółmi z podniesionym swetrem ukazującym jej sine ciało. Moje ciało się spięło jednak postanowiłem nie wymówić ani jednego słowa.

Wspomnienia wróciły.

– O kurwa... – do mych uszu doszedł cichy szept Inez, jednak nie zwróciłem na to uwagi, ponieważ powstrzymywałem się przed uchyleniem swoich ust. Poczułem ból, wypełniający moje ciało. Nie chciałem się załamać przy przyjaciołach. Nie mogłem.

Strasznie szkoda zrobiło mi się białowłosej, która coraz bardziej zaczęła przypominać mi moją siostrę

– Afra... – tym razem zdecydował się odezwać mój przyjaciel, któremu przerwała jego siostra.

– Nie ma już Afra, mój czas się skończył na bronienie ciebie i pomaganie ci. Nawet nie wiesz ile to mi sprawiło jebanego bólu. – sarknęła, opuszczając sweter na dól, tym samym uniemożliwiając mi widzenie jej sińców. Jednak po mimo wszystko wpatrywałem się w nią, powracając umysłem do jeszcze chwili, w której jej sweter był podniesiony.

Musiała tyle przeżyć...

– Siostrzyczko... – cichy szept chłopaka rozszedł się po pokoju. A w tym samym momencie niebieskooka straciła panowanie nad sobą. Po jej policzku spłynęła samotna łza, powodując moje podniesienie wzroku na jej twarz.

– Nie ma siostrzyczko, mam już dość. To kurwa koniec. – załkała. W końcu uwolniła się od rzeczy, która ją dręczyła, jednak teraz
zamiast ją, będzie dręczyła mnie. W tym samym momencie mój przyjaciel próbował powstrzymać swoje łzy, które pomimo wszystko spływały mu po twarzy.

Od kiedy poznałem Alojzego opowiadał mi o swojej siostrze. Starał się zawsze o nią dbać i zdawałem sobie sprawę, że będzie się karał za to, że nie był w stanie jej pomóc.

– Afra, przepraszam. –
mruknął, jednak to był moment, w którym Holder zdecydowała się pójść w stronę
schodów po drodze uderzając swojego brata w bark..

– Za późno. na przeprosiny. – sarknęła, idąc chwiejnym krokiem. Minęła Ashley, która opierała się o blat trzymając się za głowę.

– Wiedziałaś o tym? – usłyszałem, przepełniony bólem głos mojego przyjaciela. Jego przyjaciółka wiedziała o tym i nawet go nie poinformowała.

– Przepraszam Alojzy... – powiedziała, jednak ja nie byłem w stanie tam dłużej siedzieć. Odbiłem się od blatu chwytając za wódkę,
którą chwile wcześniej popijała białowłosa.

– Muszę iść. – mruknąłem, czując na sobie spojrzenie Logana, który bardzo dobrze rozumiał moją reakcje. Wiedział w jakim stanie była moja siostra, po sytuacji z Valerio.

Bez zastanowienia opuściłem kuchnie kierując się w stronę schodów. Gdy zacząłem po nich wchodzić, do mych uszu doszedł wrzask siostry
Alojzego. Wrzask przepełniony bólem. Rozumiałem ją.

Próbując nie wejść, jej do pokoju dotarłem do swojego powoli zamykając za sobą drzwi.

– Na-Bi... Afra doświadczyła to co Mal. – mruknąłem, podchodząc do czarnej klatki na motyle. Spojrzałem do środka przyglądając się zwierzęciu. Motyl był w kolorze zielonym jasnym jak i ciemnym. Również trochę posiadał czarnego jednak górował zielony.

Shadows Of LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz