🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
Uwaga w tym rozdziale występują dla niektórych niekomfortowe tematy, związane z depresją i samookaleczaniem.
🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹Perspektywa Rosanny
Przed tym jak lekarz wyszedł z sali, zjawił się tu Vince i Shane wszystko mu powiedział.
-Dzień dobry, państwo Monet?-zapytał lekarz
-Tak-odpowiedział bez emocji Vincent
-Niestety, nie daliśmy rady uratować Panny Hailie Monet, odeszła pięć minut temu...
-Jak to nie daliście rady-Powiedział Vince niskim i lekko podniesionym głosem, lekarz był przerażony
-Próbowaliśmy wszystkiego, ale rana uszkodziła zbyt dużo narządów, przykro mi-i szybko odszedł
Zaczęłam mocno płakać i Vince do mnie podszedł i przytulił. Wtuliłam się w niego jak małe dziecko.-Shhh-"głaskał" mnie lekko po plecach, gdy zaczęłam lekko kaszleć, bo tak mocno płakałam-spokojnie oddychaj razem ze mną powoli wdech i wydech-patrzył mi w oczy gdy wykonywałam jego polecenia i trochę się uspokoiłam, jak zaczęłam normalnie oddychać wtuliłam się w niego znowu i położyłam głowę na jego klatce piersiowej.
Nie wiem kiedy zasnęłam, ale obudziłam się o 6 rano w swoim pokoju. Miałam ubrania od wczoraj więc postanowiłam pójść pod prysznic. Nie zrobiłam skin care, ani nie nałożyłam kremu na twarz, bo nie miałam siły. Ubrałam czarną bluzę i czarne dresowe spodnie, nie ubierałam bluzki bo było ciepło, a chciałam mieć długi rękaw, więc ubrałam pod to czarny top, taki jakby długi stanik sięgający do pępka. [autorka~dajmy, że pogrzeb jakimś cudem już był bo nie wiem za bardzo jak go opisać i mam inne pomysły na ten dzień] Chciałam już zejść na dół, ale dostałam SMS'a od nieznanego numeru.
,,To twoja wina, że ona nie żyje, to ty miałaś umrzeć nie ona"
,,To wszystko przez ciebie"Poczułam łzy w oczach. Wyłączyłam telefon i rzuciłam nim na pufę w drugim końcu pokoju. Przypomniało mi się, jak moja była przyjaciółka, która teraz jest w jakimś szpitalu na oddziale zamkniętym opowiadała, że to pomaga. Odkręciłam ręcznie śrubę od ostrzynki i wyjęłam ostrze. Podwinęłam rękaw bluzy i zrobiłam dwie kreski. Piekło cholernie piekło, ale po chwili poczułam się trochę lepiej.
Hmm chyba rzeczywiście pomaga-pomyślałam
Owinęłam to jakimś ręcznikiem papierowym i zakryłam rękawem bluzy. Po dziesięciu minutach myślenia, zeszłam na dół do kuchni. Miałam mocne wory pod oczami ale nie zwracałam na nie uwagi. Moje powieki były mokre od łez. Wzięłam sobie jakieś jabłko, ponieważ nie byłam w stanie więcej przełknąć. Jak wstałam czułam głód, ale teraz już mi przeszło i nie czuję potrzeby zjedzenia czegoś więcej. Postanowiłam pójść do ulubionego pokoju mojej siostry, który jest przerobiony na salę akrobatyczną. Znajdują się tu szarfy, kółko (to takie koło na którym tańczą i się unoszą e powietrzu) i dwie rury, jedna się kręci, druga nie. Obie z siostrą traktujemy to jako normalny akrobatyczny sport, a nie to do czego jest to wykorzystywane. Zaczęłam się rozciągać i po chwili już byłam na szarfie przy samym suficie. Wszyscy jeszcze spali, więc zdjęłam bluzę i byłam na samym topie. Jak zawsze gdy ćwiczę miałam włączone muzykę, ale na szczęście ten pokój jest dźwiękoszczelny. Tańczyłam układ do utworu ,,Dynasty".
-And all I gave you is goneee-zaczęłam śpiewać
-It all fell it all fell down it all fell down ayyyy and all I gave you is goneeeee!-kocham śpiewać, zawsze brali mnie na wszystkie przedstawienia i wygrywałam różne konkursy w śpiewaniu. Chciałabym być sławna piosenkarką.
Jako następna zaczęła rozbrzmiewać w pokoju piosenka ,,In the stars" przeniosłam się na koło i usiadłam w mojej ulubionej pozycji
-Im still holding on, to everything that's dead and gone, and I don't wanna say goodbye cause that one ment forever, and now your in the stars those 6 ft never felt so far here I am alone between the havens and the ambers-skierowałam to do mojej siostry i kilka łez spłynęło po moich policzkach w trakcie śpiewania tej piosenki.
Jako następna włączyła się piosenka ,,Before you go". Również skierowałam to do mojej siostry.
-So before you go, was there something I could have said to make it all stop hurting it kills me how your mind can make you feel so worthless so... Before you go~
Na ostatnich trzech słowach zrobiłam bardzo ryzykowną figurę, po której powinno się zeskoczyć i zrobić roundoff. Tak też zrobiłam i wtedy zobaczyłam, że w drzwiach stoi Vincent, od razu schowałam moją rękę za siebie.-O Vince, od kiedy tu stoisz?
-Przed chwilą przyszedłem bo usłyszałem cichą muzykę dobiegającą z tego pokoju, masz talent Rose
Uśmiechnęłam się.
-Dziekuję, ona mnie tego wszystkiego nauczyła...-poszłam szybko ubrać bluzę, bo wiem że Vincent jest spostrzegawczy.
-Jadłaś śniadanie?
-Tak-skłamałam pomimo, że Vince jest ostatnią osobą, którą chciałabym okłamywać
......................................................................
Witam gwiazdeczki. Dzisiaj taki dłuższy rozdział, prawie 800 słów. Pisząc to słuchałam muzyki i te trzy utwory były na mojej playliście więc tak mnie wzięło żeby napisać to co słyszę XD zapiszcie czy podobają wam się takie rozdziały z muzyką.
CZYTASZ
The start of a completely new life - Rodzina Monet
Non-Fiction20 letnia Hailie, zamieszkała w Pensylwanii z 12-letnią siostrą Rosanną dowiaduje się, że ma pięciu braci, w czym jeden z nich, najstarszy to jej bliźniak. Chłopcy wychowywali się z mamą w Anglii, lecz zmarła. W normalnych okolicznościach gdyby najs...