Rozdział dwudziesty pierwszy - Niespodzianka

168 9 3
                                    

Perspektywa Hailie

    Minęło już dwa i pół miesiąca, odkąd Raise z nami mieszka. Właśnie pakuję się do Tajlandii, bo chcemy zrobić tacie niespodziankę. Powiedziałam mojemu najstarszemu bratu o obecnej sytuacji ojca, ale reszta braci dalej nie wie (oprócz Vincusia ofc XD). 

    Dobra mam chyba wszystko, nie biorę dużo ubrań, tylko z dwa outfity bo z Rosie mamy dużo ciuchów już u ojca. Położyłam swoją walizkę i torbę prze drzwiami mojego pokoju i poszłam sprawdzić co u mojej siostry.

-Hej Rose, jak tam wszystko spakowane?

-Mhm już wszystko mam

-To weź to co bierzesz na korytarz przed swoim pokojem i idź zaraz spać, bo o trzeciej już musimy wstać

-Dopsz

    Wyszłam i udałam się do mojego gabinetu, bo mam jeszcze dużo pracy, a co ja mogę innego niby robić. Po jakoś dwóch godzinach, do mojego gabinetu wszedł Raise.

-Hailie

-Hm?

-Idźże w końcu spać, cały czas pracujesz

-Nic mi nie jest, muszę jeszcze poodpisywać na kilka maili 

-Lizzy, powiedz szczerze... kiedy ostatnio spałaś z 8 godzin albo więcej?

-Umm - Raise ma racje, nawet tego nie pamiętam - no dobra, ale ty też idź spać 

-Mhm

***

Perspektywa Rosanny

    Skoro i tak o trzeciej wstajemy to po co mam w ogóle spać. Zakluczyłam się i wyszłam na balkon. Ślicznie tu w nocy. Podeszłam do mojego tajnego schowka i wyjęłam jednorazówkę. Chwilę tak stałam i podziwiałam gwiazdy, aż nagle poczułam czyiś wzrok na sobie.

-Siema młoda czemu nie śpisz

-Japierdole Tony kurwa chcesz żebym na zawał zeszła?

-Daj buchaaaaaaa

-Dobra masz 

    Do wpół do trzeciej siedzieliśmy na moim balkonie paląc i rozmawiając o wszystkim. Nagle usłyszeliśmy czyiś głos.

-Rosanna, Anthony macie pół minuty na wytłumaczenie co wy tu robicie - powiedział chłodno Vincent

-Emmm tak się złożyło, że ummm - Tony zaczął, a ja szybko wymyśliłam wymówkę

-Obaj nie mogliśmy spać i byliśmy na swoich balkonach trochę pooddychać świeżym powietrzem i jakoś tak wyszło, że od pięciu minut sobie tak gadamy - jak dobrze, że jednorazówka skończyła się dziesięć minut temu, bo wtedy to byśmy mieli całkowicie przejebane

-Mhy, dobra idźcie się ubrać, bo za pół godziny wychodzimy

-Dopsz

    O równo trzeciej byłam już gotowa. Zeszłam na dół, wszystkie nasze bagaże były już spakowane w samochodach. Ja jadę z Tonym, Dylanem i Shane'em, a Hailie z Raisem, Vincentem i Willem.

    Przed nami długi lot, więc wzięłam jedną książkę do bagażu podręcznego. Była to książka ,,Love" z serii ,,Twisted" od Any Huang. Święta trójca grała w jakieś strzelanki, a Will tłumaczył Hailie, Vincentowi i Raisowi, że mają zakaz otwierania laptopa do pobytu w Tajlandii. Czyli klasycznie.

    Przeczytanie książki poszło mi bardzo szybko i jeszcze mamy jakoś cztery godziny lotu, więc postanowiłam coś narysować. 

    Nie mogę się doczekać aż będę starsza i będę mogła sobie jeździć do szkoły motorem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


    Nie mogę się doczekać aż będę starsza i będę mogła sobie jeździć do szkoły motorem. Przecież to jest takie zajebiste. Mówię, że idę do koleżanki, a tak naprawdę pojadę pozwiedzać urbexy. Tu w Pensylwanii mamy dużo takich np. opuszczony szpital psychiatryczny i pociągi jakieś stare. 

     Byłam zmęczona, bo w nocy nie spałam i zasnęłam z ołówkiem z ręku. 

__________________________________

500 słów

W końcu dostałam spowrotem mój laptop, więc teraz jest mi dużo wygodniej pisać

Idę pisać następny rozdział paaa

The start of a completely new life - Rodzina MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz