Poranek...
Obudziłem się powoli, czując ciepło Edgara obok siebie. Jego czarna podkoszulka oraz czarne cudowne jedwabiste włosy były nieco pogniecione, a biały szalik w paski leżał na podłodze obok jego butów glanów. Patrzyłem na niego przez chwilę, nie mogąc uwierzyć, że naprawdę tu jest. Po raz pierwszy spędziliśmy razem noc, a teraz budziliśmy się obok siebie, jakby to była najzwyklejsza rzecz na świecie.
Przysunąłem się bliżej, delikatnie głaszcząc jego włosy. Edgar poruszył się lekko, mrucząc coś cicho. Kiedy otworzył oczy, zobaczył moją twarz tuż przed sobą. Uśmiechnął się, a ja odwzajemniłem ten uśmiech, czując, jak serce bije mi szybciej.
- Patrz, co zrobiłeś - zaśmiał się Edgar, wskazując na malinkę na swojej szyi.
- To tylko dowód na to, jak bardzo cię kocham - odpowiedziałem, przysuwając się jeszcze bliżej i całując go w czoło.
Leżeliśmy tak przez chwilę, rozkoszując się wzajemną obecnością i ciepłem poranka. Gładziłem jego włosy, a on wpatrywał się w moje oczy, ciesząc się chwilą.
- Może wstaniemy i zrobimy śniadanie? - zapytałem w końcu, czując, że nasze żołądki zaczynają dawać o sobie znać.
Edgar skinął głową, wstając z łóżka i przeciągając się. Jego ruchy były leniwe, ale pełne gracji. Podniosłem się z łóżka, zakładając mój czerwony daszek z żółtym pasmem. Moje granatowe włosy były potargane, ale nie przejmowałem się tym zbytnio. Włożyłem białą żonobijkę i niebieskie spodnie, gotowy na nowy dzień.
Kiedy szliśmy do kuchni, Edgar poprawiał swój szalik, zakrywając ślad po malince. W kuchni spotkaliśmy Maisie i jej dziewczynę Bibi. Maisie zaspana piła kawę opierając się o ścianę a Bibi przytulała ją.
- Dzień dobry - przywitałem się, otwierając lodówkę i wyciągając składniki na śniadanie.
Edgar i Bibi wymienili się krótkimi spojrzeniami. Widać było, że między nimi nadal nie było dobrze, w końcu pamiętam jak się oni pokłócili, lecz miałem nadzieję że wszystko się ułoży.
- Edgar, nie myślisz, że mógłbyś się bardziej postarać? - zapytała Bibi, jej głos brzmiał ostro.
- Bibi, daj spokój - odparł Edgar, starając się zachować spokój.
Maisie spojrzała na nich zaniepokojona, a ja przestałem na chwilę kroić warzywa, patrząc na Bibi.
- Hej, wszyscy się uspokójmy - powiedziałem, kładąc rękę na ramieniu Edgara.
- To ma być przyjemny poranek.
Bibi westchnęła, ale jej twarz złagodniała.
- Przepraszam, Edgar. Po prostu się martwiłam. Cieszę się, że jesteś cały i zdrowy - powiedziała, podchodząc i przytulając go.
- W porządku. Wiem, że tylko się martwisz - odpowiedział Edgar, odwzajemniając uścisk.
Atmosfera w kuchni natychmiast się rozluźniła, a wszyscy zaczęli wspólnie przygotowywać śniadanie. Maisie i ja rozmawialiśmy o planach na dzień, podczas gdy Edgar i Bibi zaczęli śmiać się z dowcipów, które opowiadali sobie nawzajem.
CZYTASZ
"Zbliżyć Się Do Ciebie" (Fang x Edgar 16+)
RomanceFang wielki fan popcornu, Kung-fu oraz reżyser i aktor filmów, spotyka dosyć nie typową osobę, Edgara. Fang od samego początku zainteresował się chłopakiem i walczył o jego względy lecz ponury chłopak niezbyt był zainteresowany jego towarzystwem, al...